Jak przechytrzyć nastolatka?
Nastolatek to takie sprytne urządzenie, które niby jest “samoobsługowe”, a jednak najwięcej się nim zajmujesz 🙂
Kto ma w domu nastolatka, ten wie, że sprawa nie jest taka prosta
Na drodze stają nam: bunt, przebiegłość, kombinatorstwo, przewrotność, lenistwo, brak chęci do systematycznej nauki, fascynacja nie tym, czym chcielibyśmy, żeby się fascynowali itd. Jak widać masa “zagrożeń”.
Z jednymi poradzimy sobie od razu, na inne musimy poświęcić nieco więcej czasu, a i tak nie mamy gwarancji, że się uda.
Tak czy inaczej – nastolatek to wcale nie jest taka prosta sprawa i ten kto twierdzi, że czeka na moment kiedy będzie miał “odchowane dzieci” grubo się myli.
Jak sami wiecie, w pewnym momencie swojego życia, nasze pociechy dostrzegają swój wygląd i ubiór. O ile w wieku lat kilku jesteśmy w stanie zapanować nad tym, dając po dwie rzeczy do wyboru, lub mocno ograniczając te wybory, bo to w końcu my kupujemy takim maluchom ubrania, o tyle z nastolatkiem nie jest już tak kolorowo.
Nastolatek chce ubierać się sam.
Nastolatek chce ubierać się tak, jak jemu się podoba i jest wygodnie.
Niekiedy wybory ubraniowe naszych dzieci przyprawiają o zawał.
Ja mam to szczęście (przynajmniej na razie), że nasz nastolatek nie podąża ślepo za modą i bardziej ceni wygodę, niż firmę i napis na ubraniu. W jego mniemaniu spodnie można nosić cały tydzień, a bluzka nie musi spotkać się z żelazkiem. Nie ma takiej potrzeby, bo to nie wpływa na komfort jego życia.
Ominęła nas też moda na “gołe kostki w największy mróz” czy “czarne włosy zaczesane na oczy” albo “trzy paski wszędzie”.
Jednym słowem – jestem szczęściarą.
Żeby jednak nie było tak kolorowo – nasz nastolatek nie uznaje jeansów. Wielokrotne próby zaopatrzenia go w nieco inne niż “w gumkę” spodnie, kończyły się totalnym fiaskiem i lądowały na dnie szafy z komentarzem “nie będę tego nosił, bo mnie wszystko uwiera jak siedzę w szkole”.
Co mogłam zrobić? Użyć sprytu.
Skapitulowałam! W zasadzie to poszłam na kompromis i kupiłam jeansy z gumką (ot taka przebiegła jestem) – nie miał wymówki.
Jako, że ze spodniami poradziłam sobie całkiem nieźle, to żeby nie było tak super – z bluzami i wszelkimi dodatkami już nie. Tu stanowczo syn zaprotestował i postanowił wybrać wszystko sam.
Ja jako przecież super nowoczesna mama powiedziałam – OK z małym ALE. “Wybierasz ze sklepu, który ja Ci wskażę”. Zgodził się 🙂 i tak oto miałam dwie pieczenie na jednym ogniu. Dziecko zadowolone bo wybiera samo i ja zadowolona, bo ten sklep jest z nami od lat i trafia w moje własne gusta, więc nagłe przerażenie typu “matko jak Ty się ubrałeś” mi nie groziło.
I tak wylądowaliśmy na stronie 5.10.15.
Młody zasiadł do komputera i w mgnieniu oka wybrał to, co jemu osobiście się podobało, a ja byłam pewna że bez oporów założy.
2. T-shirt B.D. Grał (klik) – mój faworyt!
Nie przewidziałam jednego – jak tylko młodszy brat usłyszał, że starszy sam wybiera ubrania dla siebie, zrobił bunt i rozstawił miasteczko protestacyjne w pokoju, stanowczo żądając takich samych praw dla siebie. Nie miałam wyboru, w końcu sami powtarzamy im “że kochamy ich jednakowo”.
Efekt możecie zobaczyć poniżej…
Wniosek jest jeden – dajmy dzieciakom swobodę w dopieraniu ubrań, jednocześnie zawężając nieco pole do popisu, np. przez wskazanie konkretnego sklepu, z którego mają wybrać. Wtedy sukces gwarantowany i obie strony zadowolone :).
29 komentarzy
U mnie była odwieczna walka o ubieranie się na czarno, glany, podarte jeansy i męskie tshirty z logami zespołów powszechnie uznawanych za ‘szatanistyczne’ 😛
My od początku pozwalamy dzieciom na luz przy wybieraniu ubrań, dzięki czemu rano nie ma awantury pt “Tego nie ubiorę”
Ja mam siostrę nastolatkę i nie mamy na nią siły. Pech taki, że nosi ubrania w moim rozmiarze i mi podkrada. A ja nie mam na nią już cierpliwości ?
Też mam siostrę nastolatkę… Wiem o czym piszesz. 😛
Właśnie miałam napisać, że młodzież to potrafi stawiać wyzwania: glany, potargana czupryna i nienawistne spojrzenie rzucane wszystkim wokół, ale widzę że ktoś mnie ubiegł ;))
bardzo ciekawy post – wszystko jeszcze przede mną
Wszystko mam nadzieję przede mną 🙂
Przyznaję, że znalazłaś fajny sposób: z jednej strony sam wybiera, a z drugiej jednak jakaś kontrola jest.
Lubimy 5 10 15 zwłaszcza ich przeceny 🙂
Takie akcje jeszcze przede mną 😉
Mój półtoraroczniak już sam wybiera w czym chce chodzić, a co mu się nie podoba! Aż boję się pomyśleć co będzie za 10 lat!;p
Można jeszcze dodać jaką suma jest do wydania by nie zbankrutować.
Mój 18 latek ubiera się sam. Ma swoje ulubione marki odzieżowe. Choć czasem mu jeszcze doradzam
Ja dziękowałam niebiosom, że Omen jest oporny na wszelkiego rodzaju mody i nigdy o nic nie jęczał 🙂 Zakupów ciuchowych (jeszcze) nienawidzi. Jeszcze nigdy nie marudził na to, co mu sama wybrałam. Zobaczymy, jak się rozwinie sytuacja za kilka lat.
Uwielbiam czytać Twoje wpisy. U mnie już 5 latka sama decyduje co ubiera
U nas jeansy z gumką królują, bo syn długi i chudy jak tyczka, wszystkie inne albo paska by potrzebowały (nastolatek z paskiem? nieeeee) albo szelek (jeszcze lepiej…).
To wszystko dopiero przede mną 🙂 ale wspominakac swoje nastoletnie czasy nie boje sie 🙂
Od dawna mówię, że całe wychowanie to zwykła sztuka oszustwa, kto kogo przechytrzy, przekona, podejdzie. Oczywiście to żart, ale niestety często tak bywa.
W takim wieku ubiór to bardzo często zbroja chroniąca przed światem zewnętrznym. Przynajmniej tak było za moich czasów nastoletnich. Na szczęście moi rodzice nie wtrącali się w ogóle do mojej szafy. każdy ma swój gust, czasem się z niego wyrasta, a czasem nie.
Ekstra ja mam narazie sześciolatke i jej wszystko jedno
Osobiście pozwalam moim chłopcom (17 i 13 lat) na ubieranie się, jak chcą. Na szczęście nie wymyślają za bardzo. Mam teraz inny orzech do zgryzienia. Mój synek chce sobie zrobić dredy. Jak na razie sprawa jest odroczona do wakacji. Na razie ma długie, piękne, kręcone włosy, wg. nauczycielek “nigdy nie uczesane” (bo chyba nie wiedzą, że kręconych włosów się nie rozczesuje 🙂 ) . No i sama nie wiem, czy się zgodzić na te dredy, czy nie 🙂
Fajne podejście:) Trzem=ba dać dzieciom trochę przestrzeni!
Co do spodni z gumką, to ja uwielbiam takie i jak mam wybrać na zamek czy z gumką, to zawsze lądują w szafie moje te drugie. Naprawdę są wygodniejsze!
Mam cichą nadzieję, że kiedy moje chłopaki będą nastolatkami to nie będzie już mody na gołe kostki 🙂
Do czasu aby mój syn miał naściw lat jest jeszcze spoooro czasu.Propozycje ciekawe.Jednak myśle że mój syn będzie chciał ubierać się sam i ani myśli z mamuśką iść na zakupy 🙂
Ja na szczęście jeszcze mogę conieco narzucić, ale wiem, że za chwilę to wszystko odejdzie w niepamięć i ciuchy będzie dopierał sobie zupełnie sam 🙂
Świetne zestawy! Poszukam w 5.10.15 spodni dla mojego syna, bo on z tych z dziurami na kolanach 😉 No i przyznam się w tajemnicy, że mam mega obawy przed wiekiem, o którym piszesz.
Nie jest tak źle, jeśli się na to przygotujesz 🙂
U nas jeszcze spokój, ale kto wie jak długo 🙂
Nasz 3,5-latek najchętniej wybiera takie rzeczy, w których jest mu wygodnie i może się swobodnie i bezkarnie wybrudzić 😉