Właśnie mijają dwa miesiące jak jest z nami :).
Dwa pełne biegania i zabawy miesiące.
Znałam ten wózek z „widzenia”. Jakoś nigdy nie przemawiały do mnie te duże, wręcz „rowerowe” koła. Nie mogłam się przekonać, dopóki nie posadziłam w nim Hani.
Pierwsze wyjście i pierwszy zachwyt. Tak lekko chyba jeszcze żaden wózek nam się nie prowadził.
Przyszedł czas na bieganie. Pan K ochoczo podjął próbę, a ta zakończyła się pełnym sukcesem.
Regulowana rączka pozwoliła na ustawienie odpowiedniej wysokości. Szerokie siedzisko dało pełen komfort dla małej pasażerki.
Po kilku minutach biegu Hania spała smacznie, a amortyzacja spełniała swoją rolę.
Delikatny system opuszczania oparcia nie był w stanie wybić jej ze snu, a podnóżek dał oparcie dla malutkich nóżek.
Zapytałam Pana K jak komfort biegania? Cytując: „rewelacja – lekki, zwrotny i przyjemny w użyciu”,
Co więcej, X-Lander X-Run nadaje się też na spacery. To nie jest typowy wózek wyłącznie do biegania. To naprawdę „wielofunkcyjny pojazd, który może być wykorzystany również do jazdy „terenowej”. Duże, pompowane koła, zapewniają maksimum komfortu dla małego pasażera.
Całkiem spory kosz pod wózkiem, pozwala na zabranie potrzebnych (i tych niepotrzebnych) akcesoriów dla naszego malucha.
W zestawie jest również śpiwór, ale o nim będziemy mogli powiedzieć nieco więcej dopiero w zimę 🙂
Pan K nie byłby jednak sobą, gdyby nie wyszukał jakiejkolwiek cechy, wymagającej nieznacznej poprawy – i znalazł – płytka budka. Używaliśmy wózka latem, bardzo gorącym latem, i nie byliśmy w stanie osłonić dzieciaków, przed dokuczającym słońcem. Niestety budka jest dość płytka i nie pozwala na zabezpieczenie dziecka przed wiatrem, czy promieniami ostrego słońca.
Nasz wózek przeszedł z nami naprawdę dużo. Uczestniczył już w The Color Run, brał udział w treningach Pana K i jak do tej pory sprawdził się w 100%. To naprawdę fajny pojazd dla aktywnych rodziców, którzy lubią czasem wyrwać się z miejskiej dżungli.
6 komentarzy
Miałam okazję go widzieć, pomacać. Wygląda świetnie, nam już nie jest potrzebny, gdyż Mela jako przedszkolak, nie chce jeździć. Jednak mieszkając na wsi doceniam duże koła wózków, sprawdza się w każdych warunkach i na każdym terenie. Doceniam również duże budy sprawdzające się zarówno w deszczu, jak i słońcu. Marka zmieni w nowym modelu ten detal lub samą budę i wózek będzie tym idealnym.
Ciekawy i jak widzę funkcjonalny wózek. Żałuję, że nie miałam takiego jak mój syn był młodszy może nie miałabym wtedy wymówek by biegać 😉
to fakt – jak wózek jest to już się siedzeniem z dzieckiem nie wywiniesz 😀
Widziałam na żywo i wygląda rzeczywiście solidnie. Biegam z psem nie z dziećmi żeby się relaksować więc raczej niepotrzebny no i Milla już duża ale może prfzy trzecim pomyślę 😉
Zaczynam biegać wiec moze by sie przydał 🙂 świetne zdjecia !
Tak jak mówiłam Ci w Inca Play, ten wózek marzy mi się od dawna. Ja akurat lubię takie duże i co ważne pompowane koła, nawet wygląd do mnie przemawia. Na nasze wertepy jak znalazł 🙂