Próbowaliście kiedyś zrobić zdjęcie całej rodzinie?
Tak żeby wszystkie dzieci na nim były (jeśli macie więcej niż jedno) lub tak, żeby dziecko / dzieci na nim nie płakały, nie dłubały w nosie, nie uciekały, nie miały zamkniętych oczu i nie stały tyłem do obiektywu?
My też próbowaliśmy – w zasadzie to nadal próbujemy….
Poniżej mała galeria naszych prób
Najpiękniejsza w tym jest mina najstarszego. Jest niewzruszony młodszym rodzeństwem i na każdym zdjęciu wygląda tak samo. Najmłodszej Hani też nic nie przeszkadzało…
Życzę powodzenia w fotografowaniu kilkorga dzieci naraz – nam się nie udało.
Dobranoc
Pani K
4 komentarze
Ha jak u nas 🙂 później kombinuje czy sie da pokleić jakieś choć jedno sensowne. I tylko pozostaje pytanie skąd biorą się te wszystkie rodzinne portrety?
Ja to mam podejrzenia, że spokojne na zdjęciach dzieci są normalnie czymś nakarmione i ruszać się nie mogą…inaczej niemożliwe :)))
super te zdjęcia 😉 a ile w nich emocji i ruchu 🙂
Emocje szczególnie u Marcela dłubiącego w nosie 🙂 Pozdrawiamy