Odkurzacz doskonały
Świat pędzi jak szalony. Nie mamy czasu na siebie, rodzinę, życie. Wszystko robimy w przelocie. Chcemy złapać wiele srok za ogon.
Czy coś w tym złego?
Jak dla mnie nie – taki jest współczesny świat, a my się do niego jedynie dopasowujemy.
Ważne by w całym tym pędzie nie zgubić tego co najważniejsze – najbliższych. Każda, choćby krótka chwila z nimi jest na wagę złota.
Celebrujemy wtedy każdą sekundę.
Każda minuta staje się dla nas niczym diament.
Podobnie jest z pracami domowymi. Chcemy szybko i wygodnie. Bez ceregieli.
Nie chcemy spędzać pół dnia na porządkach. Nie mamy na to czasu.
Sposobów na ułatwienie sobie życia jest wiele.
Np. Pranie – wystarczy dobra pralka i suszarka idealna oraz trzymanie się zasady – piorę codziennie, nie zostawiam na jutro.
Prasowanie – odkąd używamy suszarki – wystarczy poskładać wszystko zaraz po zakończonym cyklu suszenia. Wszystko jest gorące, niczym wyprasowane żelazkiem.
Kurze – tu najlepiej zatrudnić dzieci ?. Idealna praca dla nich, pod warunkiem, że nie są alergikami. U nas się sprawdza.
A co z innymi pracami domowymi? Szczególnie przy takiej ilości dzieci i zwierząt w domu?
Nie wiem jak Wy, ale ja potrzebuje sprytnych pomocników, którzy są na tyle kompaktowi, że nie będą przeszkadzali nam w życiu codziennym.
Patent na szybkość
Wiecie już, że w naszym domu do ciężkich zadań wyciągamy robota. Jest cudowny.
Jeśli jednak chcemy zastosować zasadę szybko, kompaktowo i jednocześnie dokładnie – sięgamy po kompaktowy odkurzacz Amica Bagio Eco.
Dlaczego właśnie ten?
Bo jest mały, poręczny i wydajny!
Bo poradzi sobie z tym, co robią nasze dzieci.
Bo dzięki filtrom, które posiada, nikt w domu nie kicha i nie drapie się po nosie.
To małe cudo potrafi poradzić sobie nawet z całym bałaganem, który robią wokół siebie świnki i papugi!
Wydawał się taki niepozorny, ale drzemiąca w nim moc, okazała się ogromna.
Co w nim takiego jest?
Po pierwsze – jest bezworkowy. Wyrzucasz śmieci, myjesz pojemnik i już. Żadnego kupowania worków, szukania zamienników, które i tak nie do końca pasują. Rocznie oszczędzasz ok 15 jednorazowych worków.
Po drugie – filtr EPA12, wyłapuje mikroskopijne cząsteczki kurzu o wielkości nawet 0,1 µm i zatrzymuje je w środku. Wydmuchiwane z odkurzacza powietrze jest czyste, pozbawione roztoczy i bakterii. Domowi alergicy docenią to szczególnie!
Po trzecie posiada klasę energetyczną A. Nikt nie lubi wydawać pieniędzy na rachunki – Amica zastosowała rozwiązania gwarantujące mniejsze zużycie energii elektrycznej.
Po czwarte – jest malutki. Przy mniejszych mieszkaniach to zbawienie. Zmieści się w szafie, schowku czy za drzwiami i nie będzie przeszkadzał domownikom w codziennym funkcjonowaniu.
Potrzeba czegoś więcej?
Jak dla mnie – wystarczy.
PS: Sesja to pomysł Hanny – bo tak 🙂
A może Wy też macie ochotę wypróbować to małe cudo?
Mam do rozdania aż 3 takie piękności.
Co trzeba zrobić?
Wystarczy opowiedzieć w komentarzu pod wpisem na blogu, jakie WY macie sposoby na sprzątnie? Takie autorskie patenty, które Wam ułatwiają życie?
Dodatkowo pod postem na FB (klik) napiszcie dowolny komentarz, żebym wiedziała, że Wy to Wy : ) i udostępnijcie post publicznie, żeby zabawa była większa ?
Nic więcej.
Bawimy się do 28.07.2018
Wyniki podam w przeciągu 3 dni od zakończenia konkursu.
MIŁEJ ZABAWY!
Dla bardzo niecierpliwych i takich, którzy chcą sami sobie zamówić takie cudo, polecam zajrzenie na stronę Amica tutaj.
POWODZENIA !!!
WYNIKI!!!
Odkurzacze wędrują do:
Katarzyna Bargieł
Edyta Sawicka
Adrian Migalski
Zwycięzców prosimy o podanie adresu do wysyłki.
Macie 48h 🙂 potem losujemy ponownie!
GRATULUJEMY!
Regulamin konkursu:
I Postanowienia ogólne
- Niniejszy regulamin określa zasady i warunki uczestnictwa w konkursie „Amica” (dalej: „Konkurs”).
- Konkurs jest prowadzony poprzez fanpage dwapluscztery.pl oraz stronę internetową dwapluscztery.pl .
- Organizatorem Konkursu jest Amica z siedzibą przy (dalej: „Organizator”).
- Wszelkie działania związane z konkursem nie są w jakikolwiek sposób sponsorowane, wspierane czy administrowane lub powiązane z serwisem Facebook.
- Fundatorem nagród w konkursie jest Amica.
- Niniejszy konkurs nie stanowi żadnego zlecenia lub świadczenia usług przez Uczestnika konkursu, jak również nie stanowi zobowiązania do wykonania odpłatnego określonego dzieła, z zastrzeżeniem zasad konkursowych opisanych w niniejszym regulaminie. W tym też zakresie uczestnik nie wykonuje żadnych czynności w imieniu i na rzecz lub ryzyko Organizatora.
II Uczestnicy konkursu
- W Konkursie może wziąć udział osoba fizyczna, która posiada:
- a) miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
- b) posiada konto na serwisie społecznościowym Facebook, z zastrzeżeniem, że korzystanie z Facebooka przez osoby poniżej 13. roku życia jest zabronione,
- Osoby, które mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych, mogą wziąć udział w Konkursie tylko pod warunkiem uzyskania uprzedniej zgody ich przedstawiciela ustawowego na udział w Konkursie.
- W Konkursie nie mogą brać udziału pracownicy Organizatora oraz pracownicy innych podmiotów związanych z organizowaniem i przebiegiem Konkursu, a także członkowie ich najbliższej rodziny. Za członków najbliższej rodziny uznaje się wstępnych, zstępnych, rodzeństwo, małżonków i osoby pozostające w stosunku przysposobienia.
III Przebieg konkursu, nagrody i zasady uczestnictwa
- Konkurs obejmuje umieszczenie komentarza pod postem konkursowym, na stronie dwapluscztery.pl, umieszczenie komentarza pod postem na profilu FB.
- Organizator wybiera spośród uczestników, którzy napiszą komentarz, 3 (trzy) najciekawsze zdaniem organizatora odpowiedzi.
- W trakcie konkursu zakazuje się używania słów oraz symboli powszechnie uznanych za niedozwolone, w tym wulgaryzmów lub określeń mogących powodować obrazę uczuć religijnych lub światopoglądowych, oraz wskazujących na dyskryminację (np. rasa, orientacja seksualna).
- Uczestnicy mogą przesyłać zgłoszenia do…..
- W momencie przystąpienia do konkursu, Uczestnik wyraża zgodę następującej treści:
„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach związanych z przeprowadzeniem Konkursu i wyłonieniem Zwycięzców przez organizatora konkursu.
W przypadku wygranej wyrażam zgodę na publikację moich danych osobowych w zakresie imienia i nazwiska na fanpage dwapluscztery.pl.
Oświadczam dodatkowo, że zostałem poinformowany, że administratorem moich danych osobowych przetwarzanych w celu przeprowadzenia Konkursu i wyłonienia Zwycięzców, a także w przypadku wygranej w celu publikacji danych osobowych zwycięzców, jest Amica, w związku z uczestnictwem w Konkursie. Dane osobowe nie będą udostępniane innym podmiotom, poza upoważnionymi na podstawie przepisów prawa. Przysługuje mi prawo dostępu do moich danych oraz ich poprawiania. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne dla realizacji ww. celów.”Nagrodami w konkursie są 3 sztuki odkurzacza Bagio Eco.
7. Organizator przyzna nagrody 3 (trzem) uczestnikom, a wyniki opublikuje na fanpage dwapluscztery.pl. Ogłoszenie wyników nastąpi nie później niż 7 dni od zakończenia konkursu.
8. Nagrody nie mogą być wymienione na gotówkę, ani na inne nagrody rzeczowe.
9. W celu odebrania nagrody uczestnik jest zobowiązany do przesłania w wiadomości prywatnej na portalu Facebook, następujących danych: Adres e-mail, Imię i nazwisko, Adres zamieszkania, nr telefonu
10. Brak potwierdzenia, o którym mowa w pkt. 9 w ciągu 48 godzin od dnia ogłoszenia wyników w konkursie jest równoznaczny z rezygnacją przez uczestnika konkursu z odbioru nagrody.
11. Nagrody przyznane w Konkursie zostaną wysłane pocztą do 14 dni od dnia otrzymania potwierdzenia, o którym mowa w pkt. 9
12. Organizator nabywa wszelkie prawa, w tym prawa autorskie, do nagrodzonych odpowiedzi konkursowych wraz z wydaniem nagrody uczestnikowi konkursu, o której mowa w pkt. 1.
IV Odpowiedzialność
- Organizator nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczanych odpowiedzi konkursowych, z zastrzeżeniem jednak, że w przypadku podjęcia informacji o naruszeniu regulaminu portalu Facebook lub norm powszechnie obowiązujących, w tym dobrych obyczajów zobowiązuje w ciągu 24h do usunięcia stwierdzonego naruszenia.
- Każdy uczestnik konkursu odpowiada za naruszenie postanowień regulaminu serwisu Facebook w zakresie, w jakim wyraził zgodę w procesie rejestracji profilu użytkownika.
- Organizator ma prawo wykluczenia uczestnika konkursu w przypadku:
- a) podania fałszywych danych osobowych na Facebooku i tworzenie konta dla innej osoby bez jej pozwolenia, w tym przez osoby poniżej 13. roku życia,
- b) udziału w konkursie przy pomocy kilku kont użytkowania na Facebooku.
- c) zablokowania konta użytkownika na Facebooku,
- d) udziału w konkursie osoby poniżej 13. roku życia,
- e) używania w odpowiedziach słów powszechnie uznanych za niedozwolone lub zamieszczania innych wypowiedzi naruszających prawa osób trzecich, w tym Organizatora,
- f) posługiwania się przez uczestnika konkursu nazwami innych użytkowników lub ich oznaczeniami,
- g) naruszenia przez odpowiedź na pytanie konkursowe praw autorskich, o ile takowe naruszenie zostało zgłoszone Organizatorowi i serwisowi Facebook.
- Wykluczenie z konkursu jest równoznaczne z utratą prawa do nagrody, jak również utratą wszelkich zebranych punktów w trakcie konkursu. Informację o wykluczeniu z konkursu Organizator prześle uczestnikowi drogą mailową na adres wskazany na profilu Facebook, jak również pocztową, o ile uczestnik udostępnił takowy adres Organizatorowi na profilu Facebook.
V Tryb składania reklamacji
- Wszelkie reklamacje i zastrzeżenia dotyczące przebiegu konkursu mogą być składane przez uczestników w formie pisemnej listem poleconym na adres siedziby Organizatora najpóźniej w ciągu 21 dni od daty zakończenia konkursu.
- Zainteresowani zostaną powiadomieni o sposobie rozpatrzenia reklamacji listem poleconym, o ile uczestnik nie wyrazi zgody na przesłanie powiadomienia jedynie drogą elektroniczną.
- Jakiekolwiek pytania, komentarze lub skargi odnoszące się do aplikacji lub związanej z nią promocji muszą być skierowane do Organizatora, a nie do portalu Facebook.
VII Postanowienia końcowe
- Konkurs będzie prowadzony w okresie od dnia 17.07.2018 do dnia 28.07.2018
- W sprawach nieuregulowanych niniejszym Regulaminem stosuje się odpowiednie przepisy Kodeksu Cywilnego.
63 komentarze
Moje patenty… Hmmm…. Największym to pomoc.mojej ukochanej Mamy, która wpada do nas i zrównuje wszystko z porządkiem w oka mgnieniu. Nawet nie wiem jak ona to robi. Drugi patent: podzielić się z mężem robota, jako tako. 😉 No i 3… Sprzatac mieszkanie regularnie, codziennie po jednym pomieszczeniu 🙂
wietny ten odkurzacz, dzięki za ten wpis właśnie się zastanawiałam jaki kupić 🙂 teraz ju z wiem
weź udział w konkursie – może nie będziesz musiała kupować 🙂
Moim patentem jest tylko odkurzanie wszystkiego tego co jest po całym dniu. Na reszte szkoda czasu ?W moim domu sie odkurzacza nie chowa. Co chwilę przy dwójce małych dzieci jest co zbierać. Dobrze ze zabawki sie tam nie mieszczą bo dzieciaki by mnie miały sie czym bawić.
Tak serio przydałby się nam nowy odkurzacz do wciagania ust, brody i polikow bo stary elfik juz sie zatkał od gilasow ???
Moj sposób na sprzątanie… Cały czas… Odkurzacz nie schowany ponieważ musze conajmniej co godzine-dwie odkurzacz dywan… Jestem alergikiem i ciężko znosze kurz i sierść kota.. A mamy juz 5 lat adoptowanego juz jako doroslego , mega okaleczonego przez czlowieka …siersciucha ..nie oddamy go nigdzie i nikomu chocbym miala przyssac sie do odkurzacza i scierek… Nie wyobrazamy sobie by nasza corcia wychowywala się bez niego… Tak więc… Mokre scierki , i co chwile odkurzanie ?
własnie rozglądam się za jakimś nowym cackiem 🙂
Jedny patent jaki mam na utrzymanie porzadku to nie wpuszczac do domu dzieci ani psow. Ale ze tak sie nie da to sprzatam codziennie odkurzaczem przemyslowym – olbrzymi jest…
Ah… Marzy mi się taki nowiusienki odkurzacz 🙂 mamy taki stary z odzysku, który jest już mocno “zmęczony” ??? na pewno ulatwiłby trochę życie 🙂 a moje patenty na sprzątanie? Chyba jako takich nie mam 🙂 przede wszystkim próbuje ułatwiać sobie pracę na różne sposoby (albo inaczej: nie utrudniać) np. nie lubię prasowac- i nie prasuje 🙂 pranie zawsze dokładnie “strzepuje”, wieszam rowniutko na suszarce, a gdy wyschnie od razu składam do szafy 🙂 naczynia staram się zmywac w miarę na bieżąco zmywarką “ręczną”, czyt. zmywam sama. Nie zawsze mi się to udaje, bo w domu buszuje żywiołowy 1,5 roczny synek 🙂 generalnie sprzątanie przy takim urwisku nie jest prostą sprawą ale jakos daje rade 🙂 kurze, które są “na widoku” ogarniam codziennie lub co drugi dzień, gdyż na ciemnych meblach widać kurz strasznie 🙁 łazienke sprzątam raz w tygodniu, w “wolnej chwili” 🙂 kiedyś naprawdę lubiłam sprzątać, wszystko w mieszkaniu aż lsnilo, a odkąd pojawił się synek na świecie zmieniły się priorytety 🙂 mieszkanie nie musi być wysprzątane na błysk, ba! Nawet nie może!! Musi być widać, że mieszkają tu dzieci ???
Patent hmmm jakichś specjalnych nie mam. Myślę, że najważniejsza jest w miarę systematyczność i nie odkładania prac. Ja mam dni w których wykonuję cześć sprzątania, oczywiście pomijając codzienne ogarnianie domu, ogrodu który dopiero tworzymy, to najczęściej w piątki sprzątam górę czyli cześć sypialnianą, bez odkurzacza to ani rusz. Na panelach lubi zbierać się kurz a w kątach zbierać pajęczyna więc zazwyczaj piątek i poniedziałek odkurzamy. Nasze dzieciaki uwielbiają odkurzać 5, 3 i 2 latek:) Nasza stara maszyna już się trochę przegrzewa podczas odkurzania, więc myślę, że jej kres się zbliża. Nowa była by idealna 🙂 a w sobotę sprzątam parter i resztę domu( oczywiście są odstępstwa wszystko w granicach zdrowego rozsądku:)
Lubię jak dzieciaki mi pomagają, ale jest to obarczone większymi nerwami i stresem 😛 ( rodzice dzieci to zrozumieją :)) za to uwielbiam jak bawią się na podwórku albo mąż ich zabiera na spacer a ja mogę delektować się ciszą i spokojem podczas sprzątania. Pranie robię w zależności od potrzeb, prasuję raz w tygodniu:)
Kolejnym jakimś moim ułatwieniem jest gotowanie na dwa dni, świetnie się sprawdza, bo na drugi dzień nie muszę gotować i mogę inaczej spędzić ten czas 🙂
Uczymy dzieciaki sprzątać swój pokój, sprzątać za sobą i wzajemnej pomocy przy innych pracach. Dzieci jeśli mają ochotę z nami coś popracować, czy to w domu czy na grodzie to pozwalamy im, zajmuje to niekiedy dwa razy więcej czasu, ale widzimy, że dzieciaki są później bardziej chętne do pomocy. W sumie już są pomocne a jak podrosną, to na pewno będą dużą pomocą w domu 🙂
Ja staram się ułatwiać sobie prace. Dzieci mają meble z szufladami i wszystko mają posegregowane i to ułatwia sprzątanie. Odkurzam przed snem bo nie cierpię wstawać do bałaganu dlatego też dzieci chcąc nie chcąc muszą posprzątać zanim się położą spać bo inaczej odkurzacz “zje” im zabawki. Zakupiłam zmywarkę dzięki czemu nie tracę czasu na zmywanie oraz suszarkę do prania i nie muszę prasować większości ubrań. Istotny jest podział obowiązków. Dzieci ogarniają swoje pokoje. Mąż salon i wc, a ja kuchnię i łazienkę.
1) mycie okien – dzieci często ślimaczą okna od wewnątrz, wystarczy zabawa w magiczny płyn i ręczniki do gilgotania okien. Dzieci szczesliwe, okna czyste.
2) okruchy po kanapkach – zmiotka to spychara. Syn uradowany.
3) porozrzucane klocki lego po podłodze podczas zabawy? I to te małe… uh ciezko jest je zbierać małymi rączkami. Polecamy śmietniczkę. 1,5min i pudło sprzątnięte.
4) czyszczenie dywanu z zabawek? – u nas tematyczny dywan, z ludzikami, konikami itp. Strażacy muszą uratować zawalone miasto po lawinie. Działa ?
5) pomoc w praniu – segregowanie kolorów pochłania córkę 3lata.
6) samochód po dłuższej podróży z dziećmi – wiadomo jak wygląda… syn (4,5)wtedy bierze odkurzacz i czyści statek kosmiczny, potem może trąbić do woli. Sąsiadów mamy wyrozumiałych ?
Jednak najlepiej i tak im wychodzi… sprzątanie talerzy podczas podwieczorku ?❤️
Patentem jest to, aby sprzątać regularnie, w miarę regularnie… 😉 Absolutne minimum to raz w tygodniu. Przy czwórce małych dzieci przydałoby się sprzątać codziennie. Śpimy, jemy, przebieramy się w tych samych pomieszczeniach więc naturalną konsekwencją jest zbierający się kurz. Nie ma sposobu jak cierpliwe ścieranie, odkurzanie, zmienianie np firanek. Ostatnio odkryłam, że moje dzieci, które często łapią za szmatke i wycieraja półeczki, mają większe opory przed brudzeniem jeśli same posprzątają 😀 Może to jest najlepszy trop!!! 😉
Patent na porządki?? Jako Zosia-Samosia i perfekcyjna-wienajlepiej ;P wyrzucam rodzinę (sztuk 4) na spacer, najchętniej w sobotę,od samego rana ,lub na zakupy, gdziekolwiek ;P byle daleko od domu i moich porządków 😉 włączam muzykę, wyjmuję swoje szmatki, robię kawę i do dzieła!! Uwielbiam robić najpierw wielki bałagan, wyrzucać niepotrzebne szpargały, oczyszczać przestrzeń ale i myślę że tym samym i swoją głowę 🙂 Zrobić porządek? Łatwo i szybko. Utrzymać?? Nie da rady 😉 Przy trójce dzieci i psie trzeba przełknąć ciągły rozgardiasz i cieszyć się macierzyństwem , a bałagan?? To nieład artystyczny ;P
Patenty na sprzątanie? Przede wszystkim to kolejność wykonywanych czynności. Po pierwsze należy odgruzowac podłogę z zabawek, ciuchów i wszystkiego, o co można się potencjalnie potknąć lub niechcący wciągnąć to w odkurzacz. W tym celu spokojnie, ale stanowczo zaganiamy dzieci do zbierania swojego dobytku, można posiłkować się delikatnymi groźbami o szlabanie na tableta. Następnym punktem jest odkurzanie lub zamiatanie i mycie podłóg. Jak wiadomo są to zajęcia wymagające użycia nieco więcej siły i energii, dlatego prosimy małżonka o pomoc, tutaj nie należy używać gróźb, raczej delikatne komplementy. W przypadku oporniejszych egzemplarzy zadziałać mogą obietnice (nie wykorzystywać zbyt często bo przestaną być atrakcyjne). Punktem następnym jest wstawianie prania, lepiej zająć się tym osobiście gdyż lepiej dopilnować zasady segregacji kolorów. Gdy wstawiamy pranie najlepiej usiąść z kubkiem kawy i spokojnie czekać aż proces się zakończy a do rozwieszenia zatrudnić kogoś innego? A tak ma serio to ważny jest podział obowiązków pomiędzy domownikami i uświadomienie sobie że nie ma domów idealnie czystych, co nie przeszkadza być w nim szczesliwym☺
Moje dzieci to istne lawiny gdzie się nie przewiną tam bałagan że ho ho, ale już sprzątanie im tak łatwo i szybko nie idzie. Mam kilka szybkich patentów, aby w miarę sobie pomóc w codziennym życiu z moimi łobuzicami. Młodsza Gabrysia diablica nie z tej ziemi, z u której już w oczach można zobaczyć diabełka, dotyka swoimi często upaćkanymi czekoladą lub serkiem łapkami okien, luster czy lakierowanych szafek w kuchni. Ehhh mogę sobie mówić jak do ściany .a ściana nie słucha na szczęście woda z octem działa cuda i chwała jej za to dwa psiknięcia wodą z octem i wszystko lśni i nie ma mazów. Mama mnie tak nauczyła i tak ta woda z octem w moim domu odgrywa honorowe miejsce. Inny patent to raz na jakiś czas oddawanie nadmiaru zabawek biednym dzieciom. My mamy mniej sprzątania bo jednak w małym mieszkanku każdy metr się liczy, a inni mają radość ooo taki super sposób i o dziwo moje dziewczyny też bardzo cieszy. Kolejny sposób, który naprawdę daje widoczne rezultaty, ale niestety nie zawsze jest u nas w 100% przestrzegany to jedzenie tylko i wyłącznie w kuchni przy stole. Jak taki mały człowieczek zabierze sobie ciasteczko do swojego pokoiku to te okruszki znajdę potem dosłownie wszędzie nawet w moim łóżku na poduszce jak będę chciała wieczorem pójść spać. Życie z dzieciakami niestety do najczystszych i najłatwiejszych nie należy, ale kocham je nad życie i wolę trochę bałaganu, ale wesoły i radosny dom niż ciszę i idealny porządek bo dom tworzą ludzie, a nie przedmioty nas otaczające.
Patenty na sprzątanie? Jesli chodzi o zabawki czasem mówię, że idę po worek na śmieci? działa! Sprzątamy często razem, bo mama musi pomagać. Jeśli chodzi o prace, w ktorych trzeba użyć większej ilości wody i piany moja 3,5 letnia córka jest niezawodna? uwielbia się taplać…ja mam więcej sprzątania, ona więcej frajny…takie życie haha. Syn za to lubi odkurzać, ale musi to być sprzątanie nie na rozkaz…sam musi chciec. Wniosek? Jak sama nie zrobię, to mam większy bałagan, ale nie zamieniłabym się z nikim w sterylnym, wypucowanym i cichym wnętrzu.
Nowy odkurzacz pewnie, że by się przydał, a zwłaszcza jeśli jest mały i pewnie lekki. Odkurzamy średnio 3 razy na dzień. Pozdrawiam wszystkie mamy?
Przy moim małym mieszkanku i 2 psach sprzątanie się nie kończy. Co dzień przecieranie kurzy bez zbędnych przemeblowań na zmianę z żoną. Szybkie odkurzanie starym wysłużonym odkurzaczem. I legowiska naszych dwóch łobuziaków koniecznie. Zmywanie – jak zapełni się zmywarka to włączamy. Pranie co 2 – 3 dni bo pralka spora. Raz w tygodniu hardcore. Zdejmujemy wszystko z półek w miarę możliwości odsuwamy meble od ściany i dzielimy się pomieszczeniami. Dokładne wytarcie kurzy i odkurzenie łącznie z łóżkami. Wieksze pranie czyli pościele i ręczniki. Zmywanie podłóg płaski mop odpalony w ruch ale polerka czyni cuda – żeby psiaki też dołorzyły coś od siebie mają założone butki w mikrfibry i szaleją przez półgpdzinki może niekiedy godzinkę a my odpoczywamy. Podłogi błyszczą trzeba tylko narożniki podocierać. No oczywiście w nagrodę dostają pyszności i po drzemce dłuuugiii spacer. I pomimo tego następnego dnia pełno sierści na po podłodze.
W moim domu sa dwa huragany dlatego też nie ma zasad co do sprzatania i wytycznych. sprzątamy w sobotę tak dokładnie (zazwyczaj ja sprzątam maz wychodzi na spacer z dziećmi żebym mogła wogole sprzątać A nie tylko uprawiać syzyfowa prace) w tygodniu szkoda na to czasu dlatego tez tylko odkurzamy i odkurzacza u nas sie nie chowa ?
Tak w swietniebyloby wygrać nowy odkurzacz bo nasz elfik juz chyba ustaje a musimy mieć bo nie będzie czym wciągać polikow, brody i ust ?
W naszym domu to Mąż z własnej nieprzymuszonej woli sięga najczęściej po odkurzacz (chciałabym Mu zrobić prezent ;)).
Nie przesadzę, jak powiem, że to urządzenie do zadań specjalnych m.in.: wspaniały pogromca….komarów! Przy wysokim suficie (3,2m) nic nie działa lepiej! Czy wyżej wymieniony odkurzacz doskonały sprosta temu zadaniu? 😉
Jeszcze w temacie odkurzania sposobem na nieprzyjemny zapach w naszym tradycyjnym workowym odkurzaczu jest wsypanie do worka i na filtr trochę sody oczyszczonej. (w ogóle sody używamy też np w pralce w tym samym celu).
Co do pozostałych patentów to ograniczamy chemię, np. znakomicie odkamienia nam toaletę kwasek cytrynowy zalany wrzątkiem i zostawiony na parę minut. Nic innego do odkamieniania nie używamy, a toaleta lśni!
Moim marzeniem jest, żeby każda rzecz w domu miała swój “dom” i żeby dzieci nie przeprowadzały w tempie światła swoich skarbów do nowych domków… 😀 no i oczywiście pokój na świecie 🙂
Powodzenia dla wszystkich! 🙂
Moim największym sprzymierzeńcem w utrzymywaniu porządku w domu jest…zwykła miska:)Tak, taka zwykła plastikowa, nie budząca absolutnie żadnych uczuć i skojarzeń – MISKA. Otóż jestem mamą dwójki Małych Wielkich Ludzi i w moim domu efekt sprzątania utrzymuje się jakieś 3 milisekundy, a pod koniec dnia w pokoju dziennym mam całkiem godny plac zabaw – ciastolina klei się do dywanu, klocki dokonują ekspansji na meble, a puzzle docierają nawet pod kanapę (wypierając kolonię kurzowych kotów;). Co wtedy robi Nieperfekcyjna Pani Domu (czyli ja)? Ano ładuje to wszystko w miskę i wynosi do pokoju dzieci. Porządek odzyskany, spokój ducha i poczucie estetyki również:) W ogóle miska jest świetna – pod koniec dnia chodzę sobie po tej mojej 50-metrowej posiadłości i dzięki misce wszystkie rzeczy, które nie znajdują się na swoim miejscu – zostają deportowane do siebie.
Kolejny mój patent to robienie-kilku-rzeczy-naraz. Nie mam czasu na wielkie sprzątanie raz w tygodniu, więc robię to na bieżąco, przy okazji innych czynności. Gdy dzieci siedzą w kąpieli – ja szybciutko wstawiam pranie, myję lustra i umywalkę. Gdy dzieci mają swoje święte pół godziny z bajką w TV – ja szybciutko mopuję podłogę…
I jeszcze coś – dom należy do całej rodziny, więc trzeba w opiekę nad nim angażować wszystkich domowników. U mnie sprawdza się jasny podział obowiązków (mąż – gotuje, ja – sprzątam:) oraz używanie czynności domowych jako zabawy (hę?). Moje dzieci bowiem razem ze mną wypakowują naczynia ze zmywarki, odkurzają (zazwyczaj w sumie tylko jeżdżą na odkurzaczu;), wstawiają i wyjmują pranie oraz sortują je (bawimy się przy tym w liczenie np. skarpetek). Dobrze się bawimy, a one uczą się, że też muszą uczestniczyć w utrzymywaniu porządku w domu:)
Zdradzę Wam kilka sekretów, które umożliwiają mi szybko i skutecznie posprzątać cały dom, chociaż wcale się nie namęczę :).
W kuchni, szczególnie jeśli chodzi o trudny do utrzymania porządek w lodówce, kieruję się zasadą: “lepiej zapobiegać niż leczyć”. Nigdy nie chowam do lodówki gorących oraz ciepłych potraw. Żywność przechowuję w zamkniętych pojemnikach lub dokładnie przykrywam folią. Oczywiście przechowuję tylko świeże produkty. Nieprzyjemne zapachy likwiduję wkładając na kilka godzin do lodówki 50 g świeżo upalonej na patelni kawy ziarnistej. Lodówkę myję zawsze po rozmrożeniu szmatką i ciepłą wodą z dodatkiem sody oczyszczonej (1 łyżka sody na 1 litr wody), następnie dokładnie spłukuję ciepłą wodą i wycieram do sucha.
Tłuste plamy na meblach to duuuży problem! Ale nie dla mnie ;). Świeże tłuste plamy od razu posypuję grubą warstwą soli. Następnego dnia usuwam sól i poleruję powierzchnię do połysku. Plamy tłuszczu już nie ma!
Prasowanie koszuli? Hmm… Najłatwiej byłoby zrezygnować z noszenia koszul i zakładać same niegniotące się koszulki :P, jednak ja nie idę na łatwiznę. Mój “mundurek roboczy” składa się z czarnej spódnicy i nieszczęsnej białej koszuli. Znalazłam sposób w beznadziejnie pogniecionej sytuacji. Po praniu NIGDY nie wyżymam koszuli, tylko wieszam na wieszaku do wyschnięcia. Koszula po wyschnięciu nie wygląda tragicznie i zdecydowanie łatwiej się ją prasuje. Sprawdzony trik, polecam.
Triki, którymi podzieliłam się z Wami naprawdę umilają codzienne obowiązki. Polecam!
Ja mam świetny trik na wymiatanie pajęczyn w kątach-zakładam siostrzeńcowi pelerynę “Superbohatera -pogromcy pająków” i mówię że w każdym kolejnym kącie jego moc się podwaja. 5minut i oboje mamy pełną satysfakcję. No cóż jak to czasem niewiele każdemu potrzeba do szczęścia i jak to miło przyczynić się do dziecięcej radości.
Żebyś sobie nie pomyślała że go wykorzystuję do sprzatania,o nie nie …on naprawdę uwielbia tą zabawę gdy tylko do nas wpada chcę się bawić.
Nie wyobrażam sobie codziennego sprzątania bez ulubionej muzyki słuchania. Kiedy dobra muzyka leci w tle, praca w domu na całego wre! Woda niemal sama do wiaderka się wlewa, mop w rytmie mojego tańca prawie sam się wykręca. Ściereczki już w gotowości, co najmniej jakbym miała mieć gości. Same się do rąk pchają, robotę sobie nawzajem wyrywają. Codzienne porządki w rytm muzyki, takie są taneczne przy sprzątaniu triki. A gdy zbliżają się Święta i generalne porządki zrobić czas – wszystkich domowników wzywam na zebranie i zaczyna się obiązków rozdzielanie. Podział zadań – to najlepszy trik na wielkie sprzątanie. Wspólny przy sprzątaniu wysiłek to też dobra metoda na kalorii spalanie!
Sprawnie i szybko sprzątać pomaga mi dobra muzyka,
płynąca silnym strumieniem prosto z głośnika.
Choć nie jest zbyt znana i na pewno niezbyt młoda,
W zwalczaniu brudów pomaga mi oczyszczająca soda.
Super, ekstra drogi preparat na kwasek cytrynowy zamień
a szybko zlikwidujesz ten niechciany, nieznośny kamień.
Wie o tym każdy profesor, magister jak i docent,
że niezastąpiony w sprzątaniu jest też ocet.
Na sprzątanie domu mam patentów wiele.
No i tym najlepszym z Wami się
podzielę.
Woda, ocet, soda, to trójca wspaniała
Każdy kącik w domu wyczyścić zdołała.
Kamień toalecie uroku nie doda
W mig go pokonuje ocet oraz soda.
Kurz na półkach moich długo nie króluje, gdy na niego z octem woda zapoluje.
W łazience do prania, octu łyżkę daje.
Zaraz się me pranie mięciusieńkim staje.
Długo by wymieniać ich zalety jeszcze,
W jednym małym wierszu wszystkich ich nie zmieszczę.
Jeszcze raz polecam tę trójcę wspaniałą.
Na patent w sprzątaniu wielce doskonałą!
– Mamo, gdzie jest to małe takie coś błyszczy, a jak potem obracasz to robi “pik” i jest miękkie?
– Mamo, mi się tam rozlało trochę. Trochę tylko. Psepraszam. Wybacys mi?
– Mamusiu… Jesteś najpiękniejszą mamą w życiu! Możesz odkurzyć później, a teraz pójdziemy na plac zabaw?
Także, ten teges… Ja nie sprzątam. To jest mój patent. Pracuję w kilku miejscach. Staram się codziennie robić ciepły obiadek. Uwielbiamy z moją Ulcią piec ciacha. Dużo kolorujemy. Odbieram ją z przedszkola po 17, więc od poniedziałku do piątku mamy dla siebie zaledwie kilka godzin. Ale jest czysto. W miarę. “Jak ona to robi?” Oficjalnie nie sprzątam nigdy. Nie ma chwili, w której mówię – teraz mama idzie sprzątać. Wracam za 3 godziny. Robię to w tak zwanym “między czasie”. Kiedy idę do kuchni, a po drodze mijam spinkę Uli leżącą na podłodze – podnoszę i zahaczam o łazienkę. Odkładam. Kiedy Ulcia się kąpie, ja robię pranie, dyskutując z nią w najlepsze. Kiedy ubieramy buty, przecieram ukradkiem lustro (warunek: ściereczka umieszczona w szafce z butami już czeka). Nie mam tzw. pustych przebiegów. Kiedyś zajmowało mi to głowę. Logistyka domu musi być rozebrana na części pierwsze. Dziś robię to automatycznie. Grunt to odkładać wszystko na swoje miejsce.
Ulcia zaczyna mnie naśladować. Cudowne. Lubimy się bawić. A jeszcze bardziej gdy nie trzeba odgruzowywać miejsca na podłodze. To, co mogę polecić to właśnie małe sprzęty domowe. Które można wyciągnąć błyskawicznie z szafy, użyć i schować. Są rozmieszczone wszędzie. I ułatwiają życie. Ot taki patent na (nie)sprzątanie… Polecam mamom, które mają już siedem rąk, i szukają tej ósmej…
Bałaganiarstwo jest nałogiem! Wiem, bo byłem mocno uzależniony od tego wstydliwego przyzwyczajenia. Ale żona rzuciła mi wyzwanie, z którym po męsku postarałem się powalczyć. Osiągnąłem część sukcesu, jednak wiem że często kusi mnie by wrócić do starych zwyczajów. Póki co jednak walczę!
Uwaga, uwaga! Zdradzę teraz kilka sekretów, które wypracowałem w walce z bałaganiarstwem. Najbardziej sprawdziła mi się metoda “Odłóż tam, skąd wziąłeś”. To była masakra ! Zawsze odkładałem wszystko gdzie popadnie, nie zważając na mało artystycznie nieład w mieszkaniu. Teraz jednak jest dużo łatwiej, gdyż wszystko ma swoje miejsce. Ale jak te miejsca spamiętać? Tutaj tajemnica numer dwa! “Podpisane pudełka”- bo nigdy nie miałem głowy by pamiętać o wszystkich miejscach. W moich szufladach konkretne rzeczy mają swoje miejsca. Są dokumenty, są rachunki, są powerbanki i zapasowe ładowarki do telefonu. Okazało się, że można to ergonomicznie rozplanować! Oczywiście odkładając w to samo miejsce.
Koszmarem były okna. Jak je wyczyścić, by te wstydliwe smugi znikały szybko i sprawnie? Myjka do okien była moim wymarzonym prezentem gwiazdkowym. Teraz czuję się jak Superman używając tego magicznego urządzenia!
Nie zostawiam sprzątania na później- kolejny zdrowy nawyk. Rutyna ze zmywaniem da się lubić. A najbardziej, gdy nie przeraża piramida Cheopsa zbudowana z naczyń w zlewie.
Ale jak tu wykorzystać dwójkę młodych zawodników, którzy w domu bałaganią najmocniej? Rozmyślałem jak szalony i wpadłem na pomysł. Moi dwaj synowie uwielbiają piłkę. A jak piłka to też punkty i tabele! 3 punkty za odkurzenie pokoju, dwa za starcie kurzów i jeden za czyste biurko. Naliczam punkty na kartce wywieszonej na lodówce. Kto ma więcej w danym miesiącu ma darmowe lody ostatniego dnia tegoż miesiąca! Okazało się, że rywalizacja się sprawdza. Tutaj jednak muszę być systematyczny i zawsze doceniać czystość. Zawody na mistrza porządku cały czas trwają! 🙂
Do szukania nowych sposobów sprzątania zainspirował mnie Mundial! Mam w domu trójkę dzieciaków i delikatnie mówiąc nie lubią sprzątać po sobie. Jednak uwielbiają oglądać mecze! Musiałem więc to wykorzystać.
Przez cały miesiąc prowadziłem Mundial Porządkowy! Stworzyłem Wielki Ranking Czyściocha, w którym zwycięzca dostawał dowolny zestaw w naszej przydomowej cukierni. Okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Można było zdobyć punkty za różne formy pomocy. Zmywanie naczyń czy wytarcie stołu to jeden punkt. Wyciągnięcie odkurzacza lub zmycie podłogi punktowałem podwójnie. Najwięcej punktów było za okna i trzymanie porządku przez cały czas. Była zdrowa rywalizacja i (o dziwo) chęć do sprzątania!
Kontynuujemy więc ten Mundial dalej. Właśnie jesteśmy w połowie kolejnego miesiąca naszej zabawy (zaczęliśmy nowy „sezon” dzień po finale Mundialu). Tytułu czyściocha broni Kamil, który w nagrodę zjadł wielki sernik z lodami.
PS- ręczny odkurzacz jest u mnie w użyciu częściej niż normalny. Co za wspaniałe urządzenie! Nigdy więcej rozsypanego cukru na stole !:)
A ja wpisalam tylko na FB kilka dni temu ? Moim patentem jest sprzątanie “przy okazji” – np jak wieczorem myję zęby to przecieram mokrą chusteczką zlew i kran albo lustro, jak czekam na wodę na herbatę to przecieram fronty szafek, jak rozmawiam przez telefon to ścieram kurze, suche pranie składam przy serialu. Dodatkowo utrzymuję w czystości na bieząco strategiczne miejsca np wielkie lustro w przedpokoju na przeciwko drzwi wejściowych (dzieci dbają o to żebym często to robiła, ale chętnie pomagają je myć 🙂 ) , stół w salonie oraz w kuchni gdy nie użuwane to puste i czyste, no i zawsze zamknięte drzwi do sypialni 😉 Dzięki temu mieszkanie wygląda zawsze w miarę czysto (mimo zabawek magicznie rozprzestrzeniających się po pokojach). Część obowiązków oczywiście wydelegowana mężowi, dzieci wdrażane, ale małe jeszcze i trzeba nadzorować, a normalne sprzątanie też zawsze w standardzie, ale to wtedy zostaje odkurzanie i mycie podłóg (mąż byłby zachwycony nowym odkurzaczem, bo do starego już nie da się kupić oryginalnych wkładów i leci na papierowych). Za to jak chodzi pralka, to jest mój wolny czas! Czytam książkę lub gazetę, odpoczywam – w końcu zanim ktoś genialny stworzył pralkę, musiałabym to zrobić sama! Ręcznie! W misce albo wannie! Może nawet na kolanach! Więc “piorę” leżąc na kanapie (Nobla temu, który wymyślił program ekonomiczny) 😀
S – Sprzątanie, eh… sprzątanie… To nie lada wyzwanie!
P – Podstawą jest dobre zorganizowanie i całej rodziny zaangażowanie.
R – Razem myjemy okna, ścieramy kurze, odkurzamy, przy okazji bawimy się, np. śpiewamy.
Z – Zabawki do wielkiego, kolorowego pojemnika są odkładane, co sprawia, że są szybko posprzątane.
Ą – “ĄĘ” nie jesteśmy i obowiązków nie unikamy, np. podziału obowiązków całą rodziną przestrzegamy:
T – tata (czyli ja) odpowiada za garaż i ogród, np. koszenie trawy, mama (moja żona) sprzątanie kuchni, a dzieci za sprzątanie miejsca zabawy.
A – Angażują się do sprzątania wszyscy domownicy: i to zarówno do porządkowania domu, ogrodu, jak i piwnicy.
N – Nikt nie unika obowiązków, nie buntuje się, tylko swoje obowiązki skrupulatnie wykonuje
I – i stwierdzę z całą pewnością, że CAŁEJ RODZINY ZAANGAŻOWANIE JEST SPOSOBEM NA SKUTECZNE SPRZĄTANIE.
E – Energia, siła, zaangażowanie całej rodziny, sprawia, że przed sprzątaniem, jak i po sprzątaniu mamy zadowolone miny :).
Mój patent na sprzątanie jest banalny. Po prostu w miarę regularnie zapraszam… GOŚCI. 😀
Nie mam męża czy dzieci, na których mogłabym zrzucić część obowiązków, nie mam w domu żadnego czworonożnego współlokatora, żeby go nauczyć różnych sztuczek (kotofroterka? psi ogon w roli zmiotki?), ba, nawet skrzaty domowe nie dały się przywabić, choć regularnie zostawiałam im w przedpokoju mleko i ciasteczka na noc…
Mleko skwaśniało, o czym przekonałam się osobiście, wdeptując w nie raz rano, podczas spaceru do łazienki w półśnie… 😉 A ja wtedy, właśnie wtedy pomyślałam, że muszę wymyślić inny patent. I udało się!
Bo regularne odwiedziny dla mnie – rodowitej poznańskiej pyry wychowanej w rygorze “są goście – dom musi błyszczeć” – to najlepsza motywacja, by sprzątać regularnie i utrzymywać te 33 wynajęte metry w jakim-takim, jak to się u nas w Poznaniu mówi, porzundku. 🙂
Odkurzam co 2-3 dni, bo wolę to od zamiatania. Kurze ścieram raz w tygodniu. Środa to dzień łazienki (choć się nie rymuje – inaczej niż w popularnym powiedzeniu). W weekendy ogarniam kuchnię… A jeśli zapowiada się jakaś wizyta, to w błyskawicznym tempie robię to, czego nie zdążyłam wcześniej – chowam pranie, odświeżam firankę, myję okna. I tak się to jakoś kręci – od odwiedzin do odwiedzin. 🙂 Przyjemne – z pożytecznym! 🙂
Niedawno wybrałam się na babskie spotkanie 🙂 do ogródka piwnego 🙂 i spotkałam się z 3 koleżankami 🙂 zapracowane mamy taka jak Ja 🙂 i jak to na naszych spotkaniach bywa głównym tematem byli nasi mężowi,dzieci i dom! I tak Wiola się mnie zapytała:Beti powiedz mi jak Ty to robisz,że wszystko ogarniasz! dom,pracę i rodzinę! A ja na to:kobitki trzeba mieć swoje własne patenty! Odkąd 3 lata temu urodził się Piotr-moje wielkie szczęście z porządkami już nie tak łatwo było! bo to się obudził,bo to akurat miał ochotę na zabawę,bo chciał wyjść na spacer,itd! jak to z dziećmi bywa i wtedy zaczęłam odkładać porządki na jutro! aż któregoś dnia odwiedziła mnie teściowa i mówi:Dziecko ile tu kurzu! wiesz on jest niebezpieczny dla zdrowia! I powiem Pani,że wstyd mnie ogarnął niemożliwy! i powiedziałam sobie,że nie wiem jak to zrobię,ale zasłynę tym,że mój dom będzie czysty! Mam kilka patentów,o których mogłabym napisać poradnik pt:W świecie porządków! Czyli jak ogarnąć bałagan! Przede wszystkim nie odkładam niczego na jutro! Bo kiedyś tak robiłam i zaczęło się odkładać na pojutrze i popojutrze,aż wreszcie się tak zabaganiło,że aż wstyd! dlatego co mam zrobić dziś zrobię to dziś! Posiadam małe mieszkanko i uwierzcie,że uporządkować go to niezła sztuka! Staram się nie robić wszystkiego na raz!Raz na miesiąc ogarniam generalne porządki i zawsze jest to sobota! wtedy budzę się wcześnie rano,synka zawożę do mamy,a ja zakładam mój sprany dresik i akcja sprzatanie czas start! ścieram kurz na szafkach,myję kafelki w łazience,poleruję podłogę,myję okna itd! Pranie staram się robić na bierząco i dzięki temu nie lezy mi sterta w koszu na pranie! prasujemy z mężem na zmianę! Gdy on ma wolne to on prasuje,robie zakupy,zmienia pościel,itd,a gdy ja to robię te czynności ja! najważniejsze,żeby sobie pomagać! oboje nauczyliśmy się tego,że zakładając rodzinę musimy się dzielić obowiązkami! i powiem szczerze,że jesteśmy w tym dobrze,bo w naszej dwójce siła! Mój synek ma 3 latka a już sprząta za sobą zabawki,układa je i po posiłkach zanosi talerz do zlewu!,a resztki wrzuca do kosza! Gdy coś w domu spadnie na podłogę-wszedzie mam panele i kafelki to szybko biorę zmiotkę i sprzątam! lepiej ogarnąć kilka okruszków od razu niż czekać aż zbierze się ich wiele! Tak samo jest np z myciem szyb-staram się je generalnie myć raz na miesiąc,ale gdy widzę,że są już brudne to myję od razu!,nie generalnie,ale to wystarczy! zamiast kolejnej niepotrzebnej rzeczy na urodziny zażyczyłam sobie odkurzacz do mycia szyb-powiem Pani,ze prezent idealny! niesamowicie ułatwia sprzątanie! Do mycia stołów,blatów,szafek używam ściereczki na kurz,którą wcześniej dobrze moczę w ciepłej wodzie z płynem do naczyń,a nastęonie dobrze wykręcam i ścieram kurze-polecam! Niedawno kupiłam 3 świetne kosze wiklinowe-jedno przeznaczamy na bieliznę,drugi na ubrania,3 na pościele,ręczniki itd i dzięki takiej segregacji łatwo mi prasować! Dywaniki w łazience odświeżam sodą oczyszczoną! w lodówce pachnie czystością,bo mam w niej wszystko posegregowane i na jednej półce mam rzeczy z krótkim terminem ważności,na innej z dlugim! i dodatkowo mam w lodówce waciki nasączone sokiem z limonki! pięknie odświeża lodówkę! Sprzatanie ułatwia mi muzyka i otwarte okna przez które wlatuje świeże powietrze! Zlew,krany,rączkę prysznicową myję octem,który dodaje im blasku! Mam ułożony dobry plan! nie gromadzę rzeczy,wyrzucam niepotrzebne,albo rozdaję potrzebującym! Porządki zaczynam od wypicia dobrej kawy i zjedzenia śniadania,a potem od gruntownego odkurzania ścian, sufitów, kaloryferów, mebli i książek,itd.a potem reszta w ruch! Mój patent na porządki to przede wszystkim sprzątać na bieżąco! Gdy myją mi się naczynia w zmywarce to wycieram już te umyte i odkładam do półek! DO porządków słucham skocznej muzy! zużyte rzeczy wyrzucam na bieżąco! śmieci z dnia poprzedniego rano przed wyjściem do pracy! kosze są obok bloku,więc po co zostawiać śmieci na potem,skoro już od rana w domu może ich nie być! nie kupuję na potem,kupuję na bieżąco,dzięki czemu łatwie udaje mi się ogarnąc porządki żywieniowe! podczas gotowania obiadku i doglądania,czy np.kotlety są już wysmażone przecieram np. szafki,myję wanne! itd. wybieram wtedy do ogarniecia rzeczy,które nie wymagają dużo czasu i są łatwe do wykonania! nie przemęczam się za bardzo,gdy czuję zmęczenie zatrzymuję się na chwilę-parzę sobie herbatkę,albo np.włączam serial na 30 minutek 🙂 chwila wytchnienia i znów mogę sprzątać 🙂 Moje mieszkanko stopniowo porządkuje-to mój patent! moje firanki są śnieżnobiałe,bo piorę je w soli-sprawdzony sposób śp.babci! Fusy z kawy wykorzystuję do mycia kuchenki! By w domu pachniało do warka daję olejek eteryczny! W szafkach mam wszystko poukładane modelami-np.spódnice do spódnic,spodnie do spodni-łatwiej mi wtedy znaleźć wszystko co szukam i układać rzeczy po modelach! To moich kilka patentów dzięki którym sprzątanie jest łatwe! pozdrawiam
Jestem fanką ekologii i mikroklimatologi.
Interesuje mnie też odzysk i recykling
A więc co możemy w naszych domach i firmach zrobić ?
Żeby w zgodzie z naturą i czystym środowiskiem żyć?
Właśnie sięgam po babcine metody,
Ja nie widze ku temu przeszkody,
Dzięki nim dbam o środowisko,
I zaoszczędze parę złotych i mam czysto.
Niezastąpione u mnie jest szare mydło,
Ono mi się nigdy nie zbrzydło,
A przy praniu czy myciu w nim,
Moje ręce są piękne a wszystko do około lśni.
Gdy chce umyć kamień w łazience,
Ocet i sode zawsze trzymam w ręce,
Bo jest to mieszanka wspaniała,
Zawsze super na największy kamień zadziała.
Dodatkowo pasta do zębów to super specyfik,
Potwierdzi to każdy chemik i fizyk,
Metal kolorowy typu srebro, złoto wyczyści,
Ale też plamy na ubraniach oczyści.
Sok z cytryny także świetnie czyści,
I powietrze ładnie oczyści,
Sol firany nam wybieli,
Nadaje się też do białej pościeli.
Ale też babcia nauczyła mnie robić ozdoby z zużytych słoików,
Mówię Wam miała na nie w czasie sprzatania pomysłów bez liku.
Z tych niby zbędnych rzeczy można zrobić cuda,
Na prawdę to jest prosta i zawsze się uda.
Ze słoika zrobimy organizery,
Mam chyba w domu ich że cztery,
Jeden na szpilki, drugi na guziki,
Trzeci na pinezka, a czwarty na goździki.
Słoik to też wazon piękny,
Wstawiny też w niego nie jeden kwiat cięty,
Możemy też zrobić mini ogród w słoiku,
Zmieści się w nim miniaturowych roślin bez liku.
A słoik i dzielo sztuki?
To nie żadne banialuki,
Moja ciocia maluje na butelkach i słoikach piękne obrazy,
Ach mówię Wam jakie to są artystyczne okazy.
Także w kuchni słoiki są niezbędne,
Przechowywanie przypraw jest bardzo oszczędne.
W słoikach dłużej zachowują świeżość,
Przez co nie ogarnia mnie złość.
Ze słoików porobiłam też fajne szklanki,
A z nich Smoothie w weekendowe poranki,
W zakrętce zrobiłam małe otworki,
I przełożyłam przez nie slomki.
Słoik to też mój przybornik na długopisy,
Wkładam też w nie moje drobne karteczkowe zapisy,
W nich też świetnie wyglądają zdjęcia,
Choć nie jest to do pojęcia.
A co ze słoika jeszcze robię?
Nimi mieszkanie ozdobie,
Układam z nich piramide i przyklejam zapiski,
To są przysłowia i aforyzmy coby przeczytał z rodziny mój bliski!
No i oczywista oczywistość,
Czyli zamykam w nich lata świeżość,
Robię w nich sałatki ogórkowe czy pomidorowe,
Przez co zima mam jedzenie świeże i zdrowe.
W łazience trzymam w nich szczoteczki do zębów,
Nawet pędzle do makijażu znajdę tu też znów,
Bo tak łatwo porządek utrzymam,
I zawsze wszystko wiem gdzie mam.
Słoik to także dla mnie skarbonka,
Ale także i piękna latarenka,
Mogę włożyć podgrzewacz,
Mogę też wsypać suszu lawendy i będzie odświeżacz.
Dodatkowo słoiki to ekologiczne doniczki,
Chowam je zima do piwniczki,
A wiosna pikuje i sądzę kwiatki,
Które później zdobią moje rabatki.
O Rety ! Rety ! Nie mogę w to uwierzyć,
Czy mężczyzna także może się zwierzyć,
Mówią, że kobiety sprzątać tylko muszą,
Lecz są i mężczyźni co z pomocą wyruszą.
Więc, jakie patenty w głowie są skrywane,
Obowiązki domowe nie zawsze wykonane,
Nie ! Nie ! U mnie grafik odkrywa swą rolę,
A zrobić wszystko sam po kolei wszak wolę.
Gdy czas na sprzątanie, rytuał mam gotowy,
Pomysł na szybkość ? Wszak jest odlotowy,
Spodziewać się mogę, kiedy koniec nastanie,
Najważniejszy patent ? Dobre przygotowanie.
MĘSKI PATENT NA SPRZĄTANIE TO :
[D]obrze o tym wiem, sprzątanie mnie pochłania,
[O]to, ja zawsze wywiązuje się z każdego zadania,
[B]o piorę, sprzątam, prasuje, a sytuacja wymaga,
[R]obię to dobrowolnie, nikt we mnie nie wzmaga.
[E]fekt końcowy zaskakuje, a sprzątać potrzebuje !
[P]rzygotowany plan, a ten sam schemat działania,
[R]adzę sobie świetnie, mam pole do popisywania,
[Z]aczynam od prania, do pralki kolorami naładuje,
[Y]yy, oddzielam odpowiednio, naczyniami zajmuje.
[G]aniam po domu, aby naczynia wszystkie poznosić,
[O]ch ! Nie mam już sił, ciągle o to samo muszę prosić,
[T]o tylko gadanie, bo nikt po sobie wcale nie przynosi,
[O]dpowiednio łatwo jest wynieść. Czy samo się znosi ?
[W]yciągam odkurzacz- a to ulubiona część sprzątania,
[A]ch ! Wyrazić mogę siebie w momencie tańcowania,
[N]aturalnie towarzyszy muzyka, która szybkości dodaje,
[I] w takim tempie sprzątania, nie wiele jeszcze zostaje !
[E]nergia nie znika, sprzątanie zostaje, w mig załatwić się udaje.
Mój sposób na sprzątanie to odpowiednie zaangażowanie,
Wszak wszystko rozpoczyna się w głowie, gdy planowanie,
Mając wyznaczone cele, sposób sprzątania szybko zadziała,
Nie jeden PAN domu, oraz Pani domu patent ten poznała !
W SKRÓCIE :
1) Do pralki pakuję już pranie,
2) I rozpoczyna się zmywanie,
3) Odkurzacz na mnie już czeka,
4) Kurz z szafek szybko ucieka,
5) Za nimi mop w rytm podskakuje,
6) Żelazko w korytarzu mocno paruje,
Z ułożonym planem patent na sprzątanie wspaniały,
By wszystkie obowiązki miejsce swoje otóż poznały,
Dzięki temu kontroluje czas, czasem i obiad ugotuje,
A, żeby się wszystko udało ? Planu u tego potrzebuje.
Każdy dobrze wie, że bez organizacji nic nie zdziałamy,
Nawet wtedy, kiedy zapał do działania w sobie mamy !
Jako mężczyzna, PAN domu w sprzątaniu radość widzę,
Że wyręczam często mą żonę, wcale tego się nie wstydzę.
To mój sposób na sprzątanie, z którym szybko się uwijam,
A z czystością oczywiści nigdy, prze nigdy się nie omijam !
Bo jak sprzątać to solidnie, a wszystko z planem się udaje,
Dlatego mój sposób na sprzątanie w głowie mi pozostaje.
Moja ukochana żona to prawdziwa ekspertka w dziedzinie porządków. Naprawdę! Niczym strzała mknie po mieszkaniu zaglądając do każdego zakamarka po czym wizualnie ocenia i sporządza plan wspólnego sprzątania i odplamiania, bowiem nasza 2-letnia córeczka to prawdziwa mistrzyni w testowaniu naszej pomysłowości. Przez ostatnie kilka miesięcy przerobiliśmy już setki rodzajów plam i zabrudzeń, bo nasza dziecinka to prawdziwy wulkan energii i wszędzie jej pełno. Plamy z błota na beżowym dywanie już nam nie straszne – wystarczy, że posypiemy je sodą oczyszczoną, i po 15 minutach (w tym czasie można np. zetrzeć kurze z regału z książkami!) przejedziemy szczotką od odkurzacza, i dywan lśni jak nowy. Na plamy z długopisu pojawiające się na śnieżnobiałym obrusie najlepiej pomaga zamoczenie go w kwaśnym mleku na co najmniej 30 minut (ten czas wykorzystujemy na poskładanie prania po skończonej pracy suszarki do ubrań). Plamy z czerwonego barszczu, soku malinowego na tapicerce od łóżka bądź czekolady – teraz to dla Nas pestka! Nawet na smar na wycieraczce w holu (czasem zdarza mi się zapomnieć o zmianie butów przed wyjściem z garażu kiedy kończę naprawiać samochód) już wiem, że najlepsze jest masło (należy go dobrze wetrzeć w plamę, a potem przeszorować szczotką). Ostatnio zaskoczyła Nas sierść psa na kanapie (mamy go od tygodnia). Ale i na to udało Nam się znaleźć sposób. Owijam rękę taśmą i klejącą się stroną zbieram niechciane włosy. Również nasze żeliwne kaloryfery wymagają co jakiś czas odświeżenia, dlatego też, by oczyścić je z kurzu wieszamy na nich mokre ścierki, a następnie dmuchamy na nią powietrzem z suszarki – kurz przenosi się na ścierkę. Blask lakierowanej drewnianej podłogi przywraca jej ‘kąpiel’ w zimnym naparze z czarnej herbaty. No i okna, na których szybach widnieje mnóstwo poodbijanych paluszków traktujemy wodą z octem. U nast to sprawdzone i wypróbowane sposoby na sprzątanie. Naprawdę działają, a rezultaty są błyskawiczne kiedy wszyscy razem zabieramy się do porządków 😉 Żona zawsze doskonale wie kto najlepiej sprawdza się w danej czynności, a więc córcia ściera kurze z moją pomocą, odkurza, i myje podłogi (zakładamy na nogi takie śmieszne szmatki własnoręcznie wykonane przez żonę ze starych szmat do podłóg i w rytmie ulubionej muzyki tańcujemy zataczając koła i robiąc piruety na panelach w salonie, sypialniach, pokoju Hani i płytach w kuchni), natomiast żona raz dwa uwija się z całą resztą porządków w domu 😉 I to są właśnie nasze patenty na szybkie, proste i przyjemne porządki w domu, które nie tylko skracają czas sprzątania do niespełna godziny, ale także fundują nam niezłą rozrywkę :))
Niektórzy mogą uznać, że jestem szczęściarą, bo w moim domu każdy umie dbać o porządek. Pewnie, że tak. Ale zanim nauczyłam tego moje dziecko i męża, musiałam uciec się do psychologicznych sztuczek. Na dziecko od najmłodszych lat działają pudełka. Każde ma inny kolor i syn wie, że żółte jest na klocki, czerwone na autka a zielone na gry i po całym dniu zabawki chcą odpocząć w swoich pudełkach. Doskonale wie, jakie są skutki zostawiania klocków na podłodze, bo nie raz było mu już dane poczuć gołą stopą rozrzucone, malutkie elementy – przyznam się, że zrobiłam to celowo. Uwierzcie mi, że od tej pory nie ma możliwości, aby jakikolwiek klocek został na dywanie, bo zderzenie z bałaganem jest bolesne?Kiedy syn był mniejszy, bardzo kusiły go mopy, miotełki i szmatki, których nie miał siły utrzymać w rączkach. Kupiłam mu więc taki zestaw dla malucha. Malutkie wiaderko, mopik, zestaw do zmiatania i szmatka. Kiedy syn widzi, że nalewam wody do mojego wielkiego wiadra, i on domaga się tego samego. W efekcie wygląda to tak, że ja myję kuchnię, a on, swoimi malutkimi rączkami i malutkim mopem, rozczulając mnie tym bardzo, szoruje swój pokoik. Owszem, czasami muszę po nim poprawiać, ale najważniejsze jest dla mnie to, że się stara! Nauczyłam go także radzić sobie z okruszkami z ciastek, których nie sposób zebrać szufelką- dostaje taśmę klejącą i nią zbiera malutkie śmieci. To takie niby z pozoru małe elementy, ale w gruncie rzeczy – wielkie, bo znacznie skracają czas sprzątania przeze mnie. Myślę, że najważniejsze to dawać dziecku przykład od początku – pokazywać, że sprzątanie nie jest przykrym obowiązkiem, a zabawą. Bo łącząc skarpetki w pary można z nich zrobić piłki i trafiać nimi do półki, a z piany tworzyć na lustrze zabawne kształty i zmywać je szmatką. To naprawdę działa, bo dziś mam obok sobie małego- wielkiego pomocnika, za którego wychowanie jakaś dama, która skradnie jego serce, będzie mi dziękować. Podobnie jest z mężem, bo to też dziecko, z tym, że większe! Konsekwentnie, kiedy moje prośby o zmycie naczyń czy odkurzanie nie skutkowały żadnym działaniem z jego strony- zostawiałam je. Owszem, ciągnęło mnie do tego, aby umyć te brudne talerze, ale byłam twarda. Czekałam, aż zmyje i w końcu to robił. Kiedy widziałam jego porozwieszane koszule na krzesłach, nie ściągałam ich. Opierałam się o nie, celowo – aby były zmięte. Kiedy mąż jeden, drugi raz poszedł do pracy w zmiętej koszuli, którą musiał ukrywać ze wstydu pod swetrem, uwierz, że już zawsze odwiesza je do szafy. I tak jest do dziś. Ze skarpetkami też, bo zdarzało się-przyznam się, że brudy wpakowałam mu do plecaka, i o mało co nie poszedł z nimi do pracy. Nie mówię, że jest perfekcyjnie, ale jest progres, zwłaszcza, że jego mama nauczyła go, że wszystko zrobi za niego. Nie miałam łatwo, dlatego swojemu synowi od najmłodszych lat wpajam dbanie o porządek, aby żadna kobieta, która pojawi się w jego życiu nie musiała się uciekać do takich sztuczek. Tak więc- w tym szaleństwie jest metoda!
Jestem człowiekiem dojrzałym a mój patent na sprzątnie w rodzinnym zaciszu domowym jest rozwiązaniem doskonałym .Używam Amica odkurzaczy bo ta marka od wielu lat dla mnie już starego człowieka wiele znaczy .Jako ,że mam wnuka alergika to pomoc jaką oferuje mi odkurzacz Bagio Eco VM3041 Amica bardzo do mnie przenika .Ten odkurzacz na przeciwdziałanie dolegliwościom astmatycznym otwiera mi oczy bo już w moim domu rodzinnym nie ma roztoczy . Specjalny filtr we wnętrzu odkurzacza oczyszcza powietrze wydmuchiwane i najlepiej spełnia wobec czystości we wnętrzu mojego domu zadanie .Czuje się z wnukiem ,żoną i córką bezpiecznie gdy mam w domu oczyszczone powietrze .Ciche kółka sprawiają ,że mój mały wnuczek podczas mego odkurzania ze słodkiego snu nie obudzi się .Moje parkiety zarysowaniom nie podlegają a pociechy do dziadka z radością się uśmiechają .Doskonale uregulowałem moc ssania a każdy dzień rozpoczynam od dokładnego odkurzania .Rachunki z poborem energii elektrycznej mi się zmniejszyły odkąd odkurzacze marki Amica w moim domu się pojawiły .Życie moje i całej rodziny się wydłuży odkąd w powietrzu nie wyczuwa się bakterii i groźnych kurzy .Mały ale byk 🙂 wysprząta Ci Twój dom w mig .Mojego wnuka z problemem alergii nigdy samego nie zostawię a odkurzacz Amica posiada również komplet poręcznych ssawek .Rurkę teleskopową o długości 940 mm do swego wzrostu dopasowuje i komfortowo podczas codziennego sprzątania się czuje .Jest to odkurzacz bezworkowy a to ułatwia ogromnie mi zadanie zwłaszcza kiedy do rąk polską emeryturę się dostanie .Niestety worki kosztują i niekiedy ich wysokie ceny ludzie starsi w swej kieszeni czują .Kręgosłup seniora jest często w opłakanym stanie a odkurzacz Amic jest lekki więc dla mnie łatwiejsze staje się regularne pokoju wnuczka sprzątanie .Amica odkurzacze życie mi każdego dnia ułatwiają i cennego zdrowia nie zabierają .Nie stać mnie na pomocy domowej zatrudnianie dlatego wolę sam z odkurzaczami Amica spełnić jak najlepiej do zadanie .Czystość do zdrowie i bajeczne otoczenie a we wnuku wielka ciekawość drzemie .Niedawno instrukcję do odkurzacza Amica mu czytałem i na wiele pytań z wielką chęcią mu odpowiedziałem .Teraz wie dlaczego mniejszy jest jego katarek bo odkurzacz Amica dla każdego człowieka jest ogromnym darem .
Jestem człowiekiem dojrzałym a mój patent na sprzątnie w rodzinnym zaciszu domowym jest rozwiązaniem doskonałym .Używam Amica odkurzaczy bo ta marka od wielu lat dla mnie już starego człowieka wiele znaczy .Jako ,że mam wnuka alergika to pomoc jaką oferuje mi odkurzacz Bagio Eco VM3041 Amica bardzo do mnie przenika .Ten odkurzacz na przeciwdziałanie dolegliwościom astmatycznym otwiera mi oczy bo już w moim domu rodzinnym nie ma roztoczy . Specjalny filtr we wnętrzu odkurzacza oczyszcza powietrze wydmuchiwane i najlepiej spełnia wobec czystości we wnętrzu mojego domu zadanie .Czuje się z wnukiem ,żoną i córką bezpiecznie gdy mam w domu oczyszczone powietrze .Ciche kółka sprawiają ,że mój mały wnuczek podczas mego odkurzania ze słodkiego snu nie obudzi się .Moje parkiety zarysowaniom nie podlegają a pociechy do dziadka z radością się uśmiechają .Doskonale uregulowałem moc ssania a każdy dzień rozpoczynam od dokładnego odkurzania .Rachunki z poborem energii elektrycznej mi się zmniejszyły odkąd odkurzacze marki Amica w moim domu się pojawiły .Życie moje i całej rodziny się wydłuży odkąd w powietrzu nie wyczuwa się bakterii i groźnych kurzy .Mały ale byk 🙂 wysprząta Ci Twój dom w mig .Mojego wnuka z problemem alergii nigdy samego nie zostawię a odkurzacz Amica posiada również komplet poręcznych ssawek .Rurkę teleskopową o długości 940 mm do swego wzrostu dopasowuje i komfortowo podczas codziennego sprzątania się czuje .Jest to odkurzacz bezworkowy a to ułatwia ogromnie mi zadanie zwłaszcza kiedy do rąk polską emeryturę się dostanie .Niestety worki kosztują i niekiedy ich wysokie ceny ludzie starsi w swej kieszeni czują .Kręgosłup seniora jest często w opłakanym stanie a odkurzacz Amic jest lekki więc dla mnie łatwiejsze staje się regularne pokoju wnuczka sprzątanie .Amica odkurzacze życie mi każdego dnia ułatwiają i cennego zdrowia nie zabierają .Niedawno wnukowi instrukcję do odkurzacza Amica przeczytałem i na wiele jego pytań mu odpowiedziałem. Teraz wie dlaczego ma mniejszy katarek i wie ,że odkurzacz od marki Amica dla każdego człowieka jest ogromnym darem .
5S…. To tajemnicze sformułowanie usłyszałam kilka lat temu w firmie do której się przeniosła. Pojęcie to stało mi się zdecydowanie bliższe, gdy moje koleżanki z działu nieoczekiwanie zgłosiły mnie do szkolenia na lidera 5S. To nic innego jak takie usystematyzowanie swego stanowiska pracy, by było logicznie uporządkowane, a przy tym bezpieczne. Tajemnicze 5 S to natomiast nic innego jak selekcja, systematyka, sprzątanie, standaryzacja i samodyscyplina. Pewne elementy biurowego 5S na początek wprowadziłam we własnej lodówce. To właśnie to urządzenie ma wyjątkowe tendencje do przejawów marnotrawstwa jedzenia (po japońsku muda). W mojej lodówce, po selekcji, każdy z kupowanych produktów zyskał swoje stałe i opisane stanowisko. Dzięki temu wiem, co mam na stanie, a czego mi brakuje. To taki domowy kanban, czyli wskazówka dla domowników, że wkrótce któregoś z artykułów braknie. Inna zasada to zasada FIFO, także przeniesiona z przemysłu. Oznacza ona ni mniej, ni więcej, że artykuły z krótkim terminem przydatności do spożycia lub te już otwarte trafiają na widoczne miejsce. Stałe miejsce w mojej lodówce zajmują także pudełka pomocne mi w utrzymaniu porządku. Jak sie okazało, najtrudniejsza była dla mnie samodyscyplina, le po kilku miesiącach mogę z ręką na sercu przyznać, że ta metoda naprawdę działa! W lodówce mam porządek i nie ma już wyrzucania zepsutego jedzenia na śmietnik. Mój portfel tez to odczuł;)
Jako pełnoetatowa mama i żona jestem dla mych bliskich zawsze, wszędzie i jeszcze więcej! Jestem gdy Oluś w tym właśnie momencie musi pokazać mi po raz setny swoją kolekcję resoraków, gdy Tosi lalka organizuje przyjęcie i gdy Marcin jest chory -a dobrze wiemy jak wygląda przeziębiony facet – jakby przejechała po nim ciężarówka 😛 Tak więc widzicie, że czasu dla siebie mam ile kot napłakał, a o sprzątaniu już nawet nie wspomnę. Zatem, by sprzątanie szło jak z płatka, najpierw muszę z mieszkania pozbyć się tych 3 szkodników domowników 🙂 To mój pierwszy patent. Oni spędzą fantastyczny czas razem, a ja mam ciszę i spokój na polu bitwy. Win -win! Poza tym sprzątanie idzie mi wyjątkowo sprawnie gdy jestem…wkurzona. Ojj tak, to mój taki osobisty sposób na to, by dom lśnił w oka mgnieniu. I nie musi to być wcale kłótnia małżeńska, ale słaby dzień w pracy czy po prostu obniżony poziom pozytywnego nastroju, bardzo nakręca mnie na działanie – tak, by się wyładować. No to się wyładowuję, na tej plamce na podłodze co się ze mnie śmieje już od tygodnia, na okruszkach na długowłosym dywanie, które tak zręcznie zawsze się bawią ze mną w chowanego i na praniu, którego zawsze okazuje się, że jest więcej w koszach na brudy niż w samych szafach 🙂 A jeśli chodzi o środki czystości, to uwielbiam popularny, lecz na pewno nie oklepany ocet, który w połączeniu z wodą i kropelką olejku eterycznego tworzy siłę, niczym ta od Power Rangers – i to wszystkich razem wziętych!
🙂
Na czystość w domu swój patent mam,
W kuchni rozwieszam grafik…i spokój mam?
Każdy pilnuje swojego zadania, jest ład, porządek i jeden na drugiego pracy nie zgania.
Wcześniej to różnie z tym bywało…sprzeczki i kłótnie,a pracy przybywało.
W końcu grafik rozwiał wszelkie wątpliwości,
I teraz tylko uśmiech na twarzach naszych gości?
Wyjątkowe sposoby na sprzątanie wymyślamy,
bo w domu małego alergika mamy.
Wielki płacz stres i zębów zgrzytanie,
czy nowy bąbel na skórze powstanie.
Przed snem wszystko wiele razy sprawdzamy
bo o bezpieczeństwo bardzo dbamy.
Materac maluszka z roztoczy trzepiemy,
temperaturę w pokoju zawsze pilnujemy.
Pościel co tydzień w pralce wyprana być musi,
żeby roztoczy powrót do łóżka nie kusił.
Bardzo często także ją wietrzymy
zimą na mróz wystawić jej się nie boimy.
Płyn do naczyń przy myciu okien stosuję,
a zwykłym papierem później je poleruje.
W oknach tylko lekkie firanki mamy,
głównie roletami się zasłaniamy.
Wodą z octem kurze ścieram,
powierzchnie odkażam i wycieram.
Dzięki temu pyłek w powietrzu nie wiruje,
a szafki i półki ładnie wypoleruję.
Chusteczki antybakteryjne często stosuję,
przecieram nimi powierzchnie i bezpieczniej się czuję.
Mop parowy w domu codziennie się przydaje,
bo podłoga błyszczy po nim doskonale.
Usuwa wszelkiego rodzaju zagrożenie,
pięknie zmywa okropne zabrudzenie.
Słuchawkę prysznica eco płynem spryskuję,
po godzinie już łatwo szmatką mikrofibry poleruję.
W tym czasie wstawiam do pralki pranie,
szybko porządek w łazience nastanie.
Brudny osad z sedesu colą usunę,
parę z lustra w łazience pianką do golenia potraktuję.
Trudne jest życie małego alergika,
gdy nos stale swędzi a buzia wciąż psika.
Zasnąć długo nie można a gdy sen już przychodzi,
katar nos zatyka bo jakiś zły pyłek w powietrzu bryka.
Ja od dawien dawna stosuję zasadę 5 min, która niesamowicie ułatwia mi życie. A mianowicie jeśli wysprzątanie, tudzież ogarnięcie czegoś jest w stanie zająć mi góra 5 minut mojego cennego czasu to robię to od razu, dzięki czemu bardzo dużo rzeczy robię na bieżąco, a nie czekam aż urośnie mi potężna góra rzeczy do sprzątania, którą w efekcie ogarniałabym co najmniej parę ładnych godzin. Kiedy sprzątanie wymaga więcej czasu niż te 5 min to zostawiam to sobie na sam koniec dnia, kiedy nikt ani nic mnie nie rozprasza, a najlepszą motywacją jest to, aby jak najszybciej to mieć za sobą i iść spać i z tego względu wszystko robię szybko, sprawnie i efektywnie. 🙂
Wymarzony dom…
Musi być zadbany i funkcjonalny,
czysty, uporządkowany, ogólnie fajny!
Więc by był idealnie wysprzątany,
zakres sprzątania musi zostać rozplanowany.
Mam na to receptę sprawdzoną,
która działa wręcz wzorowo…!!
RECEPTA: Domowa przystań relaksu i świeżości, która po sprzątaniu zawsze gości.
PACJENT:
Niezwyciężona Ania
ul. Zawsze czysty zakątek 1
76-876 Wzorowy dom
CHOROBA: Nawracający jak bumerang bałagan w domowej dżungli zabrudzonych podłóg, zaśmieconych wykładzin, zakurzonych mebli, stosów prania i wielkich stosów garów do mycia…brakujące patenty, które ułatwiają życie!
ZALECENIA DLA DOMU
– na zwykłej kartce papieru spisać plan działania wykrzesując z siebie odrobinę chęci do sprzątania nagradzając się kostką czekolady za każdą wykonaną czynność 😉
– zagonić męża do trzepania dywanów i zamiatania podłóg
– po kolei i starannie porządkować wszystkie zakamarki z kurzu (pajęczyny przetrzeć zwilżoną miotłą)
– nie chomikować rzeczy, a więc to czego nie używamy w zależności od stanu wyrzucamy, oddajemy bądź sprzedajemy
– do szuflad powkładać pudełka i koszyczki i w nich poukładać niezbędne przedmioty (uwaga – upychanie czego się da w szufladzie to tylko pozory porządku!!), dzięki temu wytarcie kurzu w tych miejscach zajmować będzie niespełna minutę, bo wymagać będzie jedynie przesunięcia pudełek i koszyczków, a nie wszystkich rzeczy z osobna
– brudne ubrania z podłogi od razu upychać w pralce, a czyste przygotowywać do prasowania
– podczas gotowania wyłożyć blaty w kuchni gazetami, dzięki temu tłuszcz i resztki z jedzenia na nich zostaną i na przyszłość ma się mniej pracy
– powierzchnie szklane (szyby, lustra, stoliki…) myć wodą z octem w proporcji 1:1, a do wycierania używać starych gazet (brak smug gwarantowany!)
– do odkurzania wykładzin, podłóg, kanap i foteli używać dobrego odkurzacza, by skutecznie pozbywać się kurzu, piachu, okruszków jedzenia i zabrudzeń.
– muzyka! muzyka! muzyka! Przy muzyce sprzątanie idzie szybciej i przyjemniej
– wziąć sobie głęboko do serca słowa babci: “Nie jest sztuką stale sprzątać,ale sztuka w tym ,by go umieć utrzymać!”
DATA WYSTAWIENIA:
22.07.2018
DANE I PODPIS LEKARZA:
Doktor Domowy Porządek
I właśnie do tej recepty od kilku lat próbuję się stosować, by czystością w domu i porządkiem się radować. A, że za miesiąc na świecie pojawi się moja córeczka chciałabym jeszcze bardziej zadbać o porządek korzystając z wszelkich zalet odkurzacza Amica Bagio Eco 🙂
W naszych czterech kątach
każdy sam po sobie sprząta…
Bo porządki – ważna sprawa
a najlepszy patent to dobra zabawa!
I zachęcać nie trzeba ani specjalnie motywować
wystarczy na co dzień proste triki stosować!
A że dzieci uczą się przez naśladowanie
dawajmy dobry przykład Panowie i Panie!
My już od małego Synka tego uczymy,
bo ład w domu wszyscy przecież lubimy…
Maluszek chętnie mamę i tatę obserwuje
i w porządkowych czynnościach wtóruje!
Ścieranie podłogi jako zabawę traktuje
i przed wrzuceniem prania kolorami je sortuje!
Z chęcią bibeloty na półce równiutko ustawia
i nawet przy zmywaniu pomocy swej nie odmawia!
Ostatnio Mamie troszkę trudniej idą porządki
więc przy sprzątaniu przydadzą się każde rączki…
i te damskie i te męskie… i te małe i te duże
każde przecież mogą ścierać kurze…
Mama w brzuszku następną Pociechę nosi
i coraz częściej o pomoc innych prosi…
Więc cała Rodzinka się w sprzątanie angażuje
sprawiedliwy podział obowiązków u nas panuje!
Wiadomo czasem różne sytuacje się zdarzają
bunty dwulatka także i u nas miejsce mają!
W pokoju Synka nagle robi się bałagan
jakby przeszedł tam jakiś huragan!
I gdy Maluch nie ma zamiaru sprzątać niczego
Rodzice mają sposób na Łobuza swego!
Sprytny Tata stary odkurzacz wyciąga
Synek bacznie się temu przygląda…
I w mig pojmuje, że jeśli zabawek nie sprzątnie
odkurzacz, choć ledwo działa, niestety zaraz je wciągnie!
I tym sposobem zabawki szybko swoje miejsce znajdują
chwilę potem wszyscy z porządku się radują! 🙂
Ach dwapluscztery.pl z nieba nam konkurs zesłało
i szansę na nowy odkurzacz Amica nam dało!
Całą rodzinką wierzymy, że nam się uda
i z pomocą bloga zdarzą się cuda!
I trafi do nas ten cud techniki
odkurzacz Amica prosto z fabryki!
Piękny, wydajny i taki cichutki,
że po jednym sprzątaniu przegoni nam smutki!
W mgnieniu oka wszystkie powierzchnie wyczyści,
sen o czystym mieszkaniu wreszcie się ziści! 🙂
Porządek! Marzenie każdej kobiety ! Ideał każdej matki! Jak o niego się starać? Jak go utrzymać przy piątce szalejących dzieci? Czy to realne? Hmmm… do niedawna wydawało mi się że NIE! Sterty zabawek wbijających się w nogi, ubranka plątające się pod rękami, ciągły bałagan, wszystko schlapane, ubrudzone! Napadające gorsze chwile, chwile zwątpienia! Smutna mina, brak chęci ! Pewnego dnia, starszy z synków przy swoim rodzeństwie zapytał “Mamo, cemu się smucis?”. Rozpłakałam się i uśmiechnęłam zarazem! “Bez powodu synku”-rzekłam do niego! “Ale mamo! No powiec”. I wtedy zdałam się na własny instynkt i powiedziałam “bo nie wiem jak poradzić sobie z bałaganem, chiałabym aby był tu porządek, ale wiem że to niemożliwe”.
I wedy! Wszystkie dzieci rzuciły się na mnie, mocno przytuliły! “Nie smuc się mamuś, nasi supel bohatelowie ci pomogą”. Znikli na chwilę! Każde z nich przyniosło ze sobą misia. “No co jak ci pomóc?”. Zapytali z werwą! Postanowiłam spróbować! A co mi szkodzi ! Najmłodszy synek bawił się w kojcu, a reszta? Bawiła się ze mną w porządkowanie domu. Zbierali klocki, ścierali kurze, układali ubranka, a nawet zabrali się za odkurzanie, jednak odkurzacz ich przeważył i zrobiłam to ja(bo to stary rzęch mający chyba więcej lat niz ja)! Godzinę później, mieszkanie aż lśniło. Ta radość w sercu, ta rozpierająca mnie duma, to szczęście! Coś pięknego ! Z tych emocji wraz z dziećmi zaczęliśmy wspólne pieczenie i gotowanie!Na obiad zupa dyniowa i nóżki z ziemniakami w sosie, a na podwieczorek? Już szykowaliśmy pysznego placka ! Nawet najmłodsze dziecko z nami sie bawiło, obsypując mąką! Tego dnia… wszstko się zmieniło.
Mąż po powrocie nie dowierzał! Ja, stałam się radosna, pełna energii, a on? zaczął więcej czasu spędzać z dziećmi. Ja wraz z nimi! Każdy kolejny dzień był lepszy . Dzieci każdego dnia starały się utrzymywać porządek, nie bawiły się w nową zabawę dopóki nie posprzątały po sobie! Czasem sobie myślałam “czy to aby na pewno moje dzieci?”. A one? W tym co robiły były jeszcze szczęśliwsze. I raz po raz pytały “mamusiu, pomoc ci w cymś?”. Rany… takie to cudowne i słodkie! Wspólnie zaczęliśmy dbać o porządek, wspólnie zaczęliśmy gotować! Wystarczyło czasu nawet na przedpołudniowe spacery i zabawę na polu ! Niesamowite! Gdyby ktoś jeszcze rok temu mi powiedział, że tak będzie… wyśmiałabym go! Wyśmiałabym go w żywe oczy ! Bo jak ? Przecież to było nierealne ….
EFEKTY? Czyty dom pełen radości, zachowany porządek i aż gwarno, tak wesoło,
ATMOSFERA? Cudowna! I ta radość, że wszyscy pomagamy sobie wkoło!
SPONTANICZNY sposób na porządek w moim domu niespodziewanie się pojawił,
TEORETYCZNIE i praktycznie, większą wieź z dziećmi nawiązałam, stan domu się poprawił!
MINIMALISTYCZNE kroki, pomoc dzieci i nauka sprzątania po sobie od razu-niesamowita,
ADRENALINĄ radości i przypływu energii naprawdę była mocno spowita !
ENERGIA mnie rozpiera, z dumą patrzę na dzieci i ciągle że to sen mi się wydaje,
RADOSNA zabawa w sprzątnie, zawody i inne zabawy – taki sposób na porządek IDEAŁEM egzamin zdaje!
SENTYMENT? Ogromny! Nawet mąż po pracy włączał się w obowiązki,w tym w prasowanie
TOTALNIE nie umiem prasować, coś zawsze przypalę,więc mimowolnie robił to za mnie.
Mój skuteczny sposób na porządek to zaangażowanie całej rodziny, gdzie rozgrywa sie podczas zabawy, i każdy ma uśmiechnięte miny! Z chęci a nie przymusu, z radości! Ehhh… a taka nagroda? Pozwoliłaby mi nie tylko szybko i niezawodnie odkurzać ale także usunąć kurz po podłodzie na której raczkuje mój szkrab . Dałby nam motywację i jeszcze większą chęć działania dla dobra rodziny ! Marzenie,Pozdrawiam
No cóż, ja zaliczam się do osób, które chciałyby „mieć ciastko i zjeść ciastko”. Z jednej strony chciałabym mieć w domu porządek, najlepiej idealny (co przy dwójce małych dzieci jest pojęciem całkowicie abstrakcyjnym). Z drugiej, zawsze uważałam, że szkoda życia na codzienne bieganie ze ścierką po domu. Dlatego szukałam dla siebie złotego środka i go znalazłam 🙂
Zasada pierwsza i najważniejsza: nie dokładam sobie pracy tam, gdzie ta praca może zrobić się sama. Czyli…? Nie szoruję zawzięcie sedesu, nie męczę się nad kamieniem w czajniku ani w sitku w kranie, nie pucuję długo kabiny prysznicowej, nie wzdycham nad czyszczeniem dywanu ani piekarnika, … itp.
Po prostu przed położeniem się spać wlewam środek czyszczący do muszli, na kran nakładam woreczek wypełniony octem i związuje go gumką, do czajnika wsypuję kwasek cytrynowy, zagotowuję i zostawiam, kabinę prysznicową lub piekarnik spryskuję odpowiednim środkiem (najlepiej takim, co nie spływa), a na dywan równomiernie rozsypuję torebkę lub dwie (zależy od wielkości) sody oczyszczonej. I już! Ja śpię, a środki czyszczące działają. Rano wystarczy spłukać, wypłukać, odkurzyć i jest czyste, bez żadnego większego wysiłku:)
Kolejna istotna rzecz – pranie może uprać się wtedy, kiedy jestem w pracy :))) A w naszej rodzinie, jak chyba w każdej z dziećmi, trochę tego jest. Posegregowane pranie wkładam do pralki i włączam przycisk „opóźniony start”. Cudowna funkcja, chociaż na początku nie doceniałam jej zalet. Nastawiam godzinę rozpoczęcia prania na 15:00, a jak wracam do domu, nie muszę czekać, tylko od razu mogę powiesić!
Zbieractwo to coś, co wybitnie utrudnia sprzatąnie! Zawsze jest masa rzeczy, z którymi niezbyt wiadomo, co zrobić. A to popsute „ale zaraz naprawię”, a to „przyda się”, „nie mam pojęcia od czego to jest” lub „nie wiem, gdzie jest reszta”. I tak człowiek sobie przekłada z kąta w kąt te wszystkie „niezbędniki”. Dlatego w moim domu zrobiłam z tym porządek – wyrzuciłam :))) I teraz robię tak na bieżąco. Jeśli coś nie jest naprawione w ciągu kilku dni, to wiadomo, że nie będzie (jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym się pomyliła i żałowała wyrzuconej rzeczy).
Ta sama zasada dotyczy ubrań. Nie noszę – to się pozbywam. Dzięki temu nie mam problemu, że coś mi z szafy wylatuje, bo dzięki temu miejsca mam w niej sporo:) Małżonek był dosyć oporny, kiedy jednak nie dało się już nic wcisnąć do jego szafy pełnej wiekowych ubrań, wtedy się poddał :))
I na koniec: zaangażowanie. Nikomu w domu korona z głowy nie spadnie, jak po sobie odstawi talerz do zmywarki, opłucze umywalkę, przetrze blat w kuchni czy dosunie krzesła do stołu. Dzieci też maja rączki i mogą pochowac zabawki do właściwych pudełek (segregacja nie tylko śmieci :)) zwłaszcza, że to „sprzątanie” stanowi dla nich świetną rozrywkę – robią zawody w rzucaniu zabawkami do pudełek. Wygrywa ten, kto ma wiekszą liczbę celnych rzutów. Nieważne, że trwa to i trwa. Ważne, że działa.
I to są podstawy mojego szybkiego sprzątania. Wieczorem odkurzenie i przetarcie podłóg i można spokojnie odpocząć w miarę czystym domu 🙂
No cóż, ja zaliczam się do osób, które chciałyby „mieć ciastko i zjeść ciastko”. Z jednej strony chciałabym mieć w domu porządek, najlepiej idealny (co przy dwójce małych dzieci jest pojęciem abstrakcyjnym). Z drugiej, zawsze uważałam, że szkoda życia na codzienne bieganie ze ścierką po domu. Dlatego szukałam dla siebie złotego środka i go znalazłam :).
Zasada pierwsza i najważniejsza: nie dokładam sobie pracy tam, gdzie ta praca może zrobić się sama. Czyli…? Nie szoruję zawzięcie sedesu, nie męczę się nad kamieniem w czajniku ani w sitku w kranie, nie pucuję długo kabiny prysznicowej, nie wzdycham nad czyszczeniem dywanu ani piekarnika, … itp.
Po prostu przed położeniem się spać wlewam środek czyszczący do muszli, na kran nakładam woreczek wypełniony octem i związuje go gumką, do czajnika wsypuję kwasek cytrynowy, zagotowuję i zostawiam, kabinę prysznicową lub piekarnik spryskuję odpowiednim środkiem (najlepiej takim, co nie spływa), a na dywan równomiernie rozsypuję torebkę lub dwie (zależy od wielkości) sody oczyszczonej. I już! Ja śpię, a środki czyszczące działają. Rano wystrczy spłukać, wypłukać, odkurzyć i jest czyste, bez żadnego większego wysiłku:)
Kolejna istotna rzecz – pranie może uprać się wtedy, kiedy jestem w pracy :))) A w naszej rodzinie, jak chyba w każdej z dziećmi, trochę tego jest. Posegregowane pranie wkładam do pralki i włączam przycisk „opóźniony start”. Cudowna funkcja, chociaż na początku nie doceniałam jej zalet. Nastawiam godzinę rozpoczęcia prania na 15:00, a jak wracam do domu, nie muszę czekać, tylko od razu mogę powiesić!
Zbieractwo to coś, co wybitnie utrudnia sprzatąnie! Zawsze jest masa rzeczy, z którymi niezbyt wiadomo, co zrobić. A to popsute „ale zaraz naprawię”, a to „przyda się”, „nie mam pojęcia od czego to jest” lub „nie wiem, gdzie jest reszta”. I tak człowiek sobie przekłada z kąta w kąt te wszystkie „niezbędniki”. Dlatego w moim domu zrobiłam z tym porządek – wyrzuciłam :))) I teraz robię tak na bieżąco. Jeśli coś nie jest naprawione w ciągu kilku dni, to wiadomo, że nie będzie (jeszcze nie zdarzylo mi się, żebym się pomyliła i żałowała wyrzuconej rzeczy).
Ta sama zasada dotyczy ubrań. Nie noszę – to się pozbywam. Dzięki temu nie mam problemu, że coś mi z szafy wylatuje, bo dzięki temu miejsca mam w niej sporo:) Małżonek był dosyć oporny, kiedy jednak nie dało się już nic wcisnąć do jego szafy pełnej wiekowych ubrań, wtedy się poddał :))
I na koniec: zaangażowanie. Nikomu w domu korona z głowy nie spadnie, jak po sobie odstawi talerz do zmywarki, opłucze umywalkę, przetrze blat w kuchni czy dosunie krzesła do stołu. Dzieci też maja rączki i mogą pochowac zabawki do właściwych pudełek (segregacja nie tylko śmieci :)) zwłaszcza, że to „sprzątanie” stanowi dla nich świetną rozrywkę – robią zawody w rzucaniu zabawkami do pudełek. Wygrywa ten, kto ma wiekszą liczbę celnych rzutów. Nieważne, że trwa to i trwa. Ważne, że działa.
I to są podstawy mojego szybkiego sprzątania. Wieczorem odkurzenie i przetarcie podłóg i można spokojnie odpocząć w miarę czystym domu 🙂
Patentów na sprzątanie mamy bardzo wiele,
chętnie się podzielę drodzy przyjaciele!
Na początku zabawy koc rozkładamy,
i na niego klocki rzucamy.
A gdy bardzo wiele zabawek mamy,
do pudełek je układamy!
Misie, autka i kredki kolorowe,
każda zabawka ma miejsce swoje.
A gdy podłogi brudne mamy,
razem je wspólnie sobie sprzątamy.
Odkurzacz w ręce lub miotełka,
zbiera śmieci kolorowa szufelka.
Garnuszki do zmywarki wstawiamy,
najlepiej od razu po gotowaniu sprzątamy.
Na bieżąco łyżka czy patelnia,
wtedy sprzątanie to bagatelka!
Na półeczkach w szafie porządek utrzymany,
ubranie letnie i zimowe posegregowane mamy!
Najlepszy patent to codzienne sprzątanie,
by potem nie było wielkie porządkowanie.
Kurze, podłoga na bieżąco zadbana,
to czysta zabawa i z głowy mniej sprzątania.
Dodatkowo warto nauczyć porządków od małego,
by mieć piękną pomoc dnia każdego.
Bo wspólne sprzątanie bawi i uczy,
porządek się sam nie zrobi niech każdy się go robić nauczy!
Będąc kawalerem po mieszkaniu porozrzucane były nieparowe skarpety, podłogi myte raz w miesiącu a stosu prania zalegały dopóki nie odwieziła mnie mama – ojj tak, wstyd ! Po założeniu rodziny, zmieniły się moje perspektywy i postrzegania porządku. Jedno, drugie, trzecie…. szóste dziecko spowodowały, że musiałem obmyśleć i stosować jakieś patenty uatwiające ogarnięcie domu w którym dzieci bałaganiły jak najszybsze tornado na świecie, nie pozostawiając po sobie ładu a dając mega bałagan, a wręcz stertę zmieszanych rzeczy, stos plam i tonę radości.
Moje sposoby na porządek :
CHUSTECZKI NAWILŻANE – bezapelacyjnie bez nich sprzątanie NIE istnieje,
są doskonałe na wszystko, zwłaszcza gdy po psotach buzia dziecka się śmieje,
usuną plamy z kredek na stolik, błoto z butów czy wytrą kurz i inne zabudzenia,
to nawilżane szmatki które w domu pełnym dzieci spełniają marzenia !
PRZEŹROCZYSTE PUDEŁKA Z POKRYWKĄ one nasze pomieszczenia i stopy uratowały
bo stosy zabawek w tym także bolesnych po nadepięciu klocków lego zalegały,
i tak właśnie dzieci nauczyły się wrzucać zabawki po każdej kreatywnej sprawie,
a gdy czegoś potrzebowały przeźroczyste ścianki ułatwiały wyjmowanie tylko tego niezbędnego w zabawie !
Uprzątnęły bałagan, dały więcej przestrzeni i stały się wyjątkowe
przechowywanie w nich zabawek stało się dla nas odlotowe !
SODA OCZYSZCZONA – w naszym domu ma zastosowań wiele,
rozsypać ją na brudnym dywanie a po pół godziny odkurzyć się ośmielę,
przydaje się przy zatkanym przez dzieci zlewie i brudnej od nadmiau prania pralki,
do wyczyszczenia lustra gdy dzieci pomalują je kosmetykami – niezbędnik i trik na wszystko !
W moim domu ponadto stosuję wiele innych zasad ułatwiających nam sprzątanie. Po pierwsze “na bieżąco” a więc robmy wszystko by zarówno pranie, sprzątanie czy zmywanie nie zalegało i nie czekało aż się SKUMULUJE bo wtedy ciężko jest się wyrobić a z żoną nie chcemy do dugiej w nocy stać przy zlewie i zmywać czy zamiatać miotłą bo stary odkurzacz szwankuje. Trzymamy się więc zasady “nie korzystasz? schowaj, umyj, odłóż” i uczymy tego dzieci. Ponadto włączamy je w sprzątanie organzując im przeróżne zabawy !
W pewnym mieście, w pewnym domu rodzina kochająca sie mieszkała. Tata co o rodzinę dbał, synek co często rozrabiał i mama co niedawno w ciąży była a już córeczkę urodziła. O właśnie! Tu schody się zaczynają! Bo dzieci bałagan robić kochają. Tu pampersy, tu zabawki, puste talerzyki i inne dziecięce gadżeciki. O nawet skarpetka taty na podłodze leży! Czy ktoś w to uwierzy? I cóż zrobić miałabym sama? Jak bałagan w mieszkaniu ogarnąć? I jeszcze czas dla rodziny odnaleźć? Ja patent na porządki mam i bardzo mocno go kocham. Bo….on wypływa właśnie z miłości. Dzięki niemu w czystości można przyjąć gości. Więc muzyke taneczną włączam, synka do ‘zabawy’ zachęcam, ale….no właśnie ale tutaj występuje bo ja w przebiegły sposób postępuje. Skarpetki antypoślizgowe synkowi zakładam i rewie po podłodze sobie urządzamy. Bo one wyjątkowe są-delikatnie wodą z płynem nasączone i z brudem się rozprawiają. Razem z synkiem tanecznym krokiem podłogę myjemy bo bardzo oboje tego chcemy. A co z kurzu wycieraniem? Problemu tutaj żadnego nie ma. Razem z mężem synkowi z ‘rękawiczek’ teatrzyk urządzamy. A później wszyscy nimi sprzątamy. Bo podczas przedstawienia o porządkach i czystości opowiadamy. W ten sposób wartości synkowi do głowy wkladamy. Zmiana pościeli? O tutaj frajda się zaczyna bo szczęśliwa cała rodzina. Poszewki ściągamy i namiot z nich urządzamy. Historie różne opowiadamy i książki w tym czasie też czytamy. Potem pościel czystą ubieramy i pachnący dom już prawie mamy. Mycie okien to też fajne wydarzenie bo najpierw spełniamy dziecięce marzenie. Synkowi specjalnymi mazaczkami po nich malować pozwalamy. A później wspólnie to sprzątamy. Hmmm ciągle nam tylko brak patentu na odkurzanie. Czy odkurzacz AMICA zmienić to jest w stanie? U nas w domu nudy nigdy nie gościmy. Sprzątanie?? Patentów na nie wiele mamy, ale tutaj rodzinnych kilka zdradzamy. Bo gdybym o wszystkich opowiedzieć miała to na milion słów bym się rozpisała
Przy dzieciach z mężem się nauczyliśmy, że wszystkie “obowiązki” z radością wykonywać trzeba. Złoty środek wyszukujemy bo dzięki niemu szczęśliwi być możemy.
Lubię ułatwiać sobie życie, dlatego moim patentem są mechaniczni pomocnicy. Robot domowy, który potrafi umyć tapicerkę, czy dywany. Do tego zmywarka, suszarka do ubrań. Pozostaje jedynie starcie kurzu. Jeśli do tego dodamy oczyszczacze powietrza, ilość kurzu jest minimalna! XXI wiek może nam naprawdę ułatwić funkcjonowanie! Nie bójmy się wspomagać.
Moje domowe sposoby na szybkie sprzątanie:
1. CZAJNIK
Skórek z cytryny do kosza nie wyrzucamy bo najpierw z ich pomocą czajnik odkamieniamy!
Taki zabieg przynajmniej raz w miesiącu wykonujemy i tym sposobem herbaty z kamieniem nigdy nie pijemy!
2. PLUSZOWE ZABAWKI
Roztoczy i bakterii bardzo nie lubimy dlatego z nimi chętnie walczymy!
Zabawki w foliowym woreczku na noc do zamrażalki wsadzamy i rano odświeżone mamy 🙂 i co najważniejsze bakterii i roztoczy się pozbywamy 🙂
3. SZYBY, SZKLANE POWIERZCHNIE I PŁYTKI
Każdy lubi, gdy efekty sprzątania dla oka są widoczne, więc Smugi to efekt przeze mnie bardzo nie lubiany! Błyszczące i lśniące szyby i płytki mam, gdy wodą z octem je przemywam 🙂
4. RURY
Rury odpływowe w kuchni i łazience nigdy mi się nie zatykają i zmartwień nie przyciągają.
Sodę oczyszczoną do rur wsypuję i zalewam wszystko wrzątkiem. Bitwa z tłuszczem i resztkami jest stoczona – takie genialne zadanie pełni soda oczyszczona!
5. PLEŚŃ
Gdy pojawiają się pierwsze oznaki pleśni od razu mówimy jej STOP!
Do pojemnika z rozpylaczem wodę nalewamy i z olejkiem z drzewa herbacianego mieszamy!
Taką mieszanką te paskuctwo pryskamy i odkażone powierzchnie mamy 🙂
6. PODŁOGI
Regularnie są wycierane, więc najczęściej zwykła woda wystarczy 🙂
Jednak, gdy jakieś uporczywe plamy mamy ocet do wody dolewamy i porządany efekt osiągamy 🙂
Z odkurzaczem Amica Bagio Eco cały dom lśniłby czystością
Sprzątanie nie byłoby już udręką ale samą przyjemnością!
Odkurzacz Amica Bagio Eco wszystkie kłębuszki pozbiera
Każdy zakamarek i kąt to żadna dla nich bariera!
Kuchnia, łazienka lub pokoik mały
Wszystkie podłogi nowy blask otrzymały!
Odkurzacz Amica Bagio Eco nie wymaga naszego wysiłku
Można sprzątać codziennie – nawet przy Poniedziałku 😀
Sprzątanie staje się łatwe i przyjemne
Mimo, że są to zwykłe czynności przyziemne 😀
Każda Pani domu z takie sprzętu byłaby zadowolona
Żadna mina przy sprzątaniu nie byłaby zniesmaczona 😀
Jestem pedantką i był czas gdy sprzątanie rządziło moim życiem. Wszystko musiało być idealnie a w domu nawet najsłynniejszy detektyw Sherlock Holmes nie znalazłby najmniejszego pyłka kurzowego 😉
Wszystko ma jednak swoją cenę…Długie godziny mijały na pucowaniu, porządkowaniu, układaniu, polerowaniu i szukaniu plam ukrytych na podłodze po wcześniejszym jej zmywaniu! Moje dziecko było wtedy słodkim, niebrudzącym niemowlakiem ale mężowi dostawała się surowa reprymenda za każde przewinienie typu dwa okruchy na stole. Do dziś się dziwię, jak mój chłop to wytrzymał i nawet mrugając do mnie swoim pięknym brązowym oczkiem, spokojnie pozbywał się mojego wroga z pola widzenia 😉
Na szczęście z biegiem lat udało mi się wyrwać ze szponów Perfekcyjnej Pani Domu i spojrzeć na nasz dom jak na miejsce gdzie MY jesteśmy najważniejsi a nie przedmioty nas otaczające. Zrozumiałam że dom to nie laboratorium a ja nie jestem Panią z sanepidu 😉
Przestałam biegać po domu jak poparzona, wypatrując niedoskonałości do poprawienia. Przyjęłam zasadę : minimum czasu – maximum efektu! Życie stało się prostsze a ja SZCZĘŚLIWSZA!
Po dziś dzień przestrzegamy kilku prostych zasad aby zachować ład, porządek i harmonię:
– Dom ogarniamy z grubsza po śniadaniu.
– Każdy sprząta SWOJE rzeczy.
– Salon sprzątam ja, synek swój pokój a tata łazienkę. Nagle okazuje się że mały metraż nie jest taki zły! 😀
Generalne porządki robimy tylko przed świętami lub ważnymi wydarzeniami w życiu rodzinnym. To nam w zupełności wystarcza aby dom nie straszył i nadawał się do przyjmowania gości. Jednak najlepszym patentem jest MINIMALIZM. U nas nie zobaczysz niepotrzebnych bibelotów, mebli czy stosu starych zabawek. Mieszkanie choć małe (ok 60m2) to urządzone jest nowocześnie i funkcjonalnie. Moi kochani domownicy zawsze angażują się w sprzątanie i nie mam poczucia, że wszystko jest na mojej głowie.
Ostatnio podjęliśmy wspólnie ważną decyzję. Powiększamy rodzinę! 😀 Już za kilka dni zamieszka z nami mały, słodki szczeniak (marzenie synka) i czeka nas prawdziwa rewolucja. I nawet perspektywa fruwającej sierści, obsiusianej podłogi i rozszarpanych poduszek nie jest w stanie nas powstrzymać 😉 Ale taki czaderski odkurzacz z pewnością nam się bardzo przyda! Pozdrawiamy! Wiola, Ryszard, Rafałek i Czarek 🙂
Jestem pedantką i był czas gdy sprzątanie rządziło moim życiem.
Wszystko musiało być idealnie a w domu nawet najsłynniejszy detektyw Sherlock Holmes nie znalazłby najmniejszego pyłka kurzowego 😉
Wszystko ma jednak swoją cenę…Długie godziny mijały na pucowaniu, porządkowaniu, układaniu, polerowaniu i szukaniu plam ukrytych na podłodze po wcześniejszym jej zmywaniu! Moje dziecko było wtedy słodkim, niebrudzącym niemowlakiem ale mężowi dostawała się surowa reprymenda za każde przewinienie typu dwa okruchy na stole. Do dziś się dziwię, jak mój chłop to wytrzymał i nawet mrugając do mnie swoim pięknym brązowym oczkiem, spokojnie pozbywał się mojego wroga z pola widzenia 😉
Na szczęście z biegiem lat udało mi się wyrwać ze szponów Perfekcyjnej Pani Domu i spojrzeć na nasz dom jak na miejsce gdzie MY jesteśmy najważniejsi a nie przedmioty nas otaczające. Zrozumiałam że dom to nie laboratorium a ja nie jestem Panią z sanepidu 😉
Przestałam biegać po domu jak poparzona, wypatrując niedoskonałości do poprawienia. Przyjęłam zasadę : minimum czasu – maximum efektu! Życie stało się prostsze a ja SZCZĘŚLIWSZA!
Po dziś dzień przestrzegamy kilku prostych zasad aby zachować ład, porządek i harmonię:
– Dom ogarniamy z grubsza po śniadaniu.
– Każdy sprząta SWOJE rzeczy.
– Salon sprzątam ja, synek swój pokój a tata łazienkę. Nagle okazuje się że mały metraż nie jest taki zły! 😀
Generalne porządki robimy tylko przed świętami lub ważnymi wydarzeniami w życiu rodzinnym. To nam w zupełności wystarcza aby dom nie straszył i nadawał się do przyjmowania gości. Jednak najlepszym patentem jest MINIMALIZM. U nas nie zobaczysz niepotrzebnych bibelotów, mebli czy stosu starych zabawek. Mieszkanie choć małe (ok 60m2) to urządzone jest nowocześnie i funkcjonalnie. Moi kochani domownicy zawsze angażują się w sprzątanie i nie mam poczucia, że wszystko jest na mojej głowie.
Ostatnio podjęliśmy wspólnie ważną decyzję. Powiększamy rodzinę! 😀 Już za kilka dni zamieszka z nami mały, słodki szczeniak (marzenie synka) i czeka nas prawdziwa rewolucja. I nawet perspektywa fruwającej sierści, obsiusianej podłogi i rozszarpanych poduszek nie jest w stanie nas powstrzymać 😉 Ale taki czaderski odkurzacz z pewnością nam się bardzo przyda! Pozdrawiamy! Wiolka, Ryszard, Rafałek i Czaruś 🙂
Mam jeden pomysł, który zaskoczy wszystkich – wyrzucić durnostojki! Nawet nie macie pojęcia jak to ułatwia życie. Zamykane szafki są tu kluczowe, żadnych otwartych półek w domu, bo to idealne miejsca na kurz. Do tego moc sody i octu! Nieoceniona przy czyszczeniu. Nic nie wyczyści tak dobrze jak te dwa specyfiki. Do tego wszystkiego cola jako odkamieniacz i mamy niezbędnik sprzątacza domowego. Zatrudnienie wszystkich domowników, a nie sprzątanie solo, które doprowadza nas do czarnej rozpaczy i nie pozwala na relaks. Musimy mieć świadomość, że regularne sprzątanie, pozwoli nam na utrzymanie porządku.
Najlepszy patent?
Odpuścić i nie zwariować. Odkąd przestałam mieć paranoje na punkcie sprzątania, wszystko stało się łatwiejsze. Od jakiegoś czasu trzymam się zasady “dom jest dla mnie nie ja dla domu”. Oczywiście nie chodzi tu o kompletne odpuszczenie, ale o poświęcanie każdej wolnej chwili na sprzątanie i czyszczenie. Dodatkowo, w sprzątanie wciągnęłam dzieciaki, które traktują to jako wyzwanie. Kluczem do sukcesu jest pozbycie się nadmiaru rzeczy z domu i nie trzymanie “bibelotów”, które jak magnes przyciągają kurz.
Jako samodzielna mama dwójki chłopców,
Słynę z używania octu.
Kran w łazience wciąż wola pomocy,
Osad, kamień z tym dużo roboty.
Na noc w siatkę z octem sito wkładam,
Rano czyste juz wykładam.
Zbieram wszystko po chałupie,
Auta, klocki, naczynia po zupie.
Wszystko wkładam do zmywarki.
Nawet zabawkowe garnki.
Na szafki wysoko gazety w kuchni rozkładam,
Tłuszcz, para tam leżaki im rozstawiam.
Okna myję w sumie to od święta..
Chyba ze dziecko widoku z okna nie pamięta..
Przecieram ramy octem i wodą,
Poleruje szyby gazeta kolorową.
Niepotrzebnych rzeczy szybko się pozbyłam,
Dużo przestrzeni dzięki temu zdobyłam.
Nie ukrywając patentu najlepszego,
Chusteczki nawilżone dla dzieci to coś wspaniałego !
Na szybkie sprzątanie gdy goście juz w drodze,
Z pozbyciem się plam na podłodze pomogą Tobie !
Kto je wymyślił Nobla mu wręczyć !
Od wielu brudnych spraw mogą nas wyręczyć !
Mój „patent” na porządki wygląda następująco .W ekologiczne środki do sprzątania w sklepie spożywczym się zaopatruje bo przy sprzątaniu przede wszystkim ocet wykorzystuje
Ocet przydaje mi się nie tylko przy przygotowywaniu posiłków. Ja używam go również do utrzymania czystości choćby w domu bo
1. Soda jest świetnym ekologicznym środkiem do usuwanie z tkanin plam z soków i wina wystarczy posypać plamy sodą, a następnie po 15 minutach strzepać ,ale …
– Ocet w walce z pleśnią jest niezastapiony To skuteczny sposób, i co ważne,bez zastosowania chemii.Pleśń usuwam pocierając ją roztworem przygotowanym w równych proporcjach z octu i wody.
2. Szare mydło skutecznie radzi sobie z plamami na ubraniach ,ale ….
– Ocet to ideał by uporać się z kamieniem w sedesie ,wystarczy go
zagotować, wlać do muszki ,a następnie wyczyścić jak zwykłe
3. Proszek do pieczenia likwiduje przypalenia w piekarniku ,ale …
– Ocet doskonale czajnik odkamienia ,niewiele kosztuje i przy tym mojego portfela nie zrujnuje
4 Sok z cytryny stosuje gdy baterie łazienkowe i kuchenne pucuje ,ale…
– Ocet to mój sprzymierzeńca w myciu okiem ,wystarczy nasaczyć nim sciereczkę ,umyć okna i wypolerować gazetą .Przynajmniej ja tak robię bo chemii w domu nie toleruje .
5. Oliwa z oliwek życie mi uratowała przy polerowaniu mebli .Wymieszać (w równych proporcjach): oliwę z oliwek i sok z cytryny.Nasączyć nim ściereczkę. Pocierać meble ,byle nie za często ,ja stosuje ten zabieg raz na pól roku
Stawiam na ocet bo alergika w domu mam a om ma niezamowitą moc ma to już moja babcia dawno wiedziała i taką radę mi przekazała .Ja to z checia wykorzystuje bo wiem że zdrowia przy sprzątaniu nie zrujnuje .A zapomniałabym dzieci bardzo pomagają mi w sprzątaniu na co dzień i wszyscy mamy wtedy radości co nie miara bo moje pomocniki w tym bardzo się starają ,gdy np.okna myjemy ,kurze ścieramy czy pranie robimy Widzę, jak wiele radość sprawia im pomaganie mamie i wycieranie kurzu a także przypinanie ubrań . .Syn chętnie pomaga mi przy praniu i z ogromnym zaangażowaniem oraz starannością wykonuje powierzoną mu prace a jego młodsza siostra dzielnie mu w tym pomaga( aby mu pracy nie zabrakło) odpinając przypięte już spinacze.Takie zwykłe czynności a sprawiają tyle radości każdemu bez względu na wiek bo kto by pomyślał że szczęściem dla mnię będzie wykonywanie pracy domowej z 2 dzieci uwieszonych przy nogawce i wołających mama ja też chce ,Dziecku się nie odmawia więc proszę bardzo uczcie się ,bo nauka to potęgi klucz .Co 6 rąk to nie dwie .takie 2 patenty mam i z każdym brudem sobie rade dam a taki odkurzacz jeszcze bardziej ułatwił by mi sprzątanie ,tymm bardziej że właśnie jestem na wyposarzaniu nowego domu i odkurzacza jeszcze nie mam bo zawsze jest coś bardziej potrzebnego .pozdrawiam Mama Sylwia ,syn Wiktor i córka Gabrysia
Mój „patent” na porządki wygląda następująco .W ekologiczne środki do sprzątania w sklepie spożywczym się zaopatruje bo przy sprzątaniu przede wszystkim ocet wykorzystuje
Ocet przydaje mi się nie tylko przy przygotowywaniu posiłków. Ja używam go również do utrzymania czystości choćby w domu bo
1. Soda jest świetnym ekologicznym środkiem do usuwanie z tkanin plam z soków i wina wystarczy posypać plamy sodą, a następnie po 15 minutach strzepać ,ale …
– Ocet w walce z pleśnią jest niezastapiony To skuteczny sposób, i co ważne,bez zastosowania chemii.Pleśń usuwam pocierając ją roztworem przygotowanym w równych proporcjach z octu i wody.
2. Szare mydło skutecznie radzi sobie z plamami na ubraniach ,ale ….
– Ocet to ideał by uporać się z kamieniem w sedesie ,wystarczy go
zagotować, wlać do muszki ,a następnie wyczyścić jak zwykłe
3. Proszek do pieczenia likwiduje przypalenia w piekarniku ,ale …
– Ocet doskonale czajnik odkamienia ,niewiele kosztuje i przy tym mojego portfela nie zrujnuje
4 Sok z cytryny stosuje gdy baterie łazienkowe i kuchenne pucuje ,ale…
– Ocet to mój sprzymierzeńca w myciu okiem ,wystarczy nasaczyć nim sciereczkę ,umyć okna i wypolerować gazetą .Przynajmniej ja tak robię bo chemii w domu nie toleruje .
5. Oliwa z oliwek życie mi uratowała przy polerowaniu mebli .Wymieszać (w równych proporcjach): oliwę z oliwek i sok z cytryny.Nasączyć nim ściereczkę. Pocierać meble ,byle nie za często ,ja stosuje ten zabieg raz na pól roku
Stawiam na ocet bo alergika w domu mam a om ma niezamowitą moc ma to już moja babcia dawno wiedziała i taką radę mi przekazała .Ja to z checia wykorzystuje bo wiem że zdrowia przy sprzątaniu nie zrujnuje .A zapomniałabym dzieci bardzo pomagają mi w sprzątaniu na co dzień i wszyscy mamy wtedy radości co nie miara bo moje pomocniki w tym bardzo się starają ,gdy np.okna myjemy ,kurze ścieramy czy pranie robimy Widzę, jak wiele radość sprawia im pomaganie mamie i wycieranie kurzu a także przypinanie ubrań . .Syn chętnie pomaga mi przy praniu i z ogromnym zaangażowaniem oraz starannością wykonuje powierzoną mu prace a jego młodsza siostra dzielnie mu w tym pomaga( aby mu pracy nie zabrakło) odpinając przypięte już spinacze.Takie zwykłe czynności a sprawiają tyle radości każdemu bez względu na wiek bo kto by pomyślał że szczęściem dla mnię będzie wykonywanie pracy domowej z 2 dzieci uwieszonych przy nogawce i wołających mama ja też chce ,Dziecku się nie odmawia więc proszę bardzo uczcie się ,bo nauka to potęgi klucz .Co 6 rąk to nie dwie .takie 2 patenty mam i z każdym brudem sobie rade dam a taki odkurzacz jeszcze bardziej ułatwił by mi sprzątanie ,tymm bardziej że właśnie jestem na wyposarzaniu nowego domu i odkurzacza jeszcze nie mam bo zawsze jest coś bardziej potrzebnego .pozdrawiam Mama Sylwia ,syn Wiktor i córka Gabrysia
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach związanych z przeprowadzeniem Konkursu i wyłonieniem Zwycięzców przez organizatora konkursu.
W przypadku wygranej wyrażam zgodę na publikację moich danych osobowych w zakresie imienia i nazwiska na fanpage dwapluscztery.pl.
Oświadczam dodatkowo, że zostałem poinformowany, że administratorem moich danych osobowych przetwarzanych w celu przeprowadzenia Konkursu i wyłonienia Zwycięzców, a także w przypadku wygranej w celu publikacji danych osobowych zwycięzców, jest Amica, w związku z uczestnictwem w Konkursie. Dane osobowe nie będą udostępniane innym podmiotom, poza upoważnionymi na podstawie przepisów prawa. Przysługuje mi prawo dostępu do moich danych oraz ich poprawiania. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne dla realizacji ww. celów.
Uważam, że istnieje jakiś związek między nieporządkiem wokół nas a zmęczeniem, zniechęceniem i bałaganem w głowie. Czuję się zdecydowanie lepiej, gdy wokół mnie jest ład, czystość i harmonia. Od razu przejaśnia mi się w głowie, mam lepsze samopoczucie i odczuwam wewnętrzny spokój. Korzysta na tym nawet moja kreatywność:-) Sprzątanie jest nielubianym przez nas obowiązkiem, ale może mieć moc …terapeutyczną. Do sprzątania mieszkania angażuję mojego mężczyznę i dzieci. Sprzątając mieszkanie wspólnie nie tylko zmieniamy przestrzeń wokół siebie, ale zmieniamy również myślenie w mojej rodzinie. Taki zbiorowy czyn ma ważny aspekt wychowawczy oraz odciąża mnie w pracach domowych. Najmłodsi domownicy wyrywają sobie z rąk odkurzacz, ale i z tym się uporaliśmy – każdy odkurza w innym pokoju. Mąż i dzieci świetnie radzą sobie ze sprzątaniem w naszym domu. Sprzątanie szybciej się kończy, a potem wspólnie wymyślamy nagrodę dla całej rodziny.Najczęściej idziemy wszyscy razem na rodzinny spacer, ulubiony deser i miło spędzamy sobotnie popołudnie.
Świetny wpis, akurat poszukuję odkurzaczy :d