Media żyją “aferą” z udziałem radnego. Przez lata znęcał się emocjonalnie i fizycznie nas swoja żoną. Pozornie grzeczny, porządny, przykładny mężczyzna. Jak większość domowych katów. Inteligentny, wygadany – ideał.
Pewnie taki był – w końcu nie zakochała się w kacie.
Aż do momentu w którym przestał udawać. Pokazał swoją prawdziwą twarz. Swoje drugie (a może pierwsze) oblicze.
Żona przecież taka straszna i niedobra.
Zła bo obiad nie taki jak chciał ugotowała. Zła bo dziecku buty kupiła. Zła bo dziecku na więcej niż on pozwoliła. Zła bo nie powinna się do nikogo uśmiechać.
Doszły do tego kopnięcia, popychanie.
W końcu nie ukrywał się nawet przed dziećmi. Bały się. Widziały co ojciec robi matce. Zapamiętają te obrazki do końca życia.
Słyszały wszystko. Bluzgi, przekleństwa – wszystko wymierzone w ich własną matkę. Nazywał szmatą, śmieciem. To były najczulsze słowa kierowane do kobiety, którą przecież niegdyś kochał.
Taki był Piasecki.
Ale czy tylko jeden Piasecki taki jest?
Przecież Piaseckich są tysiące. Fundują swoim rodzinom piekło na ziemi.
Mam wrażenie, że nie ma dnia bez wiadomości o przemocy w rodzinie.
Czym różni się taki Piasecki od zwyrodnialca, który rozbił głowę dwumiesięcznemu maluszkowi, bo mu przeszkadzał, bo płąkał, bo był mu niepotrzebny.
Każdy pretekst do wyładowania swojej złości jest dobry. Czy za słona zupa, czy złe buty czy też nieustanny płacz dziecka, bo ono przecież nie rozumie, że nikt go nie chce przytulić.
Dlaczego bite kobiety nie szukają pomocy, tylko trwają w takiej gehennie.
Powody mogą być różne, wymówek wiele.
Jedne się boją o siebie. Inne boją się o dzieci. Jeszcze inne o to “co ludzie powiedzą”.
W niektórych przypadkach są też tłumaczenia typu “bo on przecież jest na „Ty” ze wszystkimi okolicznymi policjantami, wódkę z nimi pije, to jak mam się poskarżyć – kolegi nie zabiorą”.
Chapeaus bas dla Pani Piaseckiej – zrobiła pierwszy krok. Nagłośniła sprawę. Dała nadzieję tysiącom innych kobiet w podobnej w sytuacji.
Tym, które kupują nowy korektor pod oczy, żeby zakryć sińce.
Tym, które starają się wmówić dzieciom, że przecież tatuś kocha mamusię, tylko się trochę zdenerwował.
Tym, które nie wychodzą dziś z domu, bo nie mają jak zakryć śladów.
Teraz kolej na nas. Na wszystkich dookoła.
Czas rozejrzeć się. Poszukać, czy w kręgach waszych znajomych, nie ma właśnie takich Piaseckich.
Czy Wasza koleżanka, nie nakłada nagle grubej warstwy makijażu?
Czy nie spina się, na ton głosu własnego męża?
Taki Piasecki może czaić się tuż za rogiem i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Bo to przecież taki fajny kolega. Zawsze pomoże. Ciągle uśmiechnięty.
Czas akcję “kwiatekdlapiaseckiego”, w której publikujemy zdjęcia środkowego palca, na znak solidarności z Panią Piasecką, przenieść poza ekrany komputerów.
Musimy reagować.
Nasza koleżanka, kuzynka, siostra, bratowa, synowa, sąsiadka, znajoma lub zupełnie obca kobieta, może być właśnie tą, która wraca do domu, wiedząc, że wraca do piekła.
Każdy może pomóc. Czasami wystarczy rozmowa i impuls do działania. Czasami trzeba kobietę pokierować. Nie ważne – zróbmy cokolwiek.
Działajmy, żeby nie było za późno. Żebyśmy za jakiś czas nie usłyszeli w TV o tej, która nie wytrzymała piekła w domu i odebrała życie sobie i swoim dzieciom - żeby też nie cierpiały.
Jeśli wśród naszych czytelniczek, znajdzie się chociaż jedna “Pani Piasecka” – to obiecuję – przeczytam wiadomość, nie zignoruję!… dwapluscztery@dwapluscztery.pl
3 komentarze
ja wysluchalam dokładnie to nagranie…i powiem tak nie jestem za tym żeby mężczyzna tak odnosił sie do kobiety- to bezdyskusyjne . Ale nie o tym. Dla mnie ta sprawa śmierdzi bardzo a jeszcze bardziej śmierdzi mi ta Pani Piasecka. ona wiedziala ze nagrywa ta rozmowe jak wsłuchać się w to nagraie to mozna jasno dostrzec to, że PAni Piasecka rozmawiała ze swoim mężem dokładnie tak, żeby uzyskac taki efekt.nie będe sie rozpisywać bo zapewne zaraz posypie sie gównoburza ale gdyby Pani Piasecka była faktycznie mądrą biedną poszodowaną kobietą, to mając 2 dzieci to aby je chronić , takie nagranie przekazałaby adwokatom , prokuraturze podczas rozwodu – a nie udestepniała to na fejsbooku do wiadomości publicznej. miała na celu jedynie zbesztać i masymlnie poniżyć swojego męża, bo wiedziala ze w wyniku lawiny internetowej – jej mąż nie bedzie miał możliwosci przebić się z czymkolwiek. co jej to dało? nie wiem , zapewne pienądze. ale jak dla mnie jest głupia, bo to wszstko odbije se na jej dzieciach bo dzieci sa okrutne…..ale pewnie miala intercyze z mężem i jakoś trzeba było go ,,ogolić” . dawo przestałam wierzyć takim Paniom Piaseckim. co nie znaczy ze nie ma mężów znecających sie nad żonami naprawde. niestety wg moich obserwacji wynika ze lawinowo przybywa ,, domowych księżniczek” które z jednej strony sa za równouprawnieniem , a z drugiej strony wymagaja zeby mąż na nie zarabiał i wykonywał jej obowiązki- a kiedy sie ,,zapasie” i jej sie znudzi to żeby jej oddał majątek bo przecież jej sie należy….tyle dla niego poświęciła. popadamy ze skrajności w skrajność nie wiemy skąd sie wzielo zachowanie męża- może specjalnie go podbierała już od dawna wlaśnie po to żeby takie nagranie uzyskać?? bierzcie pod uwagę dwie strony medalu – nie zawsze wszystko jest takie na jakie wygląda. dla mnie takie afery śmierdzą i to bardzo dlatego byłabym powściągliwa przed osądami.
Zawsze wydawało mi się że dwie strony są winne,do momentu aż sama nie przekonałam się że nie zawsze. Czasem to zachowanie męża/ partnera wymusza na nas takie a nie inne reakcje,prowokacje. W związkach zdarza się nie tylko przemoc fizyczna ale i psychiczną… jesteś glupia, jesteś pieprzoną idiotką… ale nie masz gdzie i za co odejść. Niestety to się dzieje … czekasz na lepszy moment.
Przepraszam nie umiem zabierać głosu w takich sprawach choć zgadzam się w 100%