Nasze dzieci poznają świat każdym zmysłem. Wąchanie, oblizywanie, dotykanie, a najczęściej smakowanie to główne zajęcia naszych skarbów. Dla tych, którzy mieszkają w blokach – sprawa wygląda nieco prościej – wystarczy uważać, postawić szkodliwą roślinkę poza zasięgiem malucha lub zwyczajnie wyrzucić. Jeśli jednak mieszkamy w domu, a dookoła tegoż domu jest piękny ogród, usiany wzdłuż i w szerz roślinami, musimy uważać podwójnie. Nikt oczywiście nie każde wyrzucać, wyrywać czy niszczyć. Wystarczy naprawdę pilnować maluchy i tłumaczyć, przestrzegać, pokazywać im, że tych dotykać, a tym bardziej smakować nie wolno. Na co warto zwrócić uwagę i być ostrożnym?
JAŁOWIEC SABIŃSKI – silnie trujący, powoduje mdłości, pobudzenie, zaburzenia rytmu serca, duszności, paraliż układu nerwowego. Spożycie kilku kropli olejku, może spowodować śmierć.
BLUSZCZ POSPOLITY – szkodliwe jest nawet dotykanie liści. Może spowodować zaczerwienieni, swędzenie, wysypkę. Posmakowanie skutkuje biegunką i skurczami, a przy dużych ilościach – kłopoty z oddychaniem. W skrajnych przypadkach może dojść do zatrzymania oddechu.
CIS POSPOLITY – prawie we wszystkich częściach rośliny znajdują się ogromne ilości trujących substancji. Uszkodzenia dotyczą głównie układu krwionośnego i serca takich jak: spadek ciśnienia krwi, migotanie komór, zaburzenia rytmu serca. Spożycie może prowadzić do śmierci.
THUJA (inaczej ŻYWOTNIK)– kontakt ze skórą może spowodować wysypkę alergiczną.
WICIOKRZEW – zjedzenie cudownie wyglądających owoców powoduje zaburzenia trawienia, nieprawidłową pracę serca i układu nerwowego. W skrajnych przypadkach śmierć.
KONWALIA MAJOWA – każda jej część jest trująca. W sieci można znaleźć wiele przypadków śmierci, spowodowanej wypiciem wody z wazonu.
LIGUSTR POSPOLITY – ma czarne jagody, które po spożyciu powodują silną biegunkę, wymioty i bóle brzucha prowadzące do zapaści.
DIFENBACHIA – w swoich ozdobnych liściach kryje rafidy – ostre jak igła kryształy szczawianu wapnia. Spożycie wywołuje silne pieczenie jamy ustnej i gardła. Dodatkowo powoduje czasowy paraliż strun głosowych uniemożliwiający mówienie.
CYKLAMEN PERSKI (inaczej FIOŁEK) – spożycie nie powoduje śmierci, jednak może mieć bardzo przykre skutki. Zawarta w roślinie cyklamina spowodować może nudności, bóle głowy i biegunkę.
LILIA DŁUGOKWIATOWA – rośliny te zawierają wysoką ilość trujących alkaloidów. spożycie może spowodować silne zatrucie, którego skutkami są bóle brzucha i zawroty głowy.
WILCZOMLECZ NADOBNY, czyli popularna GWIAZDA BETLEJEMSKA – biały sok, który wydziela roślina zawiera estry diterpenowe. Substancje te silnie podrażniają skórę, wywołują bóle brzucha, wymioty, biegunkę, palenie w ustach, a nawet podrażnienie nerek.
KROTON (inaczej TRÓJSKRZYN) –drażniące działanie białego soku rośliny może powodować bóle brzucha, nudności, wysypkę. Gdy sok dostanie się do oka, wywołuje pieczenie i łzawienie, w skrajnych przypadkach możliwe jest uszkodzenie nerek.
ANTURIUM – w soku rośliny znajdują się szkodliwe kryształy szczawianu wapnia. W kontakcie ze skórą powodują one podrażnienia. Gdy toksyczna substancja dostanie się do ust, następuje obrzęk warg, języka i krtani. Spożycie może skutkować zaburzeniami rytmu serca, a kontakt z oczami może skończyć się zapaleniem spojówek.
OLEANDER POSPOLITY – spożycie nawet małego liścia tej rośliny grozi śmiercią. Za tak silną toksyczność odpowiedzialna jest oleandryna. Związek ten powoduje zanik czucia w ustach, wymioty, rozszerzenie źrenic i zaburzenia pracy serca.
BIELUŃ DZIĘDZIERZAWA – jednym ze skutków spożycia fragmentów rośliny są silne halucynacje oraz drgawki. Oprócz tego dochodzi do zwiększenia częstości skurczów serca, a następnie do jej stopniowego zmniejszania. Zgon po zatruciu bieluniem następuje na skutek porażenia ośrodka oddechowego.
Drogi rodzicu pamiętaj o jednym – to Ty jesteś odpowiedzialny za swoje dziecko. Nie pozwalaj mu spożywać znalezionych owoców, zanim ich nie „obejrzysz”. Nigdy, przenigdy nie podawaj naparów z ziół których nie znasz, lub których nie jesteś pewien. Pilnuj pociechy jak oka w głowie. Jeśli podejrzewasz, że dziecko się czymś zatruło – pędź na Izbę Przyjęć. Domowe sposoby leczenia mogą tylko pogorszyć sprawę.
5 komentarzy
Bardzo dobry wpis! Niestety, dzieci to dzieci. Różne rzeczy mogą do buzi wpaść, a reakcja alergiczna na tuję, to chyba najmniejsze zło, dlatego u nas będzie ogródek warzywny i drzewa owocowe raczej, przynajmniej dopóki dzieciaki będą chciały zajadać roślinność 😀
to fakt. Z tego wszystkiego tujki to najmniejsze zło 🙂 U nas rośliny się nie utrzymują, więc problem mamy z głowy
Jestem u Was pierwszy raz ale już po przeczytaniu kilku postów wiem, że tu zostaje:) Bardzo dobrze, że pokazujecie również zdjęcia bo ze mnie totalny laik, no bluszcz i cis to wiedziałem jak wygląda ale reszta już niekoniecznie.
Bardzo nam miło 🙂 Zapraszamy na więcej. Tych trujących roślin jest jeszcze trochę. Postaram się opisać resztę w kolejnej części 🙂 Pozdrawiamy serdecznie
Dzięki za artykuł 🙂
Dorzucę swoje dwa groszę informując Was że w ciazy szkodzą nawet bardzo pospolite zioła, więc uważajcie i tutaj macie wypisane jakie