Jako mama 4 dzieci uważam, że…nadal wiele o ich wychowaniu mogę się nauczyć.
Nie jestem ekspertem i nigdy na eksperta pretendować nie będę.
Pamiętam jednak o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i staram się jak mogę, żeby na żadne uszczerbki na zdrowiu dziecka nie narażać.
Kilka lat temu moja wyobraźnia dopiero się rozwijała. Przy każdym kolejnym dziecku, wyobraźnia była coraz większa, bo każde z czwórki skutecznie mi w jej rozwijaniu pomagało. Początki jednak nie były najłatwiejsze.
Pamiętam taki dzień. Maciek miał może z 7 lat – tak około, w każdym razie miał już kilka stałych zębów.
Kąpał się w wannie.
Na dnie leżała mata, on płukał się pod prysznicem. Nie wiem jakim cudem. nie wiem dokładnie co zrobiił, chociaż stałąm przecież obok (zawsze jestem obok jak się kąpią maluchy), ale poślizgnął się. Wywrotka była na tyle niefortunna, że jego przednie zęby z wielkim impetem uderzyły o wannę. Wstał, nawet nie płakał. Spojrzałam na niego i zbladłam. Był zalaby krwią. Pół twarzy czerwone. Zaglądam…nie ma zęba, który tam wcześniej był. Cholera jasna…najzwyczajniej w świecie nie ma go! Stały ząb zniknął.
Patrzą na podłogę, na której mienią się czerwone krople krwi – jest!
Niewiele myśląc złapałam i zęba i Maćka. Wsadziłam mu jałowy gazik do buzi, a nieszczęsnego zęba wrzuciłam do słoiczka i zalałam…mlekiem.
Tak dobrze czytacie – mlekiem!
Skąd wiedziałam?
Bo kilka dni wcześniej, nie wiem dlaczego,a le w jakiejś gazecie wyczytałam, że w razie wybicia zęba, trzeba tak zrobić i szybko jechać do dentysty. Zupełnie jakbym przewidziała, że taka wiedza mis ię przyda!
Ubrałam młodego i szybko pojechaliśmy do naszego gabinetu.
Już w drodze dzwoniłam, że za chwilę będziemy, wkroczyłam więc pewnie, dzierżąc w ręku wspomniany wcześniej słoik z zębem w mleku.
Lekarz był zachwycony.
Koniec końców, po długim dłubaniu Maciek miał swojego zęba ponownie na miejscu!
Przeszedł zabieg tzw “replantacji”
Dlaczego to się udało? Bo ząb był odpowiednio zabezpieczony, a reakcja była na tyle szybka, że zabieg był jeszcze możliwy.
Jak wygląda to w teorii, którą każdy rodzic i “nie rodzic” powinien przyswoić?
Co zrobić jak dziecko wybije sobie zęba stałego?
Najważniejsze dla całego procesu gojenia jest pierwsze 30 minut od wybicia. Jeśli odpowiednio zabezpieczymy wybity ząb, ten czas może wynosić do max 2 godzin (im szybciej, tym szansa na replantację większa).
Tyle teorii, a jak w praktyce?
Jak widać powyżej działa!
Ja wiem, że w internecie są setki stron z poradami co w takim przypadku zrobić, jednak w momencie takiego zdarzenia, raczej nikt nie ma głowy do szukania w sieci.
Dlaczego więc o tym piszę, nomen omen w internecie – bo większe prawdopodobieństwo, że Wy rodzice (a Was jest tu procentowo więcej niż bezdzietnych, chociaż bezdzietnym też na własne zęby taka wiedza może się przydać) to przeczytacie i zostanie Wam w głowie chociaż co drugie słowo. Mam nadzieję że zapamiętacie chociaż słowo MLEKO i ząb dzięki temu zostanie uratowany!
Mając dzieciaki, których pomysły mogą przyprawiać o zawał serca, a częstotliwość ruchowa wydawać by się mogła nie do ogarnięcia, warto tą wiedzę przyswoić, bo nigdy nie wiadomo, kiedy będziemy mogli z niej skorzystać.
Życzymy powodzenia!
6 komentarzy
Heh, taka wiedza może się kiedyś przydać! 🙂 Dzięki, nie miałam pojęcia o tym mleku, zapamiętam!
o matko! ale mieliście przygodę, o tym mleku będę pamiętać – po tym wpisie nie zapomnę!
aż mi się słabo zrobiło jak sobie pomyślałam , że to może przydarzyć się każdemu. Czy zachowałabym tyle zdrowego rozsądku co Ty ? mam nadzieję… chociaż śmiem wątpić ;(
byłam pewna, że jak zostanie wybity to już po ptakach
A ile już ma tego zęba po zabiegu? Były z tym jakieś problemy?
już kilka lat ząb jest na swoim miejscu – nigdy nie było z nim problemów.
To super. Mojemu bratu pękł ząb i ciągle coś z tym było … doklejanie co jakiś czas .. masakra.