Chciałam zdać relację z Targów Moje Dziecko zaraz po ich zakończeniu. Niestety jak sami wiecie – szpital pokrzyżował nam plany. Zdrowie wróciło, więc i my możemy wrócić na chwilę do weekendowego wydarzenia.
W dniach 30-31 sierpnia na Warszawskim Torwarze odbyły się rodzinne Targi Moje Dziecko. Dwapluscztery było jednym z „partnerów medialnych” tego wydarzenia.
Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale spośród wszystkich targów odbywających się w Warszawie – moim zdaniem te były najlepsze.
Ogrom wystawców. Ciekawe oferty. Dużo nowych produktów – to tylko kilka słów którymi można je opisać.
Pomyślano w końcu o większych rodzinach i bliźniaczych wózkach – zrobiono szerokie przejścia.
Było kilka minusów – mało atrakcji dla dzieci i jak zawsze tłumy rzucające się na darmowe gadżety (to akurat już nie wina organizatorów). Fast food na zewnątrz w przyczepach nie zrobił dobrego wrażenia cenowego – hamburgery za 20 zł! Szybkie przeliczenie przez członków naszej rodziny i już wiem, że zbankrutowaliśmy. Koniec końców pozostaliśmy przy belgijskich frytkach (obłędnych zresztą) z keczupem za 6 zł. Tak czy siak nadal pozostajemy wielkimi fanami hotdogów z IKEI za złotówkę…
Pojechaliśmy tam z zamiarem kupienia nowych kubków dla maluchów. Jakież było nasze zdziwienie, gdy przy jednym ze stanowisk wystawcy, panie nie miały pojęcia o produktach które polecają.
– Czy w tym opakowaniu są trzy wymienne ustniki, czy to są 3 kubki w pakiecie?
– A wie Pani co?, nie wiem, zaraz zobaczę, poczytam na opakowaniu…
– A czy to są niekapki, czy zwykłe kubki z ustnikiem?
– Eeeeee, niekapki to znaczy…??
Ubawiliśmy się
Maluchy były jak zwykle zachwycone trampoliną i kulkowym basenem.
Z całych targów wyłoniło się kilka stanowisk, które nam najbardziej przypadły do gustu.
„Dziecko w Warszawie”. Miłe Panie, kompetentne informacje i ciekawe zabawy dla dzieci z Matplanetą. Kochana Pani ze stanowiska “Dziecka w …” radośnie uzbroiła Krysię, Marcelka i Maciusia w zielone flamastry do pisania po tkaninach. Biedny Pan K nie zdążył uciec…dzieci z uśmiechem rozpoczęły grę w kółko i krzyżyk…na śnieżnobiałej koszulce Pana K.
FragFactory – paintball (zgadnijcie komu to się najbardziej spodobało?) – przemili ludzie i ciekawa (dla Pana K) oferta.
WinoBezAlku.pl – tu pojawił się mój zachwyt, choć Pan K twierdzi, że jeśli coś nie ma alkoholu to jest to kompot.
K’s Kids – jak zawsze masa pięknych zabawek.
Galeria Plakatu – Maciek i Marcel zostali fanami.
Tylko jedna uwaga nasuwa się po tym wszystkim – chciałabym spróbować niektórych produktów, przetestować, niestety masa wystawców nie miała żadnych próbek. Jedynym sposobem na wypróbowanie, był zakup.
Nasza fotorelacja poniżej.
Pozdrawiam
Pani K
PS: Serdeczne podziękowania dla Panów znoszących i wnoszących dziecięce wózki po schodach….