XXI wiek i postęp techniczny spowodował, że praktycznie w każdym domu znajduje się komputer. Od najmłodszych lat dzieci są przyzwyczajane do nowinek technicznych. Oczywiście, nie mogę się nie zgodzić, że internet i komputer ułatwiają codzienne życie. Skutecznie pomagają w zdobywaniu wiedzy, ułatwiając szybki dostęp do informacji. Czy uważam, że to jest złe? Nie. Same w sobie, internet i komputer, złe nie są. Złe są sposoby korzystania z tych sprzętów i wykorzystania wiedzy w ten sposób zdobytej.
Coraz częściej słyszymy doniesienia o kolejnym dziecku, które wpadło w szał, bo rodzic wyłączył komputer, odłączył konsolę, zabrał smartfona czy zabronił mu używać internetu. Niekiedy szał przeradza się w tragedię, tak jak to było w przypadku 16-latka z USA, który w rewanżu za zabranie konsoli, skatował swoją matkę młotkiem. Żeby tego było mało, upewnił się, że matka nie żyje, oderwał nogę od krzesła i zadał kilkanaście ciosów w głowę, a następnie próbował spalić jej ciało w domowym piekarniku. To oczywiście skrajny przypadek, choć takich jest jeszcze kilka. Trochę mniej drastyczny, wydarzył się kilka dni temu w Polsce (Zabrze). 11-latek zadzwonił na policję, mówiąc, że w domu jest awantura i rodzice strasznie się kłócą. Jak się okazało, telefon był odwetem za zabranie mu tego dnia konsoli, od której był uzależniony. Takich przypadków można przytaczać całą masę.
W tym momencie, możemy swobodnie mówić już o chorobliwym uzależnieniu od komputera czy konsoli. W obecnych czasach komputer jest zazwyczaj nieodłącznym elementem życia naszego i naszych dzieci. Mam wrażenie, że nie da się wychować dziecka tak, by nigdy nie miało choćby styczności z tymi zdobyczami cywilizacji. Jako, że większość ludzi używa ich na co dzień, uważam, że warto aby nasz pociechy wiedziały do czego one służą, jak z nich korzystać, a przede wszystkim jak robić to bezpiecznie. Największym problemem jest czas, jaki dziecko spędza przed ekranem i to do czego ma nieograniczony dostęp. Obie te sfery powinniśmy jak najwięcej kontrolować. Jeśli przestaniemy, może pojawić się właśnie uzależnienie.
Jak to się objawia?
– dziecko non-stop myśli o komputerze (tablecie, konsoli, smartfonie),
– jeśli ograniczymy mu korzystanie ze sprzętu, staje się smutne, zdenerwowane, niekiedy wpada w szał,
– zaniedbuje codzienne obowiązki, narzeka na ciągły brak czasu,
– zaniedbuje relacje z najbliższymi i ze znajomymi,
– ma trudności z koncentracją, często pojawiają się problemy w szkole,
– zaczyna przenosić realia ze świata wirtualnego, na grunt realny oraz posługuje się specyficznym słownictwem w codziennych rozmowach.
Takie mocne uzależnienie bardzo często rozwija się pod czujnym okiem samych rodziców. Niekiedy bagatelizują oni długie godziny spędzane przed ekranem. Bardzo często nie mają czasu na “pilnowanie” dziecka, a komputer jest alternatywą, dającą im (rodzicom) chwillę “spokoju”. Niestety takie postępowanie to prosta droga do uzależnienia. W wirtualnym świecie wszystko wydaje się proste. Taki świat daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Każdego można zaatakować, można powiedzieć wszystko co się myśli. Jeśli ktoś nas obrazi, możemy zwyczajnie zamknąć przeglądarkę i uciec od problemu. Wszystko jest proste. Możemy wykreować siebie na ideał jakim chcielibyśmy być. Nikt nie jest w stanie tego potwierdzić ani temu zaprzeczyć, bo czujemy się anonimowi. Uzależnione dziecko może mieć kłopoty z koncentracją, z oceną, co jest dobre, a co złe. Może unikać kontaktów z rówieśnikami oraz zatracać umiejętność spędzania wolnego czasu w sposób konstruktywny, np. na świeżym powietrzu. W skrajnych przypadkach, zamyka się w pokoju i odcina od świata zewnętrznego, a to poniekąd bardzo łatwo prowadzi do depresji.
Musimy pamiętać, że nie uzależnia się od samego sprzętu, a od emocji jakie towarzyszą w trakcie jego używania.
Czy możemy temu zapobiec?
Oczywiście – starajmy się jak najwięcej rozmawiać z naszymi pociechami. Tłumaczmy, jakie zagrożenia mogą na niego czekać w sieci oraz jakie negatywne skutki zdrowotne wywołują urządzenia z których korzystamy w sposób niekontrolowany. Rozmawiajmy o tym jak można tego wszystkiego uniknąć. Ustalmy zasady korzystania z urządzeń i sieci, a przede wszystkim kontrolujmy czas, jaki dziecko spędza przed monitorem. Starajmy się znaleźć alternatywne formy spędzenia wolnego czasu i nie traktujmy komputera, jako czegoś, co “kupi” nam spokój od własnych dzieci – bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Pamiętajmy też, by dawać dzieciom dobry przykład. Jeśli dziecko widzi nas siedzących godzinami przed telewizorem czy komputerem, nie będzie
widziało nic złego w powielaniu tego przez siebie.
Jeśli jednak okaże się, że nic nie pomaga i uzależnienie dziecka się pogłębia, warto rozważyć wizytę u psychologa.
Nie bagatelizujmy pierwszych oznak, jakie dziecko do nas wysyła. Jeśli wpada w złość czy histerię, bo wyłączyliśmy komputer, to najwyższy czas nad tym zapanować. Rozwiązaniem wszystkiego jest jak najwięcej czasu poświęcać dziecku i jego potrzebom, słuchać go i wspierać w każdym problemie, jaki się w jego życiu pojawi.
Oto przykład uzależnienia i szału: