Od rana jakiś nostalgiczny nastrój się mnie uczepił i odejść nie chce. Na kilka dni przed urodzeniem Krysi zrobiliśmy sobie małą “sesję” w naszym cudownym parku. Uwielbiam te zdjęcia. Aż dziwnie oglądać nas tylko z dwójką dzieciaków. Jak dla mnie, dopiero teraz jest idealnie. Efekt sesji poniżej.
Pani K