Od dnia, kiedy na świecie pojawiło się moje pierwsze dziecko, nad głową krąży mi “pretensja” do mojej mamy, dlaczego do cholery nie powiedziała mi że tak będzie. No dobra powiedziała – ale ja nie słuchałam.
Każdego dnia wchodzę na różne grupy na FB ciesząc się, że nie jestem na świecie sama z takimi problemami. Codziennie utwierdzam się w ty że inni czasami mają gorzej, a to pomaga mi przetrwać kolejne dni – ot taka mała kobieca zawiść, bo wszystkie siedzimy w podobnej kupie.
Tytuł przewrotny, bo przecież nie ma przepisu na to jak dobrym rodzicem być :).
Ponieważ moja mama uprzedzała mnie przed wszystkimi przygodami macierzyństwa, a ja miałam to przecież w nosie, to teraz może pomogę Wam. Tym którzy potomstwo dopiero planują, albo są na etapie “a może by tak kolejne?”.
Kochani rodzice, musicie wiedzieć, że:
Będziecie prać
Bardzo dużo prać.
Non stop prać.
Będziecie częściej prać, niż oddychać.
Pralka stanie się waszym najlepszym przyjacielem i jeśli możecie sobie na to pozwolić, od razu radzę Wam, kupcie też suszarkę elektryczną. Przestaniecie rozstawiać te nieszczęsne metalowe stojaki na pranie, a wasz dom nie będzie przypominał sauny parowej. Musicie wiedzieć, że kosz na brudne pranie nigdy nie będzie pusty, szczególnie jeśli dzieci będzie więcej niż jedno.On po prostu jest magiczny i napełnia się sam, jak tylko wyjmiesz z niego ostatnią skarpetkę. Pogódź się z tym. Jeśli zachorujecie i przez jakiś czas nie będziecie w stanie prać, zarezerwujcie jedno pomieszczenie wyłącznie na brudne ubrania. Tak po prostu już jest.
Zmęczenie to będzie Twoje drugie imię, na pierwsze będziesz miała “niewyspana”
Nocne karmienie, wychodzące zęby, kolki, strachy pod łóżkiem, gorączka, mdłości, piciu, kupa, poczytaj. To wszystko przez najbliższe kilka ładnych lat będzie codziennym gościem w Twoim życiu. Potem dojdą późne powroty z imprez, więc też nie będziesz spała. Przyzwyczaj się, że sen musisz ograniczyć do minimum.
Nauczysz się sprzątać powierzchownie.
Nie, ja nie mówię, że nagle brud zapanuje w Twoim życiu, po prostu musisz wiedzieć, że sprzątanie przy dzieciach to naprawdę jak jedzenie czekolady w trakcie mycia zębów (uwielbiam to porównanie). Po jakimś czasie nauczysz się odgarniać zabawki nogą (koniecznie w kapciu, bo klocki bolą). To nie boli, a daje masę szczęścia.
Twoje dzieci wielokrotnie zachorują.
Jeśli jest ich więcej, chorują na zmianę.
Jeśli chodzą do placówek edukacyjnych, chorują non stop.
Będziesz siedziała nocami i zbijała gorączkę, zmieniając co 30 min pościel, bo właśnie nadeszły mdłości. Będziesz wycierała smarki i starała się ulżyć maluchom najlepiej jak tylko potrafisz. Nie ważne czy weekend, wakacje, święta czy od dawna zaplanowana wycieczka – choroby to nie obchodzi. Dzieci będą weryfikować wiele Twoich planów więc najlepiej – zawsze miej plan B. Oraz C. I najlepiej D.
Będziesz miała gorsze momenty.
W zasadzie to nawet nie momenty, a dni.
Zdarzą się momenty, w których będziesz płakać z niemocy. Nadejdą chwile zwątpienia. Płacz bez powodu. Przypalony obiad. Rozrzucone klocki. Kompletne poczucie porażki. To nic – pomyśl, że każdy na świecie ma takie dni. Każdy je przechodzi. Niemoc mija, a “kocham cię mamo” leczy wszystkie rany. Nie ma idealnych mam poza ekranem TV.
Czasami będą wyrzuty sumienia.
Nawet nie czasami, a codziennie.
To też nieodłączna część bycia rodzicem. Twoje dziecko przewróci się w trakcie spaceru z Tobą – będziesz miała poczucie winy że nie pilnowałaś. Twoje dziecko zrobi coś, co w końcu wyprowadzi cię z równowagi, a Ty powiesz do niego podniesionym tonem – będziesz się kajać, że mogłaś inaczej. To się zdarza nawet najlepszym i nie unikniesz tego.
Staniesz się chodzącą encyklpedią.
Będziesz odpowiadać na te same pytania, po sto razy.
Pytanie “a dlaczego?” będzie Twoim codziennym towarzyszem. Nawet jeśli nauczyć się encyklopedycznej definicji na temat zadanego pytania, i tak po 10 minutach ponownie usłyszysz “a dlaczego?” Jeśli wyczerpująca odpowiesz na to pytanie, za sekundę usłyszysz kolejne: “A po co?”.
Dzieci są dziwne – do tego musisz też się przyzwyczaić.
Błoto, jedzenie, smarki – to wszystko be∂zie na ich koszulkach. Nic co brudne nie będzie im przeszkadzało. Jeśli jednak na ich ubrania, spadnie kropla wody przy myciu rąk, natychmiast zdejmą z siebie wszystko bo to nie nadaje się już do noszenia. Ot taka przewrotność charakterów, której my rodzice kompletnie nie możemy zrozumieć.
Czas nie będzie Twoim przyjacielem. Zawsze będzie go za mało
Będą dni, gdy o 15 odkryjesz, że nadal masz na sobie pidżamę, a dom wygląda jak pobojowisko, chociaż cały dzień coś sprzątasz. Będą chwilę, w których będziesz miała wszystkiego po korek, a samotne wyjście do spożywczaka na dole, będzie niczym wizyta w SPA. I dobrze, macierzyństwo uczy cieszyć się z małych rzeczy. Więc ciesz się. Bo jak kiedy dostaniesz SPA w prezencie, to zachwytom nie będzie końca.
Miłość do dzieci jest bezwarunkowa i Ty swoje będziesz właśnie taką miłością kochać. Jeśli pogodzisz się z powyższymi punktami, wszystko stanie się naprawdę łatwiejsze. Przecież dla swojego maleństwa zawsze będziesz rodzicem idealnym.Bez względu na to co zrobisz, zawsze będziesz kochana, nawet wtedy, gdy Ty sama będziesz chciała wysłać je na inną planetę.
Pamiętaj – będziesz wspaniałym rodzicem i tego się trzymaj!
I jeszcze jedno – Mamo kocham Cię!
1 comment
Świetny post, zgadzam się z tobą 🙂 pozdrawiam