Ostatnimi czasy pojawił się spot reklamowy, nowego programy vel reality show Polsat „TATA SAM W DOMU”. Zwabiona kolorową reklamówką stwierdziłam, a co tam – wysyłamy zgłoszenie. Jest nas 6, pozostawienie taty samego z nimi będzie niezłą przygodą.
Myśleliśmy, że w całym tym programie, chodzi o docenienie tatusiów. Pokazanie, że tata też daje radę z gromadką, że potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji doskonale i dopasować do potrzeb dzieciaków.
Zgłoszenie wysłane, ankieta wypełniona, filmiki przedstawiające rodzinę nagrane. Wszystko pięknie. Przez telefon Pani producent wychwala, pieje. Rewelacja.
I co – nagle dostaję informację – „są państwo za fajną rodziną” !!! My poszukujemy rodzin, gdzie tata sobie nie radzi” – wszystko stwierdzone na podstawie kilku filmów (poniżej).
Co to znaczy za fajną?
Ano to, że tata ma za dobry kontakt z dziećmi, potrafi do nich mówić, a nie krzyczeć, umie zmienić pieluchę, przygotować obiad, baaaa nawet bawić się z nimi potrafi.
I tu jest pies pogrzebany – w tym wszystkim chodzi o wystawienie biednego taty na pośmiewisko milionów widzów. W sumie kontrowersja napędza oglądalność.
Jeśli pomyślicie, że wylewam żale bo nie dostaliśmy się do programu – to dobrze pomyślicie. Bo będąc „normalną” rodziną, gdzie podział obowiązków jest równy, a tata potrafi tyle samo do mama, jesteśmy skazani na porażkę telewizyjną.
Nie mamy parcia na szkło – tylko wolałabym usłyszeć „nie nadają się Państwo”, „szukamy innego profilu rodziny” – cokolwiek – ale nie, że jest się „za fajnym” i to nas dyskwalifikuje.
Trochę to zawiewa stereotypem. Tata pracuje, a mama zajmuje się domem. Tata w pracy, a mama koniecznie zaniedbana, w dresie i wałkach na głowie, siedzi w domu i stara się nie zwariować. I chwała im za to. Ale czy od tego stereotypu nie staramy się odejść współcześnie? Dlaczego tatusiowie są tak bardzo dyskryminowani jeśli chodzi o wychowywanie dzieci? Istnieje oczywiście gro mężczyzn, którym taka dyskryminacja się należy, ale co z tymi milionami, którzy są właśnie „za fajni”?
Na każdym kroku widzimy mamy: pokój dla mamy z dzieckiem, gazeta „Mamo to Ja”, urlop macierzyński (wiem, wiem jest już i tacierzyński – ale o ile krótszy od mamowego?). Sądowe walki o dziecko w większości przypadków kończą się na korzyść mam. Ojcowie niewiele mają w tej sprawie do powiedzenia. Nawet jeśli sąd „pozwoli” im się z dziećmi widywać – złośliwe mamy i tak znajdą sposób na utrudnienie tego i koniec końców tatuś z dzieckiem widział się nie będzie.
Powielamy schemat nawet w filmach – i to właśnie te filmy podobają nam się najbardziej – bo przecież można pośmiać się z tego „tatowego pierdoły”. To taka solo wersja filmu „Trzech mężczyzn i dziecko”. Nie podoba mi się to.
Nie walczę o totalne równouprawnienie, nie jestem skrajną feministką, ale z dyskryminowaniem tatusiów się nie zgadzam.
Dlaczego?
Bo ja trafiłam na cudownego Pana K. Najwspanialszego tatę pod słońcem. Od pierwszych godzin życia każdego z naszych dzieci, dzielnie się nimi zajmował, w takim samym stopniu jak ja. Dostosował swój tryb pracy, żeby być więcej w domu i pomagać przy całej czwórce. To on wstawał w nocy, jak ja byłam po cesarkach i podawał mi dzieci do karmienia. To on je kąpał, przewijał i ubierał jak mi sprawiało to ból. To on nadal to robi i nie narzeka. Potrafi z nimi rozmawiać, śmiać się i wymyśla najwspanialsze zabawy, które mamusie przyprawiają o szybsze bicie serca i stan przedzawałowy. Pan K wie co podać na biegunkę, jak zwalczyć gorączkę, jak rozszerzać dietę niemowlaka, jak zatrzymać wymioty u dziecka. Wie to wszystko co ja, a nawet więcej – bo ja np. nie znam genezy „Gwiezdnych Wojen”.
Do programu się nie dostaliśmy – chyba dobrze – bo Pan K nie zrobiłby z siebie pośmiewiska, a tym samym nie napędziłby oglądalności.
Tak na koniec – piszmy peany o mamusiach bo zasługują, ale jednocześnie opisujmy w nich i tatusiów bo nie są wcale gorsi od nas.
Pozdrawiam
Pani K
Poniżej filmiki, na podstawie których uznali nas za “za fajnych” :).
11 komentarzy
bardzo dobry i potrzebny tekst! Dziękuję 🙂 Pozwolę sobie posłać go w świat 😉
Ależ ślij ślij – niech wszyscy wiedzą, że tatusiów też doceniać trzeba, a nie robić z nich “pierdoły”…
Kochana, nie działają Ci facebookowe buttony 😉
Hmmmm a u nas wydaje się wszystko działać….
W każdym razie, kiedy klikam, otwiera się tylko część okienka…
A dziękujemy….. jak tylko nasz domowy informatyk wróci z pracy, poprawimy 🙂
Też przeszło mi przez myśl, żeby pokazać mojego K (u mnie też K, bo te K to fajne chłopaki!), ale później pomyślałam sobie, że on pewnie poradziłby sobie 100 razy lepiej niż ja i byłby obciach 😉 nie pokażecie się tam, ale pokazujecie się tu i ja tu zagoszczę, bo fajna z Was rodzinka! 🙂
Dziękujemy… baaardzo nam miło :)) ja to się nawet cieszę, że się nie dostaliśmy, bo zanosi się na kolejny żałosny program…
Czerwienimy się 🙂 dziękujemy 🙂
No tak bo w tv lepiej wygląda pierdołowaty tatuś który ma problem z najprostszymi czynnosciami a najlepiej włączyć dziecku kompa i niech se gra lub tv i niech se ogląda a jak zglodnieje to niech se dziecko weźmie słodką bułkę i będzie hit – takiego tatusia znam osobiście. .. Ale taki tatuś który dotrzymuje kroku mamusi i jest numerem 1 we wszyskim nie zasługuje na to by go wyróżnić i żeby inni ojcowie w Polsce zobaczyli tatusia prawdziwego mężczyznę stu procentowego samca na medal na wzór… chętnie bym obejrzała w Tv takiego tatę niż tatę “pirdołę” który nic sobą nie reprezentuje… eh no i kto wam kazał być aż tak fajnymi ludzmi i rodzicami ? 🙂
no ja nie wiem normalnie :))