Na bycie rodziną wielodzietną zdecydowałam się dawno temu. W zasadzie zanim jeszcze poznałam swojego męża, wiedziałam, że chce mieć czwórkę dzieci.
Potem okazało się, że mój mąż też chce mieć tych dzieci więcej, niż przeciętna, statystyczna rodzina i tak staliśmy się dwa plus cztery.
Nikt nas do tego nie namawiał. Nikt nie starał się przekonać, bo sami tego chcieliśmy. Żadna wizja 500+ (swoją drogą 11 lat temu nikt o tych 500+ nie mówił), żadne ulgi na Kartę Dużej Rodziny. Zwyczajnie chcieliśmy, przemyśleliśmy i mamy. Trzy proste kroki.
Wczoraj oniemiałam.
Przypadkiem obejrzałam spot NPZ w kampanii prozdrowotnej (jeśli ktoś nie widział – filmik poniżej).
Obejrzałam i z zażenowania nie wiedziałam w sumie co powiedzieć.
3 miliony zł wydane na to coś.
3 miliony zł na kampanię bezmyślną i głupkowatą.
3 miliony zł na kampanię, która dla wielodzietnych (jak i pewnie dla pozostałych) jest żenująca.
Polacy bądźcie jak króliki! Naprawdę????
Więc jak chcesz mieć dzieci, weź z nas z przykład […]. Wiem, co mówię, ojciec miał nas 63 – czyli co? Idźmy na rekord?
Ja się pytam, gdzie tu jest sens. Gdzie przesłanie?
Miało być zabawnie i słodko, bo przecież króliczki są takie sympatyczne, coś jednak poszło nie tak. Nie w tym kierunku co trzeba.
Bardzo dosadnie podsumował to prof. Bralczyk
“– To fatalny pomysł, konotacje językowe z królikami i płodnością są jednoznacznie negatywne – uważa prof. Jerzy Bralczyk, językoznawca. Jak tłumaczy, królik jest owszem sympatycznym zwierzątkiem, ale tchórzliwym. – A jego moc rozpłodowa nie jest przedmiotem szacunku – dodaje prof. Bralczyk. Jest przekonany, że dla mężczyzn nie jest to przykład zachęcający do naśladowania. W przypadku kobiet z kolei nasuwa się skojarzenie z króliczkami „Playboya”, czyli raczej uprzedmiotowieniem kobiet. Jak tłumaczy prof. Bralczyk, króliki nie są wzorem świadomego podejścia do prokreacji, a raczej intensywnego spółkowania.”
Szanowni twórcy, pomysłodawcy i realizatorzy. Naprawdę myślicie, że do posiadania dzieci przekona nas filmik, z którego jasno wynika, że mamy mnożyć się na potęgę, jak króliki? Że mamy płodzić potomstwo ile się da bo to przecież zdrowe?
Mam 4 dzieci. Nie czuję się królikiem.
17 komentarzy
Ta kampania to jakaś porażka…
Średniowiecze. Sprowadzanie miłości cielesnej tylko do zaspokojenia popędu, a dzieci do owoców spółkowania dwóch organizmów, które nie myślą o niczym innym, jak rozmnażanie. Jeszcze króliki w to wplątali…
Ta kampania to pomyłka. A co z osobami, które zdrowo.się odżywiają, są aktywnie, rezygnują z używek, czyli są jak króliki, ale nadal nie mogą mieć dzieci? Ta kampania obraża zarówno rodziny wielodzietne, jak i tych starających się o dziecko..
W przeciwieństwie do spotu, to co o nim napisałaś bardzo mi się podoba. Rodzicielstwo to roztropność, praca i odpowiedzialność. Być może łatwo się zapomnieć ale konsekwencji płodzenia dzieci nie da się cofnąć ani chociaż upiększyć. Nie sztuka robić dla robienia.
niestety – spot już o tym nie mowi 🙁 a to przykre
Nie widziałam tego wcześniej. Jestem mocno zniesmaczona! 🙁
Okropna kampania, twórcy zapomnieli o szacunku dla drugiego człowieka…
Też mam 4 dzieci i nie czuje się jak królik… Żenada poprostu… Aha i też dzieci mam sprzed KdR i 500+
Ten spot to jakaś pomyłka i w zasadzie jest strasznie obraźliwy dla osób, które posiadają większą rodzinę lub chcą taką mieć. Rozmnażać się jak królik – jest w naszym języku negatywnie nacechowane. To jakby powiedzieć, że mamy iść bezmyślnie na ilość. I ta ,,cudowna” kampania kosztowała tyle pieniędzy… Szkoda słów
I ktoś tą kampanię wypuścił i jest z niej dumny? Okey…
dziwni projekt, wcześniej nie widziałam go.
Oburzający tekst 🙁
Wczoraj koleżanka mi o niej mówiła….paranoja jakaś 🙁
Ta kampania jest słaba – bez smaku i gustu. Brakuje mi nawet słów, żeby pokazać jak bardzo jestem nią zniechęcona
Ktoś powinien za to zaplacic, czemu to są wszyscy podatnicy??? Nie lepiejto wydać na pomoc rodzinom jak już tak bardzo chcieli nas wspomóc w “rozmnażaniu”
Nie dowierzam!
Z drugiej strony może chodzi o reklamę futer? 😉