ROK 2017
To był cholernie ciężki rok. Taki rok, którego nie chciałabym nigdy powtórzyć. Działo się dużo. Raz dobrze, raz źle, ale działo się. Większości planów nie udało się zrealizować. Postanowienia Noworoczne przeterminowały się w połowie roku. Założenia spaliły na panewce.
Były momenty ciężkie, w których miałam już naprawdę dość i nic poza płakaniem nie przychodziło mi do głowy. Były też momenty szczęśliwe, które napędzały do działania i zwyciężania.
W tym roku nie ma planów. Nie ma założeń, Nie ma postanowień. Jest tylko tu i teraz.
Nie chcę nic zakładać, bo życie lubi niespodzianki, a ja wolę miłe zaskoczenie z jego strony, niż kiepskie rozczarowanie.
Postanowienia, założenia, zamiary niepotrzebnie wprowadzają element stresu. Mam wrażenie, że starając się je utrzymać, ścigam się sama ze sobą i z upływającym rokiem.
Do tej pory taka listę postanowień robiłam co roku i co roku zapału wystarczało mi na maksymalnie 3-4 miesiące. W tym roku odpuszczam! Wcale nie chce nowej wersji mnie! Chcę tą samą co jest, tylko może trochę mniej sfrustrowaną.
Nie chcę zakładać, że schudnę, bo potem mam żal sama do siebie, że porządnie się za dietę nie zabrałam. Zastosuję zasadę MŻ oraz zasadę NDPD (czyli MNIEJ ŻREĆ i NIE DOJADAĆ PO DZIECIACH) mam nadzieję, że obie mi pomogą i razem przetrwamy ten rok!
Nie chce snuć planów na własny kąt, bo im bliżej końca roku, tym byłam bardziej zestresowana, że od własnego kąta dzieli mnie przepaść.
Nie chcę twierdzić, że będę się zdrowo odżywać, bo pęd, ilość obowiązków i liczba dzieci skutecznie mi tego założenia nie pozwolą zrealizować, a mrożona pizza będzie czasami moim najlepszym przyjacielem.
Nie chcę twierdzić, że poświęcę moim dzieciom więcej czasu, bo się jeszcze tak mądry człowiek nie urodził, który zdołałby wydłużyć dobę.
Nie chcę zakładać, że rozwinę skrzydła na blogu, wejdę z przytupem na YT – bo jeśli coś się opóźni, będę we własną brodę pluła, że nie dotrzymałam założeń. Jeśli się uda – dam się miło zaskoczyć. 🙂
Jedyne założenie roku 2018 – MNIEJ STRESU – WIĘCEJ UŚMIECHU.
Wszystko pozostałe – po staremu!
Tej wersji mam się zamiar trzymać i dać się zaskakiwać życiu.
TO BĘDZIE ZAJEBISTY ROK!
Dla mnie najważniejszym podsumowaniem mijającego roku jest fakt, że do świąt siadamy w składzie nie mniejszym niż rok wcześniej – tylko to się liczy!
7 komentarzy
Mam nadzieję, że ten 2018 będzie dla Ciebie i Twojej rodziny bardzo udany. Dużo radości i uśmiechu życzę. 🙂
Postanowienie “Więcej uśmiechu” jest najlepsze! Pozytywne podejście dożycia powoduje, że kłody same uciekają nam spod nóg. Wszystkiego dobrego w nowym roku!
Trzymam kciuki za Was w tym nowym roku 🙂
I prawidłowo! Nie ma co się spinać, stresować i zamartwiać a… co ma być to i tak nadejdzie!
No i życzę, żeby faktycznie rok 2018 był dla Was zajebisty 🙂
Oj, mój rok też był taki, że na pewno nie chcę go powtarzać. Na ten co prawda mam plany, ale mam też dużo energii i wszystko realizuję, więc jestem dobrej myśli 😀
Za twoją namową też tak zrobię, mniej stresu, więcej uśmiechu,bo to te żbył u mnie ciężki rok…
Współczuję Wam, że mieliście taki trudny rok. Przyznam, że dla mnie był on o wiele bardziej udany, choć jego końcówka przyniosła dość dużo zmartwień, na czele z wypadkiem samochodowym. Ale pamiętam też dużo trudniejsze lata i wiem, jakie to uczucie, gdy taki rok się skończy.
“Więcej uśmiechu!” to najlepsze postanowienie na świecie 🙂 A na diety szkoda życia, wiem coś o tym 🙂