Każdy rodzic co jakiś czas zastanawia się, kim w przyszłości zostaną jego dzieci. Może będą politykami. Może zdecydują się na prawo? Może spełnią marzenia z dzieciństwa i zostaną policjantami? Może jakieś gwiazdy rocka się w nich obudzą?
Pomysłów jest wiele, marzeń jeszcze więcej. Nikt nie jest w stanie przepowiedzieć nam przyszłości. Musimy czekać i pielęgnować zainteresowania naszych pociech, nawet jeśli zmieniają je co dwa miesiące. Wolny wybór, brak presji i realizowania własnych, niespełnionych ambicji – to najważniejsze.
Nasz 11- letni syn przeszedł już kilka zmian zainteresowań.
Gdy miał lat kilka – intensywnie tańczył. Lataliśmy z nim na zmianę na popołudniowe zajęcia taneczne, siedząc pod drzwiami z nadzieją, że zostanie drugim Egurrolą. Hobby tak szybko jak się rozpaliło, tak samo szybko zgasło. Skończyło się na kilku parach butów do tańczenia w szafie.
Potem nadeszła era karate. Intensywne treningi, zawody, zdobywanie kolejnych belek na pasach. Oczy świeciły mu się, gdy odbierał kolejne puchary. Niestety – zapał się skończył. Tym razem jego uwielbienie skutecznie “zabił” trener, nie dopuszczając go do kolejnego egzaminu z powodu kilku nieobecności na treningach (był chory). Nie mógł tego zrozumieć, bo starał się, jak tylko potrafił. Już wtedy wiedzieliśmy, że iskra, którą miał na każdym treningu, właśnie zgasła. Coraz częściej powtarzał, że nie chce już trenować. Nie miał ochoty chodzić na treningi. Postawiliśmy sprawę jasno – sam zdecydował, że się wypisuje. To był jego wybór.
W kolejnym roku, nieśmiało nadeszło nowe zainteresowanie – piłka. Pojawił się cudowny trener, nauczyciel WF-u, dla którego przekazywanie wiedzy jest pasją. Rozpalił w Maćku ogień. Regularne treningi, duma po każdym sukcesie drużynowym. Uśmiech po każdej pochwale trenera. To nadal trwa. Nie zmieniło się. My nie pytamy – sam powie, jeśli mu się znudzi, a my nie będziemy naciskać.
W tym samym czasie co piłka nożna, pojawiło się jednak coś jeszcze. Coś, co w Maćku rozpalił A.
Cudowny nauczyciel w szkole. Motywator w domu. Czego chcieć więcej?
Jesteśmy zdania, że każdy wybór zainteresowania, musi być własnym wyborem dziecka, jednak nigdy nie odpuszczamy nauki. Ostatnio bardzo modne “nie odrabianie lekcji z dziećmi” nie przyjęło się w naszym domu. Nie przeszło do porządku dziennego. My odrabiamy lekcje z Maćkiem. Tzn. A. odrabia. Zawsze. Codziennie.
Nie – to nie polega na siedzeniu nad uchem i zaglądaniu przez ramię. Maciek pracę robi sam, a potem razem z A. ją sprawdza. Jak nie rozumie, A. mu tłumaczy. Jak nie wie co dalej, A. go naprowadza. Od tego są rodzice. Mamy wskazywać drogę, nie wybierać ją za dziecko.
Efekty? Są namacalne. Duma nas rozpiera.
Okazało się, że pasją naszego dziecka jest matematyka.
6 z klasówki – bez większego wysiłku.
6 na koniec semestru? – bułka z masłem.
6 z zadań dodatkowych – oczywiście.
Aż wreszcie, szkoła zgłosiła naszego syna do olimpiady matematycznej. Duma wyniosła nas w przestworza. Uśmiech nie schodził z twarzy.
A co na to Maciek? – dla niego to norma – matematyka nie stanowi czegoś nadzwyczajnego – stała się częścią jego życia.
Nie piszę tego żeby się chwalić (a co tam, może trochę piszę – w końcu mam czym 🙂 ). Chcę zwrócić uwagę na ważną rolę rodzica. Na potrzebę wsparcie, które nasze dziecko potrzebuje. Na pomoc, którą możemy naszemu dziecku dać. Wychodzenie z założenia, że tylko szkoła jest od uczenia naszych dzieci, nie spowoduje, ze nasze dziecko zrozumie. Nie sprawi, że pokocha naukę. Nie wytłumaczy mu tego, czego w szkole zrozumieć nie zdążył.
To my rodzice jesteśmy najważniejszą częścią procesu nauczania naszych dzieci, szkoła jest narzędziem, które my możemy wykorzystać. Sama szkoła nie wystarczy, żeby nie wiem jak była fantastyczna.
W obecnych czasach, ludzie (jak pokazują statystyki) częściej wybierają na swoje studia, kierunki humanistyczne. A to również dlatego, że większość nauczycieli nie potrafi zainteresować uczniów matematyką. Nie wprowadzają kreatywnej nauki. Nie wykorzystują dostępnych pomocy. Na podaniu określonej dawki informacji się kończy. Dzieci już w szkołach podstawowych czują się tym samym zniechęcone.
To w dużej mierze kwestia kreatywności nauczyciela, ponieważ pieniądze na nieszablonowe zajęcia są dostępne – na przykład w programie grantowym mPotęga organizowanym przez Fundację mBanku . Jest to program grantowy, który ma na celu zainspirowanie nauczycieli i rodziców do zachęcania uczniów do przygody z matematyką.
Co on daje?
Najbardziej kreatywne i ciekawe pomysły na naukę matematyki są dofinansowane grantami w wysokości nawet 8 tys. zł! Warto zachęcić nauczycieli waszych dzieci, aby wzięli sprawy w swoje ręce i ubiegali się o ten grant. Dzięki temu dzieciaki mogą np. stworzyć grę matematyczną, albo zagrać w grę miejską lub inna zabawę wykorzystującą matematykę. Ba! Nawet wy, drodzy rodzice, możecie wziąć udział w warsztatach dofinansowanych w ramach mPotęgi na temat wspierania waszych dzieci w rozwoju umiejętności matematycznych. Wszystko, aby pokazać dzieciakom ciekawszą stronę matmy i zmienić ich podejście do tego tematu.
Kto może się o granty ubiegać?
- szkoły podstawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne;
- uczelnie wyższe;
- organizacje pozarządowe;
- biblioteki;
- grupy nieformalne
Szansa jest ogromna, wsparcie niesamowite. Wystarczy wpaść na ciekawy pomysł, przygotować projekt, wypełnić wnioski i czekać – proste prawda? W tegorocznej edycji można je składać do 10 maja TUTAJ).
Ja sama w dzieciństwie nie znosiłam matematyki. Była moją piętą achillesową. Te same zniszczone tablice, używane przez pokolenia, te same przykłady, sucho przekazywane przez nauczycieli. Te same ćwiczenia wykonywane samodzielnie lub przepisywane szybko od kolegów na przerwie. Żadnego zainteresowania. Żadnej pasji. To była moja największa męka. Byłam szczęśliwa, że nie miałam jej na maturze.
I wiecie co? W trakcie ostatnich urodzin Maćka, w trakcie wizyty w Escape Roomie, pojawiło się kilka zadań matematycznych. Poległam. Nie potrafiłam rozwiązać zwykłego dzielenia pod kreską. Zapomniałam wszystko, czego uczyłam się w szkole podstawowej. Musiałam polegać na 10- latkach, które były tam ze mną. Dla nich to była bułka z masłem. Dlaczego? Bo ich nauczyciel potrafił zainteresować ich matematyką . Bo nie przekazywał na “sucho” wiedzy. On zaszczepił w nich pasję. Pasję, którą my rodzice możemy pielęgnować dalej, zaraz po opuszczeniu szkolnych ławek.
Więcej o samym programie grantowym znajdziecie na stronie mPotęga.
Dla wszystkich, którzy chcą wspierać swoje dzieci w nauce i pielęgnować ich pasje, mamy do rozdania nagrody, które być może Wam w tym pomogą. Cudowne książki o tym, jak zbudować własną pracownię matematyczną.
Zadanie jest proste – w komentarzu pod wpisem napiszcie o pasjach swoich dzieci. Jak je wspieracie.
Ze wszystkich komentarzy wybierzemy 5, które otrzymają od nas wspomniane książki.
Zapraszamy.
WYNIKI KONKUSU!!!
Książki wędrują do:
- Marty komentarz z 29 marca godz. 11:17
- Anny komantarz z 27 marca godz. 13:28
- Kasi komentarz z 27 marca godz. 11:06
- Dorota komentarz z 27 marca godz. 15:-05
- Edyta komentarz z 27 marca godz. 11:08
GRATULUJEMY!!!!!!!!!
Poprosimy o przesłanie nam adresów do wysyłki na dwaluscztery@dwapluscztery.pl
Regulamin konkursu:
I Postanowienia ogólne
- Niniejszy regulamin określa zasady i warunki uczestnictwa w konkursie „Potęga nauki” (dalej: „Konkurs”).
- Konkurs jest prowadzony poprzez fanpage dwapluscztery.pl oraz stronę internetową WWW.dwapluscztery.pl .
- Organizatorem Konkursu jest Fundacja mBanku S.A., 00-950 Warszawa, ul. Senatorska 18 (dalej: „Organizator”).
- Wszelkie działania związane z konkursem nie są w jakikolwiek sposób sponsorowane, wspierane czy administrowane lub powiązane z serwisem Facebook.
- Fundatorem nagród w konkursie jest Fundacja mBanku.
- Niniejszy konkurs nie stanowi żadnego zlecenia lub świadczenia usług przez Uczestnika konkursu, jak również nie stanowi zobowiązania do wykonania odpłatnego określonego dzieła, z zastrzeżeniem zasad konkursowych opisanych w niniejszym regulaminie. W tym też zakresie uczestnik nie wykonuje żadnych czynności w imieniu i na rzecz lub ryzyko Organizatora.
II Uczestnicy konkursu
- W Konkursie może wziąć udział osoba fizyczna, która posiada:
- a) miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
- b) posiada konto na serwisie społecznościowym Facebook, z zastrzeżeniem, że korzystanie z Facebooka przez osoby poniżej 13. roku życia jest zabronione,
- Osoby, które mają ograniczoną zdolność do czynności prawnych, mogą wziąć udział w Konkursie tylko pod warunkiem uzyskania uprzedniej zgody ich przedstawiciela ustawowego na udział w Konkursie.
- W Konkursie nie mogą brać udziału pracownicy Organizatora oraz pracownicy innych podmiotów związanych z organizowaniem i przebiegiem Konkursu, a także członkowie ich najbliższej rodziny. Za członków najbliższej rodziny uznaje się wstępnych, zstępnych, rodzeństwo, małżonków i osoby pozostające w stosunku przysposobienia.
III Przebieg konkursu, nagrody i zasady uczestnictwa
- Konkurs obejmuje umieszczenie komentarza pod postem konkursowym, na stronie WWW.dwapluscztery.pl
- Organizator wybiera spośród uczestników, którzy napiszą komentarz, 5 (pięć) najciekawszych i najbardziej kreatywnych odpowiedzi.
- W trakcie konkursu zakazuje się używania słów oraz symboli powszechnie uznanych za niedozwolone, w tym wulgaryzmów lub określeń mogących powodować obrazę uczuć religijnych lub światopoglądowych, oraz wskazujących na dyskryminację (np. rasa, orientacja seksualna).
- Uczestnicy mogą przesyłać zgłoszenia do 27.03.
- W momencie przystąpienia do konkursu, Uczestnik wyraża zgodę następującej treści:
„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach związanych z przeprowadzeniem Konkursu i wyłonieniem Zwycięzców przez Fundację mBanku.
W przypadku wygranej wyrażam zgodę na publikację moich danych osobowych w zakresie imienia i nazwiska na fanpage dwapluscztery.pl.
Oświadczam dodatkowo, że zostałem poinformowany, że administratorem moich danych osobowych przetwarzanych w celu przeprowadzenia Konkursu i wyłonienia Zwycięzców, a także w przypadku wygranej w celu publikacji danych osobowych zwycięzców, jest Fundacja mBanku, w związku z uczestnictwem w Konkursie. Dane osobowe nie będą udostępniane innym podmiotom, poza upoważnionymi na podstawie przepisów prawa. Przysługuje mi prawo dostępu do moich danych oraz ich poprawiania. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne dla realizacji ww. celów.”
- Nagrodami w konkursie jest 5 egzemplarzy książki „Laboratorium w szufladzie Matematyka” Autor: Zasław Adamaszek, Łukasz Badowski
- Organizator przyzna nagrody 5 (pięciu) uczestnikom, a wyniki opublikuje na fanpage dwapluscztery.pl. Ogłoszenie wyników nastąpi nie później niż 7 dni od zakończenia konkursu.
- Nagrody nie mogą być wymienione na gotówkę, ani na inne nagrody rzeczowe.
- W celu odebrania nagrody uczestnik jest zobowiązany do przesłania w wiadomości prywatnej na portalu Facebook, następujących danych:
- a) Adres e-mail
- b) Imię i nazwisko
- d) Adres zamieszkania
- Brak potwierdzenia, o którym mowa w pkt. 9 w ciągu 48 godzin od dnia ogłoszenia
wyników w konkursie jest równoznaczny z rezygnacją przez uczestnika konkursu z odbioru nagrody.
- Nagrody przyznane w Konkursie zostaną wysłane pocztą do 14 dni od dnia otrzymania
potwierdzenia, o którym mowa w pkt. 9
- Organizator nabywa wszelkie prawa, w tym prawa autorskie, do nagrodzonych odpowiedzi
konkursowych wraz z wydaniem nagrody uczestnikowi konkursu, o której mowa w pkt. 1.
IV Odpowiedzialność
- Organizator nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczanych odpowiedzi konkursowych, z zastrzeżeniem jednak, że w przypadku podjęcia informacji o naruszeniu regulaminu portalu Facebook lub norm powszechnie obowiązujących, w tym dobrych obyczajów zobowiązuje w ciągu 24h do usunięcia stwierdzonego naruszenia.
- Każdy uczestnik konkursu odpowiada za naruszenie postanowień regulaminu serwisu Facebook w zakresie, w jakim wyraził zgodę w procesie rejestracji profilu użytkownika.
- Organizator ma prawo wykluczenia uczestnika konkursu w przypadku:
- podania fałszywych danych osobowych na Facebooku i tworzenie konta dla innej osoby bez jej pozwolenia, w tym przez osoby poniżej 13. roku życia,
- b) udziału w konkursie przy pomocy kilku kont użytkowania na Facebooku.
- c) zablokowania konta użytkownika na Facebooku,
- d) udziału w konkursie osoby poniżej 13. roku życia,
- e) używania w odpowiedziach słów powszechnie uznanych za niedozwolone lub zamieszczania innych wypowiedzi naruszających prawa osób trzecich, w tym Organizatora,
- f) posługiwania się przez uczestnika konkursu nazwami innych użytkowników lub ich oznaczeniami,
- g) naruszenia przez odpowiedź na pytanie konkursowe praw autorskich, o ile takowe naruszenie zostało zgłoszone Organizatorowi i serwisowi Facebook.
- Wykluczenie z konkursu jest równoznaczne z utratą prawa do nagrody, jak również utratą wszelkich zebranych punktów w trakcie konkursu. Informację o wykluczeniu z konkursu Organizator prześle uczestnikowi drogą mailową na adres wskazany na profilu Facebook, jak również pocztową, o ile uczestnik udostępnił takowy adres Organizatorowi na profilu Facebook. W przypadku brak możliwości poinformowania uczestnika konkursu w w/w sposób, informacja o wykluczeniu zostanie zamieszczona w zakładce Kolorowy Ranking.
V Tryb składania reklamacji
- Wszelkie reklamacje i zastrzeżenia dotyczące przebiegu konkursu mogą być składane przez uczestników w formie pisemnej listem poleconym na adres siedziby Organizatora najpóźniej w ciągu 21 dni od daty zakończenia konkursu.
- Zainteresowani zostaną powiadomieni o sposobie rozpatrzenia reklamacji listem poleconym, o ile uczestnik nie wyrazi zgody na przesłanie powiadomienia jedynie drogą elektroniczną.
- Jakiekolwiek pytania, komentarze lub skargi odnoszące się do aplikacji lub związanej z nią promocji muszą być skierowane do Organizatora, a nie do portalu Facebook.
VII Postanowienia końcowe
- Konkurs będzie prowadzony w okresie od dnia 23-27.03.
- W sprawach nieuregulowanych niniejszym Regulaminem stosuje się odpowiednie przepisy Kodeksu Cywilnego.
8 komentarzy
Wow, moja humanistyczna głowa zazdrości Maćkowi 😉 Brawa dla Mbanku za wsparcie!
Moje dzieci nie potrafią określić się ze swoimi pasjami. Raz jest to piłka nożna, innym razem siatkówka,, jeszcze innym – judo. Dlatego staramy się wspierać każdą ich decyzję i umawcniać poczucie własnej wartości. Jesteśmy po proastu tam, gdzie oni i dla nich.
Nasze córki kochają taniec. Jeżdziemy z nimi na zajęcia. Staramy sę pielegnować to, co kochają. Zajęcia dwa razy w tyg. Stroje. Obuwie – wszystko kosztuje, ale chcemy by ich pasja się rozwijała.
Pasją mojego syna jest piłka nożna. Ubrania, plakaty, naklejki – zbiera wszystko o naszej drużynie. Chodzi na zajęcia przy swojej szkole. Wyjeżdża na zgrupowania. Staram sie dopingować to co robi. Zachęcać. NIe przeszkadzać. Jeśli ma gorszy dzień i nie ma ochoty na trening – po prostu nie idzie – nie można dziecka do niczego zmuszać.
Staram się rozwinąć w jakikolwiek sposób pasję mojego dziecka, niestety nic na dłużej go nie potrafi zająć. Miota się z zainteresowania na zainteresowanie i nie może wybrać tego, co rzeczywiście go urzeknie. Przechodził już przez etapy sportu, nauki, tańca…i nadal nie odnalazł w tym siebie. Ja staram sie być przy nim w każdym wyborze jakiego dokona. NIe narzucam własnych pomysłów, ciepliwie czekam, aż sam na przyjedzie do mnie ze swoimi.
Córka moja zwana Wiktorią to dla mnie niesamowita istota. Na razie nie jest jakoś bardzo konkretnie ukierunkowana. W wieku lat już w zasadzie 11 (urodziny jutro 😉 ) owszem ma za sobą epizod w szkolnym chórku i zespole tanecznym ale zrezygnowała – bo to była raczej zabawa towarzyska niż faktyczne zacięcie. Naukowo ogarnia – co dla mnie jest nie do pojęcia – wszystko 😉 Zarówno przyroda i polski jak również matematyka nie są dla niej żadnym problemem. Co potwierdzają czerwony pasek na świadectwie z 4 klasy i udział (i wysokie miejsca) w wielu konkursach przedmiotowych. Matematyka wchodzi jej tak bardzo bezproblemowo, że sama ją zachęcam do tego, żeby uczyć się trudniejszych rzeczy. W tym roku za późno się zorientowałyśmy, ale w przyszłym zamierza podchodzić do konkursu kuratoryjnego – czemu kibicuję z całej siły konsultując z wychowawczynią / nauczycielką matematyki z jakiej by tu jeszcze książki mogła się Młoda czegoś nowego nauczyć 🙂 Ten cały zapał naukowy łączy moje cudo z drugą szkołą – popołudniami ma zajęcia w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia. W podstawówce jest teraz w 5 klasie, w muzycznej w 3 klasie gdzie uczy się gry na klarnecie. Chwalę się bezczelnie – a co, wolno mi 😉 – w czerwcu 2016 r do domu przyszły dwa czerwone paski – po jednym z każdej szkoły 🙂 Poza tym Wika zdobyła podium w 2 konkursach grając na klarnecie w zeszłym roku szkolnym. W tym roku dopiero marzec i już kolejne podium zdobyte. Szkoła muzyczna była jej pomysłem – ja sama jestem absolwentką tej samej szkoły i wiedząc ‘z czym to się je’ nie byłam zachwycona pomysłem. Sama wybrała szkołę i instrument. Trudny instrument. Teraz kolejny rok to już chyba bardziej moja wiara w jej na prawdę wielki talent niż jej pasja… choć ta widzę, że się budzi jak dostanie nowy materiał do grania albo jakiś wyjątkowo ciekawy kawałek – w zeszłym roku grała na przykład motyw przewodni Hedwigi z serii filmów o Harrym Potterze – o, to była pasja! 🙂
Pasje naszych dzieci to nasza ogromna radość ale też nasze zaangażowanie. To my jesteśmy od tego, żeby pasje w dziecku zaszczepiać ale też, żeby je pielęgnować; motywować ale też wiedzieć kiedy odpuścić i szukać czegoś nowego co nasz człowiek pokocha robić. Także brawo dla nas 🙂
Nie mam dzieci własnych, ale mam siostrzeńców i widzę jak moja siostra wspiera ich we wszystkim co robią. Jeden interesuje się komuterami, ale nie graniem na nich, tylko programowaniem. Zapisała go na zajęcia. Jest zachwycony. Co więcej, sama zaczeła o tym czytać i teraz programują razem, spędzając przy tym fantastycznie czas. Chcialąbym wygrać książkę właśnie dla niego, bo interesuje się wszystkim co związane z matematyką
Opowiem jak mój dziadek dbał o moje pasje. Chciałam tańczyć – woził mnie więc dwa razy w tygodniu na zajęcia do domu kultury. Chciałam nauczyć się języka obcego – dzielnie jeździł ze mną na zjęcia i czekał pod drzwiami, aż dobiegną końca. Chciałam pływać – wyszukał naukę pływania i woził dwa razy w tygodniu. Niestety moj syn nie ma takiego dziadka…ale ja z mężem dzielnie powielamy to, co robił mój dziadek.