Jestem przerażona…
Obserwuję swoje dziecko w nadziei, że żaden z symptomów udziału w tej chorej grze się nie pojawi.
50 zadań. 50 dni.
Po ostatnim zadaniu zostaje tylko ubranie i rysunek wieloryba.
Dzieci popełniają samobójstwo.
Przez 49 dni są doprowadzane do skrajnego wyczerpania psychicznego. Ostatniego, pięćdziesiątego dnia, idą w wyznaczone miejsce, składają w kostkę ubranie i skaczą z wieżowca lub rzucają się pod pociąg.
Media donoszą o 130 ofiarach zabójczej gry.
Panuje chaos informacyjny.
Jedni mówią Rosja, inni – Wielka Brytania.
Jedni mówią 130 ofiar. Inni – 2. Toczy się śledzwto. Prowadzone jest postępowanie.
Ilość nie ma znaczenia.
Znaczenie ma to, że my rodzice powinniśy być czujni, bez względu na to czy to “wieloryb” zabija, czy cokolwiek innego pcha młodych ludzi do samobójstwa.
To może być kolejna “urban legend”. Może kolejna sensacja, która urosła na światową skalę, nie mając prawdziwych podstaw. Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy tylko, że jeszcze nikomu nie zaszkodziło dmuchanie na zimne.
W tej grze założenie jest jedno – wyłapać w sieci młode i pełne kompleksów osoby i postawić przed nimi 50 zadań.
Zwabione dziecko ma 50 dni na wykonanie pięćdziesięciu zadań. Polegają one na doprowadzeniu młodej osoby na skraj wytrzymałości psychicznej. Młoda osoba odpowiada przed „opiekunem”, któremu raportuje stan realizacji kolejnych punktów z listy. Musi między innymi: wstawać o 4 rano i oglądać depresyjne filmy przesłane przez opiekuna, okaleczać się.
Im bliżej końca, tym kontakt z opiekunem staje się mniejszy. Dziecko jest pozostawione zupełnie samo z filmami, które przekonują je o słuszności popełnienia samobójstwa. Opiekun podaje mu datę śmierci. Tego dnia dziecko ma udać się we wskazane miejsce, zdjąć kurtkę i złożyć ją w kostkę. Po tym wszystkim ma skoczyć z wieżowca lub rzucić się pod pociąg.
Hasztagi tej chorej gry to: #f57, #f58, #f53, #domkitov, #tihiydom, #morekitov, #BlueWhalechallenge, #wakemeupat4am
W Rosji już pojawiły się spoty, ostrzegające przed śmiertelnie niebezpieczną zabawą w sieci.
Co my rodzice możemy zrobić?
Bądźmy czujni!
Reagujmy, gdy nasze dzieci zaczną się dziwnie zachowywać!
Uważajmy jeśli zaczną wstawać w nocy i siedzieć przed komputerem. Podnieśmy alarm, jeśli zaczną otaczać się wizerunkiem wielorybów lub motyli (wieloryby wypływają na płyciznę i są uważane za zwierzęta, które dążą do popełnienia samobójstwa, a motyle żyją tylko kilka dni – przez co często też są symbolem takich gier).
Nie zostawiajmy naszych dzieci samym sobie. Nie traktujmy komputerów jako środka wspomagającego wychowanie.
Kontrolujmy to, co nasze dzieci robią w sieci! Nawet jeśli ta gra nie istnieje (w co wątpię), musimy wiedzieć co w sieci robią nasze pociechy.
ROZMAWIAJMY Z NASZYMI DZIEĆMI!
1 comment
Brzmi to jak legenda – nikt nie widział, nikt nie słyszał, ale wszyscy o tym mówią.