Wiecie jak przełamać lody?
Podpowiem Wam.
Beztroskie lata młodości, zabawa, szaleństwo, randki, miłość…
W zasadzie, poza tą beztroską i zabawą, ja nadal tak żyję, z tą różnicą, że częstotliwość tego szaleństwa i randek się zmieniła i wynosi jakieś 1 x rok.
Jedyne co towarzyszy nam nieustannie w domu (poza momentami, w których mam ochtę udusić męża gołymi rękoma) to uśmiech.
Codziennie A funduje mi tzw. “TEKST NA PODRYW” .
Chociaż wiem, że to wszystko jest żartem, czasami udaje mu się mnie zaskoczyć.
I tak ostatnio zadzwonił do mnie i poważnym tonem powiedział:
– “Wisisz mi kasę za czynsz…
– Jaki czynsz o co Ci chodzi!? Nic Ci nie wiszę, zwariowałeś?
– Wisisz mi kasę za czynsz za mieszkanie w moim sercu…”
Uwierzcie mi, telefon był opluty. Ma takich tekstów więcej, a ja postanowiłam zebrać je w całość – może przyda Wam się i wywołacie szeroki uśmiech u swojej drugiej połowy.
Zaczynamy:
- Przepraszam, czy przed chwilą spytałaś mnie, czy pójdę z tobą na kawę? Jeśli nie, możesz to zrobić teraz!
- Czy Twój tatuś nie był ogrodnikiem? Bo masz wprost cudowne arbuzy!
- Czy tu jest tak gorąco, czy to po prostu Ty?
- Gdybyś była kanapką w McDonald’s, nazywałabyś się McBeauty.
- Gdybym wrzucał do skarbonki grosik za każdym razem, gdy widzę dziewczynę tak piękną, jak ty… miałbym tylko jeden grosz.
- Czy to Ty jesteś tą księżniczką, której od dawna szukam?
- Myślę, że masz coś w oku. Och, spoko, to tylko błysk…
- Ta sukienka świetnie na tobie leży, ale lepiej będzie wyglądała, leżąc na podłodze w mojej sypialni.
- Gdyby wystawała ci metka, to na pewno byłoby na niej napisane: Made in Heaven.
- Dzwonili do mnie z Nieba. Mówili, że im anioł uciekł. Nie martw się, nie powiem gdzie jesteś.
- Twój tata był chyba złodziejem, bo ukradł wszystkie gwiazdy i umieścił je w Twoich oczach.
- Przeczytałem gdzieś, że całowanie podnosi poziom hormonów szczęścia w organizmie. Gdybyś kiedyś cierpiała z powodu depresji, możesz śmiało zgłosić się do mnie.
- Przepraszam, czy ja jestem w cukierni, bo widzę niezłe ciasteczko.
- Nie jestem dawcą narządów, ale byłbym szczęśliwy, gdybym mógł oddać Ci swoje serce.
- Chciałbym zaprosić Cię na randkę, ale obawiam się, że jesteś tak gorąca, że nie wytrzymam tego żaru.
- Masz patent ratownika? Bo utonąłem w twoim spojrzeniu.
- Musisz być dekoratorką wnętrz, bo jak tylko weszłaś do tego pomieszczenia, zrobiło się piękne i wręcz doskonałe.
- Jesteś z kosmosu? Bo masz oczy nie z tej ziemi!
- Sorry, ale wisisz mi drinka. Dlaczego? Bo jak Cię zobaczyłem, to upuściłem swojego.
- Kiedy się urodziłaś padało… To nie deszcze… To łzy… Niebo płakało, bo straciło swoją najpiękniejszą gwiazdę, którą jesteś
- On: Masz siostrę bliźniaczkę? Ona: Nie. On: W takim razie jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie.
- Mam nadzieję, że potrafisz robić sztuczne oddychanie, bo gdy na Ciebie patrzę, to zapiera mi dech w piersi.
- Zrobię Ci zdjęcie, żeby Mikołaj wiedział, co chcę pod choinkę.
- Jesteś tak piękna, że poślubiłbym twojego brata, byle tylko dostać się do twojej rodziny.
- On: Byłaś kiedykolwiek aresztowana? Ona: Nie. On: Naprawdę? Przecież to musi być nielegalne, wyglądać tak pięknie jak Ty.
- On: Bolało? Ona: Co? On: Jak spadałaś z nieba aniele.
- Masz kartę telefoniczną? Powiedziałem mamie, że zadzwonię do niej, jak znajdę dziewczynę moich snów.
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? Bo jeśli nie, to przejdę jeszcze raz!
- Czy to niebo się rozstąpiło, czy widzę anioła?
- Masz może mapę? Bo zgubiłem się w twoich oczach.
- Czy myślisz, że Urząd Skarbowy przyczepi się do mnie, jeśli nielegalnie podaruję Ci komplement?
- Ktoś mi powiedział, że uśmiech to pół pocałunku. Uśmiechnij się do mnie dwa razy!
- Muszą strasznie Cię boleć nogi, bo cały wieczór chodziłaś mi po głowie.
- Czeka nas w nocy czyste niebo, bo wszystkie gwiazdy schowały się w twoich oczach.
- Przez chwilę myślałem, że umarłem i poszedłem do Raju. Teraz widzę, że to Raj przyszedł do mnie.
- On: Masz na imię Google? Ona: Nie, dlaczego? On: Bo masz wszystko, czego szukam!
- On: Będę potrzebować Twoje imię, nazwisko i numer NIP dla celów ubezpieczenia. Ona: Dlaczego? On: Ponieważ przewróciłem się, kiedy Cię ujrzałem i zraniłem w serce.
- Ona: Mam chłopaka. On: A ja psa. Możemy kiedyś iść z nimi na spacer, to się razem wybiegają.
- Czy mogę pójść z tobą do domu? Moi rodzice zawsze mi powtarzali, abym szedł za swoimi marzeniami.
Uff, to tyle. Jeśli dobrnęliście do końca, jesteście gotowi na podryw w WIELKIM STYLU! 🙂
5 komentarzy
Ja takie teksty słyszałam zbyt często, kiedy jeszcze nie miałam męża – i wolę ich nie słyszeć już nigdy więcej, nawet w zartach 😉
Jakby moj maz takim tekstem mi rzucil to chyba tez poplulabym telefon 🙂 z drugiej strony jakby rzucal nimi co chwila to byloby to juz nudne 🙂 musze mu podsunac ten tekst, tak bedzie najlepiej 🙂
O matyldo! Nie no na takie teksty to bym w życiu nie poleciała. NO a za arbuzy chyba bym mogła spoliczkować 😛
Niektóre teksty naprawdę zabawne i sama oplułabym telefon 😀 Poczucie humoru to jednak bardzo ważna cecha, której zazdroszczę Twojemu mężowi 🙂
kochana – ja czasami za to jego poczucie humoru, mam ochotę wydrapać mu oczy :)))